Litewski Sejm zadecydował, że przyszłość ignalińskiej elektrowni atomowej zostanie rozstrzygnięta w referendum konsultacyjnym, które będzie połączone z wyborami do parlamentu. Ma to nastąpić w październiku.
Opinia mieszkańców Litwy wyrażona w tym referendum nie będzie wiążąca dla instytucji państwowej.
Litwa w umowie koncesyjnej do UE zobowiązała się zamknąć Ignalińską Elektrownię Jądrową do końca 2009. Inicjatorzy referendum są za tym, by elektrownia pracowała do czasu aż zostanie wybudowana nowa instalacja tego typu. W nowej inwestycji mają uczestniczyć 3 państwa bałtyckie i Polska. Planuje się ją wybudować do 2015 roku.
Premier Gedyminas Kirkilas (na zdjęciu) apelował do posłów o głosowanie przeciwko pomysłowi referendum. Szef rządu uważa, że Litwie groziłyby poważne sankcje finansowe, gdyby postanowiła przedłużyć pracę siłowni ignalińskiej. Jest ona zbudowana według norm technologicznych, jakie zostały zastosowane w Czarnobylu.
Zwolennicy referendum liczą na to, że pomoże ono litewskim negocjatorom przekonać Brukselę o przedłużeniu pracy ignalińskiej siłowni.
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso zaprosił Gedyminasa Kirkilasa na roboczy obiad do Brukseli, podczas którego ma być omówiona kwestia bezpieczeństwa energetycznego i sytuacja na Litwie po zamknięciu Ignalińskiej Elektrowni Atomowej. Do spotkania dojdzie 14 września.