Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Minimalne płace w służbie zdrowia. Stołeczna rada lekarska przeciw projektowi

12
Podziel się:

- Propozycje resortu zdrowia dotyczące minimalnych płac pracowników medycznych znacząco odbiegają od oczekiwań lekarzy i lekarzy dentystów - ocenia warszawska Okręgowa Rada Lekarska. Wcześniej sprzeciw wobec tych propozycji wyrażały także pielęgniarki i położne.

Minimalne płace w służbie zdrowia. Stołeczna rada lekarska przeciw projektowi
(istockphoto)

Projekt ustawy ws. minimalnego wynagrodzenia pracowników podmiotów leczniczych minister zdrowia Konstanty Radziwiłł przedstawił 21 czerwca na posiedzeniu Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia. Zgodnie z projektem docelowe minimalne wynagrodzenia zasadnicze brutto dla lekarzy ze specjalizacją miałyby wynosić 4,8 tys. zł, a dla lekarzy bez specjalizacji - 3,98 tys. zł.

W stanowisku przekazanym w piątek mediom Okręgowa Rada Lekarska w Warszawie wyraża "zdecydowany sprzeciw wobec zawartych w projekcie stawek wynagrodzeń lekarzy i lekarzy dentystów".

"Przedstawione propozycje w znaczący sposób odbiegają od oczekiwań lekarzy i lekarzy dentystów wyrażonych już dziesięć lat temu w uchwale Krajowego Zjazdu Lekarzy" - ocenia Rada. Jak przypomniała, w uchwale tej wpisano, że minimalna płaca lekarza bez specjalizacji powinna być równa dwukrotności średniego krajowego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, a dla lekarzy ze specjalizacją - trzykrotności średniej krajowej. Ten postulat został powtórzony na majowym Krajowym Zjeździe Lekarzy.

Rada zwraca uwagę, że do toczących się prac nad ustawą nie zaproszono przedstawicieli samorządu lekarskiego. Lekarze zwrócili się do członków Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia "o przyjęcie za podstawę wyliczania wynagrodzeń w ochronie zdrowia nie - sztucznie zaproponowanego współczynnika - ale, popieranego także przez związki zawodowe, waloryzowanego rokrocznie przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej".

Głos w sprawie projektu w zeszłym tygodniu zabrał także Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Wystosował list do premier Beaty Szydło i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w którym wskazał, że propozycja ministerstwa "spowodowała u pracowników niedowierzanie i poczucie głębokiego upokorzenia". W ocenie OZZL trudno proponowaną przez MZ wysokość płac określić jako bardzo dobrą lub wysoką, a - jak wskazano w piśmie - zarówno premier, jak i szef PiS deklarowali, że zarobki lekarzy takie właśnie będą.

Sprzeciw wobec projektu MZ wyraził też Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych. Projekt odbiega od propozycji składanych przez związek, a podczas prac nad nim rażąco naruszono zasady dialogu społecznego - napisali związkowcy. Wątpliwości OZZPiP budzi m.in. sposób rozłożenia okresu przejściowego. Zwraca on także uwagę, że w projekcie nie wskazano, z jakich środków koszt wzrostu wynagrodzeń ma być pokrywany.

Projekt MZ przewiduje wprowadzenie gwarantowanych minimalnych kwot wynagrodzeń zasadniczych przysługujących pracownikom medycznym zatrudnionym na podstawie umów o pracę w podmiotach leczniczych. W propozycji określono kolejne etapy dochodzenia do określonych minimalnych wynagrodzeń zasadniczych, by mogły one osiągnąć docelową wysokość do końca 2021 r.

Zgodnie z projektem minimalne wynagrodzenie zasadnicze będzie stanowiło iloczyn kwoty bazowej i współczynnika określonego w załączniku do ustawy. W okresie przejściowym (do końca 2021 r.) kwota bazowa została ustalona na poziomie 3,9 tys. zł brutto (co odpowiada wysokości przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w 2015 r.).

Docelowo - czyli od 1 stycznia 2022 r. - kwotę bazową będzie stanowiła równowartość przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w poprzednim roku. MZ wyjaśnia, że takie rozwiązanie wprowadzi mechanizm corocznej automatycznej waloryzacji minimalnych kwot wynagrodzeń zasadniczych określonych w projekcie.

Resort zapewnia, że po zakończeniu etapu wstępnych rozmów prowadzonych w ramach dialogu trójstronnego, projekt ustawy będzie przedmiotem uzgodnień międzyresortowych i szerokich konsultacji publicznych.

prawo
zdrowie
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(12)
loli
8 lat temu
Za co? przecież oni nie leczą tylko są. Najlepiej leczą w placówkach państwowych tych których przyjmują u siebie w gabinetach prywatnych. Ja też leczę się prywatnie bo mój lekarz jest ordynatorem szpitala. A nigdy nic nie wiadomo. Bo jak tam trafię, to co?...
maria
8 lat temu
na kardiologa w Łodzi czeka sie rok czasu . Dlaczego młodych lekarzy nie dopuszcza sie do specjalizacji / Starzy lekarze z demencja nie chca dopuszczc do kasy!!1
df
8 lat temu
niech jeszcze ustalą minimalną łapówkę za operacje i i inne usług dla pazernych łapowników konowałów w służbie zdrowia bo ludziska nie wiedza ile takiemu dać w łapę, żeby był zadowolony i broń Boże żadnej kasy fiskalnej tak jak klerowi ma im być dobrze dużo kasy mało pacy i żadnych podataków niech ciemny lud płaci
chory
8 lat temu
Pazerność lekarzy nie ma granic . Kto się wreszcie weźmie za tę bandę i pokaże im miejsce w szeregu ?
JA VOL !!!!!!...
8 lat temu
I JESZCZE JEDNO - MINISTREM ZDROWIA NIE MOŻE BYĆ LEKARZ, TYLKO NIEZALEŻNY FACET CZY KOBIETA CO ZNA SIĘ NA TEJ GEOGRAFII, A NIE JEST Z TEJ SITWY !!!!!!!