Minister edukacji zostaje. Wniosek o odwołanie odrzucony

Aktualizacja 10:23

Odwołania szefowej resortu edukacji chciały PiS, Solidarna Polska i Ruch Palikota. Jak napisali posłowie PiS w uzasadnieniu do wniosku, _ półroczne urzędowanie pani minister to festiwal chaosu, niekompetencji, zaniechań, opóźnień i żenującej beztroski _.

Według nich _ pełna odpowiedzialność pani minister Szumilas za obecny, kryzysowy stan edukacji _ wynika m.in. z tego, że _ w poprzedniej kadencji, jako sekretarz stanu, była realizatorką szkodliwych pomysłów pani minister Katarzyny Hall _. _ Obejmując urząd, nie skorzystała z szansy odcięcia się od pomysłów swojej poprzedniczki, lecz przeciwnie, stała się kontynuatorką jej zgubnej dla oświaty polityki _ - ocenili.

Przedstawiciel wnioskodawców Sławomir Kłosowski mówił podczas wczorajszej debaty sejmowej, że Krystyna Szumilas nie ma predyspozycji, wiedzy merytorycznej ani pomysłu na edukację. Wśród problemów współczesnej edukacji Prawo i Sprawiedliwość wymienia zamykanie szkół, nowy system nauczania, nieprzygotowaną reformę obniżająca wiek szkolny i złe wyposażenie szkół.

W obronie swojego ministra stanął Donald Tusk. Premier zaproponował, aby Sławomir Kłosowski porównał rządy Platformy Obywatelskiej w Ministerstwie Edukacji Narodowej z czasami, gdy poseł PiS był wiceministrem za czasów Romana Giertycha. Wspominał, że to był czas, kiedy było najwięcej protestów uczniów i nauczycieli.

Donald Tusk przytoczył statystyki dotyczące subwencji oświatowej. W 2007 roku wynosiła ona 28 miliardów złotych, w tym roku o jedenaście miliardów więcej. W ciągu pięciu lat zmniejszyła się liczba dzieci w szkołach o milion.

Przeciwko odwołaniu minister zagłosowało 203 posłów PO, 28 posłów PSL, 2 posłów SLD i 2 posłów RP. Za odwołaniem było 130 posłów PiS, 38 posłów RP, 18 posłów Solidarnej Polski i 1 poseł PO. 20 posłów SLD wstrzymało się od głosu.