Na południu Afganistanu zginęło pięciu żołnierzy międzynarodowych sił NATO - poinformowało dziś dowództwo sojuszu. Nie podano jednak narodowości ofiar, ani okoliczności ich śmierci.
Międzynarodowe Siły Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w Afganistanie poinformowały, że wszczęły postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Podkreśliły także, że do zdarzenia doszło wczoraj.
Większość żołnierzy NATO stacjonujących na południu Afganistanu to Amerykanie.
Do zdarzenia doszło przed drugą turą wyborów prezydenckich w Afganistanie, która odbędzie się 14 czerwca. Zmierzą się w niej dwaj kandydaci z najlepszymi wynikami z pierwszej tury: były szef MSZ Abdullah oraz były minister finansów Aszraf Ghani. W pierwszej turze, która odbyła się 5 kwietnia, żaden z kandydatów nie zdobył absolutnej większości głosów. Wyborom sprzeciwiają się talibowie, którzy podobnie jak w przypadku pierwszej tury, tak i teraz zapowiadają serię ataków mających utrudnić wybory.
Rzecznik talibów Kari Jusef Ahmadi poinformował, że oddziały rebeliantów wznowiły na południu Afganistanu akcję zbrojną wymierzoną w międzynarodowe siły NATO. Operacja jest częścią wiosennej ofensywy talibów.
Czytaj więcej w Money.pl
