Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nieckarz: Mocny kurs złotego może obniżyć inflację do 2,5 proc.

0
Podziel się:

Utrzymanie mocnego kursu złotego mogłoby spowodować, że inflacja osiągnie środek celu inflacyjnego ustalonego na 2,5 proc. pod koniec pierwszej połowy tego roku - uważa Stanisław Nieckarz z Rady Polityki Pieniężnej.

"Gdyby mocny kurs złotego utrzymywał się w dłuższym okresie na obecnym poziomie, to osiągnięcie środka celu inflacyjnego może nastąpić nawet w końcu pierwszego półrocza" - powiedział Nieckarz PAP.

Kurs złotego mierzony odchyleniem od parytetu jest w tej chwili na rekordowym poziomie od 2000 roku - około 19 proc. W piątek na rynku międzybankowym za euro płacono 3,91 zł, a za dolara 2,96 zł.

Projekcja inflacyjna NBP zakłada, że inflacja powróci do celu inflacyjnego w IV kwartale tego roku.

Zdaniem członka RPP mocny złoty oznaczałby równocześnie, że ujemny wkład eksportu netto w przyrost PKB pogłębiałby się, co powodowałoby, że wzrost gospodarczy w tym roku ukształtowałby się na poziomie 4,5 proc.

"W dalszym ciągu jest niejasna sytuacja w inwestycjach. Jeżeli wzrost inwestycji w tym roku nie przekroczy 14-15 proc., to przy zwiększającym się ujemnym wkładzie eksportu netto we wzrost PKB dynamika PKB może spaść nawet do 4,0 proc." - powiedział członek RPP.

MF prognozuje obecnie, że wzrost gospodarczy w tym roku wyniesie 4,5-5,0 proc. W budżecie jego poziom założono na 5 proc.

Nieckarz powtórzył, że zmiana nastawienia w polityce pieniężnej na łagodne nie oznacza, że automatycznie dojdzie do obniżek stóp. Jego zdaniem może to nastąpić równie dobrze na najbliższym posiedzeniu RPP, a równie dobrze na czwartym z kolei.

"Przejście na nastawienie łagodne oznacza, że prawdopodobieństwo obniżek stóp jest większe niż ich stabilizacji czy podwyżki. Jest większa szansa na obniżkę stóp procentowych niż na inną decyzję. Nastawienie łagodne jednak nie oznacza, że automatycznie dojdzie do redukcji stóp. Obniżka jest możliwa, ale kiedy nastąpi, trudno powiedzieć, może na następnym posiedzeniu, może na na drugim czy czwartym. Wiele zależy od kursu walutowego, cen żywności oraz cen ropy na rynkach światowych" - powiedział.

Na ostatnim posiedzeniu Rada, zaskakując rynek, zmieniła nastawienia w polityce monetarnej na łagodne z restrykcyjnego, pomijając neutralne. Wzmocniło to oczekiwania rynku na obniżki stóp.

Zapytany o przewidywaną skalę i częstotliwość cięć stóp procentowych w tym roku Nieckarz odpowiedział:

"Tu nie ma recepty. Nie wiadomo w tej chwili, jak ukształtują się ceny w I kwartale. Zmiana podatków pośrednich (VAT i akcyzy) mogła się jeszcze nie w pełni ujawnić w styczniu i tu jest duża niepewność. Musi być przekonanie, że wzrost cen żywności będzie wolniejszy niż wcześniej zakładaliśmy".

Jego zdaniem inflacja w I kwartale 2005 roku będzie niższa niż w IV kwartale 2004 roku. Zaznaczył jednak, że nie jest konieczne jak najszybsze sprowadzenie inflacji do środka celu inflacyjnego, czyli 2,5 proc. Wystarczy, jeśli cel ten zostanie osiągnięty w końcu roku.

"W pierwszym kwartale wskaźnik inflacji niewątpliwie będzie trochę niższy niż w czwartym kwartale roku ubiegłego. Inflacja wchodzi w trend malejącego wskaźnika. Szybsze osiągnięcie celu inflacyjnego 2,5 proc. niż na koniec bieżącego roku nie jest konieczne, ponieważ mogłoby to pociągnąć za sobą osłabienie dynamiki wzrostu gospodarczego" - powiedział Nieckarz.

W IV kwartale inflacja wyniosła średnio 4,5 proc. rdr.

Nieckarz nie w pełni podziela pogląd wiceprezesa NBP Krzysztofa Rybińskiego, że obniżka stóp rzędu 150 pb spowodowałaby wzrost inflacji ponad cel 2,5 proc., a jeżeli już, to minimalnie.

"Trzeba mieć na uwadze, że wysokie bezrobocie dalej ograniczać będzie presję na wzrost płac i możliwość ujawnienia się tzw. efektów drugiej rundy z tytułu wzrostu cen" - powiedział członek RPP.

Zdaniem Nieckarza sytuacja polityczna, o ile nie powoduje wzrostu deficytu budżetowego i długu publicznego, nie ma większego wpływu na kształtowanie polityki pieniężnej.

"Nie przywiązywałbym decydującej wagi do sytuacji politycznej. Problem się sprowadza do tego, czy zmiana sytuacji politycznej groziłaby przełożeniem na zwiększenie deficytu budżetowego i narastanie długu publicznego. Zmiany polityczne mogą jednak wpływać na krótkookresowe wahania kursu złotego i rentowność obligacji" - uważa członek RPP.

W ostatnim tygodniu zawirowania polityczne związane z oświadczeniem politycznym premiera Marka Belki spowodowały gwałtowne osłabienie złotego i wzrost rentowności obligacji. Po deklaracji premiera dotyczącej zakończenia misji rządu 5 maja i podtrzymaniu czerwcowego terminu wyborów sytuacja na tych rynkach ustabilizowała się.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)