Niemiecka firma Wintershall zaproponuje Polsce dostawy gazu z Zachodu, aby zmniejszyć w ten sposób jej zależność od importu z Rosji - podał "Handelsblatt".
"Do Polski gaz miałby być dostarczany z planowanego nowego gazociągu "Opal", przebiegającego z południa na północ wzdłuż granicy niemiecko-polskiej" - czytamy.
ZOBACZ TAKŻE:Polska odpowiedź na Gazociąg Północny
"Dzięki temu byłoby możliwe podłączenie Polski w kilku miejscach do zachodnioeuropejskiego systemu przesyłowego" - powiedział gazecie Ingo Neubert, szef firmy-córki Wintershall, Wingas Transport.
"Handelsblatt" pisze, że Polska nie odpowiedziała dotychczas na wcześniejszą propozycję niemieckiego koncernu VNG w sprawie dostaw gazu z Zachodu do Polski. Autorzy artykułu podkreślają, że obecna oferta "idzie krok dalej", stwarzając Polsce możliwość importowania gazu z Morza Północnego.
Gazeta podaje, że Polska, odrzucając dotychczasowe niemieckie propozycje, posługiwała się argumentem, że w przypadku połączenia z gazociągiem z Greifswaldu lub odwrócenia kierunku dostaw płynących do Niemiec nitką "Jamału", Polska ciągle byłaby skazana na rosyjski gaz.
ZOBACZ TAKŻE:Polska kupiła złoża gazu
"W przyszłości Polska mogłaby importować gaz kupiony w Wielkiej Brytanii lub Holandii" -powiedział Neubert.
Wintershall jest spółką należącą do koncernu BASF, budującego wspólnie z Gazpromem Gazociąg Północny. Rosyjski koncern ma 49 proc. udziałów Wingasu, reszta należy do Wintershall.
Jak twierdzi dziennik, niemiecki rząd popiera plan firmy Wintershall. Berlin chce jak najszybszego zakończenie sporów polsko-rosyjskich. Propozycja ma być przedstawiona podczas imprezy informacyjnej niemieckiej ambasady w Warszawie.