Czarnoskóry senator z Illinois Barack Obama zebrał w pierwszym kwartale tego roku 25 mln dolarów na swoją prezydencką kampanię wyborczą, a więc prawie tyle co uważana za faworytkę w wyścigu do nominacji prezydenckiej z Partii Demokratycznej senator Hillary Clinton.
Była amerykańska Pierwsza Dama zebrała 26 mln dolarów - co w poniedziałek, kiedy jej sztab wyborczy ogłosił wyniki zbiórki, uznano za potwierdzenie jej czołowej pozycji w gronie demokratycznych kandydatów. Sztab Obamy podał wyniki i jak się okazało, przewyższyły one oczekiwania.
Zdaniem obserwatorów oznacza to, że nominacja pani Clinton wcale nie jest już tak przesądzona, jak się dotychczas zdawało.
Pieniądze umożliwiają kandydatom wydatki na kosztowne, ale często bardzo skuteczne, propagandowe ogłoszenia telewizyjne i prasowe.
Sztab Obamy - charyzmatycznego polityka, który zbiera fundusze głównie przez internet i ma ogromne poparcie zwłaszcza wśród młodych Amerykanów - ogłosił również, że ze wspomnianej sumy będzie on mógł przeznaczyć aż 23,5 mln dolarów na kampanię w demokratycznych prawyborach.
Nie wiadomo jeszcze jaką kwotę będzie mogła wydać na prawybory senator Clinton - regulują to przepisy ordynacji wyborczej.
Wybory prezydenckie odbędą się w USA w listopadzie 2008 roku.
