Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ogromny koszt reformy Jerzego Buzka. Zadłużone na 10 mld zł powiaty do likwidacji?

0
Podziel się:

Utrzymanie starostw kosztuje każdego Polaka nawet 100 złotych rocznie.

Ogromny koszt reformy Jerzego Buzka. Zadłużone na 10 mld zł powiaty do likwidacji?
(Jakub Orzechowski / Reporter)

Po piętnastu latach od powstania, co czwarty powiat nie spełnia założeń reformy z 1999 roku. Część jest za mała, a wszystkie istnieją tylko dzięki subwencjom i dotacjom. Ich zadłużenie sięgnęło 10 mld złotych. Zwłaszcza w tych mniejszych koszt utrzymania biurokracji przekracza 100 złotych na mieszkańca. Jednocześnie część powiatów nie spełnia podstawowych zadań, jakie postawili przed nimi twórcy reformy samorządowej. Przedstawiciele wszystkich partii, podsumowując dorobek powiatów, mówią otwarcie - _ potrzebne są zmiany _.

Z okazji 15-lecia funkcjonowania powiatów, w Sejmie odbędzie się dziś konferencja pt. _ Od przeszłości do przyszłości ustroju samorządu powiatowego _. Organizatorem spotkania jest sejmowa Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej przy współudziale Związku Powiatów Polskich. W gmachu przy Wiejskiej w Warszawie pojawią się przedstawiciele rządu, współtwórcy samorządu, m.in. Jerzy Regulski, Jerzy Stępień oraz były premier Jerzy Buzek. To właśnie za jego rządów wprowadzano reformę terytorialną kraju.

Reforma administracyjna Polski, przygotowywana od 1997 roku, weszła w życie 1 stycznia 1999 roku i wprowadziła 3-stopniową strukturę podziału terytorialnego. Oprócz województw i istniejących od 1990 roku gmin, przywrócono także powiaty zlikwidowane za rządów Edwarda Gierka w 1975 roku. Zmniejszono liczbę województw z 49 do 16. Większość miast, które straciły prawa miast wojewódzkich, weszły do grupy powiatów grodzkich, czyli miast na prawach powiatu.

Trójstopniowy podział administracyjny Polski
I stopień II stopień III stopień
Źródło: MAC
16 województw 380 powiatów (w tym 314 tzw. powiatów ziemskich skupiających przynajmniej kilka gmin, 66 miast na prawach powiatu) 2479 gmin (w tym 306 miejskich, 602 miejsko-wiejskie, 1571 wiejskich)

Reforma wykoślawiona. Dużo za małych powiatów

Już dwa lata po wprowadzeniu w życie reformy terytorialnej pojawiły się głosy o potrzebie jej... zreformowania. Po kilkunastu latach od tego wydarzenia głosy się nasilają i nic dziwnego - założenia reformy zostały mocno wypaczone. W przypadku powiatów ziemskich, twórcy reformy postawili dwa podstawowe założenia: powiat nie może mieć mniej niż 50 tys. mieszkańców, a obejmować powinien co najmniej 5 gmin.

W przypadku miast na prawach powiatu zakładano, że status ten powinny otrzymać miasta powyżej 100 tys. mieszkańców oraz miasta, które przed reformą pełniły funkcję stolicy województwa. Chyba, że sama jednostka zrezygnuje z tego statusu.

Niestety, ostatecznie przyjęta mapa powiatów nie spełniała wielu z powziętych pierwotnie założeń. 67 powiatów ziemskich zamieszkuje mniej niż 50 tys. osób (50 z nich od początku nie spełniało tego kryterium). 11 powiatów ziemskich ma liczbę mieszkańców większą niż 50 tys., ale składa się z mniejszej liczby gmin niż pięć.

Podział powiatów według liczby ludności
Wielkość powiatu pod względem liczby mieszkańców Suma powiatów (z miastami na prawach powiatu) Suma powiatów (bez miast na prawach powiatu)
Źródło: GUS, Bank Danych Lokalnych
do 50 tys. 72 67
od 50 tys. do 100 tys. 188 166
ponad 100 tys. 119 81

Nieżyjący już współautor reformy prof. Michał Kulesza tak wyjaśniał przyjęte założenia: _ mają powstać powiaty racjonalne, o określonej infrastrukturze, liczbie gmin i mieszkańców (nie mniej niż 50 tys. osób). Tylko takie powiaty mają szansę utrzymać się z pieniędzy podatników. Mały powiat to także drastyczny wzrost kosztów administrowania na jednego mieszkańca i w związku z tym większa jego zależność od centrum. Istnieją zatem granice absurdu, poniżej 50 tys. mieszkańców ta granica jest wyraźnie przekroczona . Krytyczne słowa profesora przytaczają autorzy raportu pt. Ocena sytuacji samorządów lokalnych _, który powstał przed miesiącem w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji.

W pięciu powiatach liczba ludności jest nawet niższa niż 30 tys. (1,3 proc. powiatów). Około 49 proc. z nich zamieszkuje od 50 tys. do 100 tys. osób (164 powiaty). Są tylko dwa powiaty o liczbie mieszkańców powyżej 250 tys. osób.

_ - Kierowanie się podziałami na: za małe, średnie czy za duże nie ma sensu. Powiaty byty warunkowane wielowiekową tradycją - _ mówi Money.pl Rudolf Borusiewicz, sekretarz generalny Związku Powiatów Polskich, który jako pierwszy przed piętnastoma laty pilotażowo organizował administrację powiatową w Nowym Sączu._ _

_ - Trudno nakazać powiatom, które mają po 20, 30 czy 40 tysięcy mieszkańców, by na siłę łączyły się z sąsiadami. Te podziały istnieją od setek lat. W Szwajcarii nikt nie kwestionuje wielkości kantonów, a niektóre są niewielkie. Pamiętajmy, że jeżeli lokalność znajdujemy w gminach, to obywatelskość w powiatach. To na tym szczeblu decyduje się i zarządza dziedzinami, które mają bezpośredni wpływ na Polaków, jak szpitale, szkoły, transport. Jest naturalnym, pośrednim stopniem między władzami państwowymi i samorządem regionalnym, a tym poziomem podstawowym - gminami - argumentuje Borusiewicz . Nie upiera się jednak przy poglądzie, że powiaty nie powinny się łączyć . - To jednak powinien być dobrowolny i nie narzucany przez nikogo proces - _przekonuje.

Główne zadania i obowiązki należące do powiatu

Powiaty niewydolne, ciążą naszym kieszeniom

Powiaty coraz gorzej radzą sobie z finansami. Już ponad 20 powiatów przekroczyło 60 proc. limit zadłużenia, a wiele innych zbliżyło się do tego limitu. Długi powiatów urosły do blisko 10 mld złotych i cały czas rosną.

Źródło: Money.pl na podstawie danych MAC i MF

Rośnie też zadłużenie powiatów w przeliczeniu na mieszkańca. Podczas gdy w 2009 roku było to blisko 164 złote, to już dwa lata później ponad 250 złotych. Koszty ich funkcjonowania też ciążą naszym kieszeniom. W powiatach pracuje blisko 50 tysięcy urzędników, a każdy z nich zarabia średnio 4 tysiące złotych. W przypadku części powiatów, każdy z mieszkańców płaci rocznie na urzędnicze pensje nawet ponad 100 złotych.

Koszt funkcjonowania powiatowej administracji
Wielkość powiatu pod względem liczby mieszkańców Wydatki na utrzymanie powiatowej administracji w przeliczeniu na mieszkańca
Źródło: MAC
do 40 tys. 109 zł
od 40 tys. do 50 tys. 104 zł
od 50 tys. do 60 tys. 94 zł
od 60 tys. do 70 tys. 92 zł
od 70 tys. do 80 tys. 89 zł
od 80 tys. do 100 tys. 91 zł
od 100 tys. do 130 tys. 83 zł
ponad 130 tys. 81 zł

Nie dość, że są kosztowne, to powiaty nie są w stanie utrzymać się samodzielnie. Wynika to z dużego udziału dochodów pochodzących z transferów z budżetu krajowego w dochodach ogółem (ponad 70 proc.) i jednocześnie braku źródeł dochodów własnych, podatków bądź opłat, którymi te wspólnoty mogłyby zarządzać.

Poza tym mają niewielką swobodę w dysponowaniu tymi pieniędzmi, które otrzymują. Duża część ich dochodów - średnio około 30 proc. - to dotacje celowe, które muszą być przeznaczone na konkretne zadania. Na przykład z zakresu wsparcia dla bezrobotnych wykonuje, według ściśle określonych reguł, powiatowy urząd pracy. Nie ma możliwości, aby - szukając oszczędności - przekazać realizację tych zadań prywatnej firmie lub organizacji pozarządowej.

Powiatom brakuje pieniędzy nie tylko na rozwój i inwestycje, ale nawet na utrzymanie istniejącej infrastruktury. W wielu miejscowościach Polski powiatowej likwidowane są poczty, dworce kolejowe, kina, szkoły, ośrodki zdrowia czy biblioteki. Planuje się likwidację najmniejszych sądów rejonowych. Lokalnym samorządom coraz trudniej utrzymać szkoły, więc je zamykają. Od ubiegłego roku zlikwidowano około 700 szkół. W najbliższych latach zamknięciem zagrożonych jest aż 5 tysięcy placówek.

Coraz mniej jest połączeń autobusowych i kolejowych. Z danych GUS wynika, że w 2000 roku z regularnych współfinansowanych przez samorządy połączeń skorzystało 826,6 mln podróżnych. W 2011 roku już tylko 450 mln. W znaczący sposób na sytuacją finansową powiatów wpłynąć może konieczność przejmowania zobowiązań szpitali (SP ZOZów).

_ - Grzech popełniono zaraz po wprowadzeniu reformy. Biorąc pod uwagę zdania, jakie wykonują, od samego początku powiaty powinny dostawać o 30 procent więcej pieniędzy niż dostają - _ mówi Rudolf Borusiewicz z ZPP. - _ Wtedy powiedziano - jakoś się te brakujące pieniądze ręcznie dosteruje. Jak podkreśla, wiele instytucji niepotrzebnie się dubluje. _

_ - Zakładano zespolenie administracji, a tego nie zrobiono. Tak jest ze służbami mundurowymi, nadzorem sanitarnym, szkolnictwem czy sądami . Powiaty nie są suwerenami na swoich terenach, a samo przecież słowo powiat pochodzi ze średniowiecza od słowa wiatować czyli sądzić - _argumentuje.

Jego zdaniem powinien zostać zróżnicowany sposób finansowania powiatów. - _ Inaczej powinny być dotowane bogatsze powiaty, a inaczej te leżące daleko od dużych centrów miejskich czy przemysłowych, borykające się z niskimi dochodami i bezrobociem. Dodatkowe bonusy tak, ale nie łączenie biedy na siłę - _ mówi Rudolf Borusiewicz.

Likwidacja powiatów i powrót do 49 województw?Mimo licznych uwag do działania powiatów, urzędnicy mogą spać spokojnie. Przedstawiciele większości partii politycznych opowiadają się za utrzymaniem trójstopniowego podziału samorządu w Polsce. Jedynie przedstawiciele Ruchu Palikota chcą likwidacji powiatów i podziału ich obowiązków między władze regionalne i gminy. Pozostali politycy w mniejszym lub większym stopniu postulują reformę obecnego systemu, w tym ponowne uregulowanie kwestii finansowania powiatów.

System spełnił pokładane w nim oczekiwania, ale trzeba się zastanowić nad jego poprawą.

Trójstopniowy system nie sprawdził się, a najsłabszym ogniwem jest powiat. Powinno wrócić 49 województw.

System nie przystaje do XXI wieku i poziomu rozwoju kraju, ale daje miejsca pracy.

Trzeba zapewnić powiatom odpowiednie finansowanie. Samorządowcy mają związane ręce.

Powiaty to rozdęta administracja i niepotrzebny szczebel samorządu.

Powiaty są potrzebne dla podtrzymania tożsamości lokalnej, choć ich restrukturyzacja mogłaby poprawić efektywność wykorzystywania środków.

Komentarz Money.pl

Czytaj więcej w Money.pl
Stop Janosikowe! Samorządy nie złożą broni Trybunał Konstytucyjny uznał, że bogate gminy mogą zrzucać się na pomoc dla biednych. Ale Hanna Gronkiewicz-Waltz uważa, że wyrok to _ żółta kartka _ dla Sejmu.
Nowe opłaty za śmieci. Otwarta droga do... Znowelizowana ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach pozwoli gminom na ustalanie sposobu naliczania opłaty za wywóz i utylizację odpadów.
Samorząd lokalny wymaga kolejnej reformy Takie wnioski wyciągnęli naukowcy, którzy pod kierunkiem profesora Jerzego Hausnera przygotowali Raport o stanie samorządności w Polsce.
giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)