Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Oleksy: Protestuję przeciwko Polsce podsłuchów!

0
Podziel się:

Józef Oleksy, podczas konwencji SLD, przeprosił za swoją rozmowę z Gudzowatym. "Nie byłem dość ostrożny, nie przekreślajcie mnie".

Oleksy: Protestuję przeciwko Polsce podsłuchów!
(PAP/ Andrzek Wiktor)

Józef Oleksy, podczas konwencji SLD, przeprosił za swoją rozmowę z Gudzowatym. "Nie byłem dość ostrożny, nie przekreślajcie mnie" - mówił.

Podczas konwencji mazowieckiego SLD Józef Oleksy wyraził żal w związku z ostatnimi wydarzeniami. Przeprosił za nieładne słownictwo, ale jednocześnie tłumaczył, że język polski jest "soczysty i nieokiełznany". Powiedział, że uszczypliwe czy złośliwe słowa pod adresem różnych osób nie oznaczają, iż ich się nie lubi.

Józef Oleksy zaznaczył, że nie zachował ostrożności w rozmowie z Aleksandrem Gudzowatym, ponieważ traktował go jako przyjaciela. Zwrócił uwagę, że biznesmen wielokrotnie wyrażał swoje poparcie dla lewicy.

_ Oleksy zaapelował, by zaprotestować przeciwko Polsce podsłuchów, naruszaniu prywatności i manipulowaniem publicznym przekazem na potrzebę politycznej walki. _

Były premier prosił kolegów, by nagraniem Gudzowatego nie przekreślać dotychczasowych wspólnych dokonań. Podkreślił, że jedność jest lewicy niezwykle potrzebna.

Józef Oleksy zaapelował, żeby nie dać poczucia zwycięstwa politycznym przeciwnikom, którzy "za wszelką cenę starają się poróżnić działaczy lewicy". Były premier zwrócił uwagę, że "nienawistnej prawicy" znów udało się tego dokonać.

Oleksy przeprosił byłego prezydenta Aleksandra Kwasniewskiego, za to co powiedział o jego majątku, ale jak powiedział, "prezydent zwraca się do naszych wspólnych kolegów, by ci nie utrzymywali z nim kontaktów towarzyskich, a to niesprawiedliwe".

Wystąpienie Oleksego zostało nagrodzone kurtuazyjnymi brawami. Wcześniej Józef Oleksy miał mówić swoim znajomym: "sam na dno nie pójdę".

Oskarżenia byłego premiera Józefa Oleksego wobec swych kolegów partyjnych są najgorętszym tematem na forum SLD.

Liderzy Sojuszu twierdzą, że dla nich temat Józefa Oleksego jest zakończony i nie widzą dla Oleksego miejsca w SLD.
_ Tygodnik "Wprost" i czwartkowy "Dziennik" ujawniły treść nagrania rozmowy Oleksego z biznesmenem Aleksandrem Gudzowatym, podczas której b. premier bardzo krytycznie wypowiadał się o liderach lewicy. _
"Józef Oleksy pożegnał się z działalnością w SLD" - powiedział przewodniczący Sojuszu Wojciech Olejniczak.

Kolejne taśmy Gudzowatego

Okazuje się, że Józef Oleksy nie był jedynym, którego po kryjomu nagrał Aleksander Gudzowaty. Pisze o tym "Rzeczpospolita". Kolejnym mógł być Marek Ungier, były minister w kancelarii Aleksandra Kwaśniewskiego. W trakcie rozmów miały paść stwierdzenia o korupcji w otoczeniu byłego prezydenta- pisze gazeta.

Wśród nagranych polityków mogą też być ludzie prawicy. Dwa lata temu Aleksander Gudzowaty spotkał się z Andrzejem Urbańskim, pełniącym obecnie obowiązki prezesa TVP, a wówczas zastępcą prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego. Urbański mówi, że Gudzowaty zabiegał wówczas o skreślenie z rejestru zabytków kamienicy należącej do jego syna, podaje "Rzeczpospolita".

ZOBACZ TAKŻE:

Jakie pieniądze ma Kwaśniewski? Bliscy znajomi Gudzowatego twierdzą, że próbuje on grać taśmami, by skompromitować lewicę i wkupić się w łaski rządzącego PiS. Według nich Gudzowaty uważa, że przesiąknięcie państwa korupcją ma genezę w otoczeniu byłego prezydenta, Aleksandra Kwaśniewskiego, pisze dziennik.

Oleksy wiedział o nagraniu

Józef Oleksy mija się z prawdą, twierdząc, że został zaskoczony nagraniem jego rozmowy z Aleksandrem Gudzowatym, pisze z kolei "Dziennik". Już kilka miesięcy temu podejrzewał bowiem, że jego rozmowa została zarejestrowana. Dwa tygodnie po nagraniu znów odwiedził Gudzowatego, by wypytać biznesmena o szczegóły.

"Dziennik" dotarł do drugiej taśmy Oleksego. Spotkanie odbyło się 2. października w biurze Gudzowatego. Jego zapis jest w prokuraturze. Druga taśma zaczyna się od wymiany uprzejmości.

Gudzowaty: "Co grubasku? Co słychać?"
Oleksy: "Dobrze wyglądasz".

Polityk przynosi sensacyjną informację. Od emerytowanego pułkownika wywiadu dowiedział się, że Gudzowaty nagrał ich pierwszą rozmowę. Biznesmen zapewnia, że nie wie o nagraniu. Nie wyklucza, że jego ochrona mogła zarejestrować pogawędkę sprzed dwóch tygodni. Tłumaczy, że prokuratura bada sprawę gróźb wobec jego najbliższych, czytamy w "Dzienniku".

Były premier, choć zdenerwowany, dodaje, że sprawa nie ma dla niego znaczenia: "Mnie to wisi. Bo mnie już bardziej zaszkodzić nie można" - cytuje gazeta.

ZOBACZ TAKŻE:

wiadomości
gospodarka
polityka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)