Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Opozycja o projekcie budżetu na 2017 r.: "nieodpowiedzialny" i "PiS idzie w rozdawnictwo"

7
Podziel się:

Pierwszy autorski projekt PiS budżetu państwa, to projekt bardzo nieodpowiedzialny, który realizuje populistyczne obietnice wyborcze i nie liczy się z realiami ekonomicznymi - powiedziała b. wiceminister finansów Izabela Leszczyna (PO).

Opozycja o projekcie budżetu na 2017 r.: "nieodpowiedzialny" i "PiS idzie w rozdawnictwo"
(Andrzej Iwanczuk/REPORTER/East News)

- PiS w swoim pierwszym autorskim budżecie przy dobrej koniunkturze gospodarczej funduje Polakom największy deficyt w historii, biorąc pod uwagę jego nominalną wartość - prawie 60 mld zł - powiedziała posłanka Platformy. Podkreśliła, że groźniejsza niż wartość nominalna deficytu budżetowego jest jego relacja do PKB.

Według niej przedstawiony przez rząd wstępny projekt budżetu na 2017 rok, "to projekt bardzo nieodpowiedzialny, który realizuje bardzo populistyczne obietnice wyborcze i nie liczy się kompletnie z realiami ekonomicznymi".

Jak zaznaczyła, "mamy wojnę w Syrii, trudną sytuację na Wschodzie w związku z konfliktem rosyjsko-ukraińskim, mamy Brexit - co najmniej trzy bardzo groźne zjawiska zewnętrzne, których wpływ na gospodarkę jest nieprzewidywalny" - podkreśliła Leszczyna. - Stworzenie budżetu naciągniętego do granic możliwości, jeśli chodzi o deficyt, jest wyrazem braku odpowiedzialności i wyobraźni - oceniła.

Jej zdaniem, PO ma chyba największe prawo z wszystkich partii, by krytycznie oceniać przedstawiony przez PiS wstępny projekt budżetu, ponieważ przez co najmniej sześć lat rząd PO-PSL borykał się z światowym kryzysem finansowym.

- Dwie krytyczne sytuacje dla naszego budżetu to (był) rok 2009 i rok 2011. Wysoki deficyt, który wtedy musieliśmy zaakceptować i przedłożyć Sejmowi brał się tylko z jednego powodu, że na całym świecie było wysokie bezrobocie, spowolnienie gospodarcze, recesja we właściwie wszystkich krajach wokół nas. My utrzymywaliśmy się na powierzchni, ale wpływy podatkowe z oczywistych względów były mniejsze - powiedziała posłanka PO.

Tak wysoki - jej zdaniem - deficyt budżetowy założony przez rząd PiS, "który właściwie balansuje na dopuszczalnej prawem unijnym granicy 3 proc. PKB jest dopuszczalny tylko w jednej sytuacji, kiedy jest kryzys gospodarczy, kiedy rząd ma do wyboru, czy ciąć emerytury, wynagrodzenia, czy zwiększyć deficyt".

- W takiej sytuacja jest oczywiste, że chronimy najuboższych i dlatego musimy się zadłużyć. Dzisiaj, kiedy nasza gospodarka rozwija się w tempie około 3 proc. nie ma właściwie żadnego usprawiedliwienia dla tak wysokiego deficytu w budżecie państwa - podkreśliła.

Odnosząc się do programu 500 plus mówiła, że rząd powinien prowadzić taką politykę prorodzinną, na którą państwo stać. - My wydawaliśmy na politykę prorodzinną 40 mld zł rocznie i nie mówiliśmy, że z tego powodu deficyt musi być duży - powiedziała Leszczyna.

Kukiz'15 o projekcie budżetu: PiS populistycznie idzie w rozdawnictwo

- PiS populistycznie idzie w rozdawnictwo pieniędzy, nie przejmując się rachunkiem, który będzie wystawiony przyszłym pokoleniom Polaków - w ten sposób wstępny projekt ustawy budżetowej na 2017 r. ocenił wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15).

Tyszka powiedział że wstępny projekt ustawy budżetowej na 2017 r. pokazuje, że Prawo i Sprawiedliwość "populistycznie idzie w rozdawnictwo pieniędzy, nie przejmując się rachunkiem, który będzie wystawiony przyszłym pokoleniom Polaków".

- Mamy bardzo wysokie zadłużenie publiczne, wynikające z nieroztropnych rządów Platformy, jesteśmy negatywnie zaskoczeni, że PiS - które krytykowało zadłużanie państwa za czasów PO - nie tylko wchodzi w buty rządu Donalda Tuska, ale jeszcze zwiększa deficyt publiczny. Mamy w tym roku rekordowy deficyt publiczny, a kolejny rekord zostanie pobity w przyszłym roku - podkreślił Tyszka.

Jak zauważył, projekt przyszłorocznego budżetu, został przygotowany wyłącznie przez PiS. - Niezrozumiałe jest, dlaczego politycy PiS nie starają się zmniejszyć deficytu w 2017 roku. Te długi trzeba będzie spłacać. To niemoralne, żeby zadłużać się na poczet pokolenia naszych dzieci i wnuków - przekonywał poseł Kukiz'15.

Tyszka przypomniał też, że klub Kukiz'15 jest za wpisaniem do konstytucji zasady zrównoważonego budżetu - czyli żeby wydatki równały się dochodom państwa.

Rząd przyjął w czwartek wstępny projekt ustawy budżetowej na 2017 r. z deficytem nie większym niż 59 mld 300 mln zł. PKB ma wzrosnąć w przyszłym roku o 3,6 proc., deficyt sektora finansów publicznych ma wynieść 2,9 proc. PKB, a inflacja - 1,3 proc.

Jak poinformował CIR, przyszłoroczne dochody budżetu wyniosą 324,1 mld zł, zaś wydatki 383,4 mld zł. W projekcie ustawy budżetowej na 2017 r. uwzględniono planowane zmiany dotyczące wieku emerytalnego.

Według projektu nominalny wzrost przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej wyniesie 5,0 proc., wzrost zatrudnienia w gospodarce narodowej - 0,7 proc., a wzrost spożycia prywatnego - w ujęciu nominalnym o 5,5 proc.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(7)
paul
8 lat temu
Chcieliście PiS, to macie, za 500+ zapłacą wasze dzieci i wnuki.
Cygara,zegark...
8 lat temu
Trzeba PO oddać te 500 zł które były przeznaczone dla potrzebujących,oni lepiej będą wiedzieć co z tym zrobić
Czesiek789
8 lat temu
Gdyby się przyjrzeć skutkom rozdawnictwa to warto zwrócić uwage kto ma władzę... Pis ma gdzieś jutro, liczy sie tu i teraz.
yadvi
8 lat temu
Pomysł, aby w konstytucji zagwarantować zbilansowane dochodów i wydatków jest bardzo dobry. Każdy rozsądny człowiek wie, że wydaje się tyle ile się zarabia. Kredyt tak, ale na pewno możliwy w 100% do spłaty.
Olkipi
8 lat temu
He he i kto to mówi? Opozycja ma rozdwojenie jaźni