Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pawlak straszy: Jesienią może nam zabraknąć gazu

0
Podziel się:

Wicepremier już nie chce negocjować z Rosją, chce by sprawą zajął się Sikorski.

Pawlak straszy: Jesienią może nam zabraknąć gazu
(PAP/Grzegorz Jakubowski)

Wicepremier Waldemar Pawlak uważa, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych powinno pospieszyć się z negocjowaniem umowy gazowej, bo inaczej w Polsce zimą zabraknie tego surowca.

Zdaniem Waldemara Pawlaka umowa na dostawę gazu nabrała charakteru międzynarodowego i dlatego właśnie to szef resortu spraw zagranicznych powinien ją podpisywać.

_ - Są dyskusje dotyczące prawa europejskiego i w takich okolicznościach najlepiej żeby to minister Sikorski podpisał tą umowę w zgodzie z prawem europejskim _ - stwierdził minister gospodarki.

Pawlak zaprzeczył jakoby zrzucał z siebie odpowiedzialność za kontrakt gazowy.

POSŁUCHAJ WALDEMARA PAWLAKA:

Według szefa resortu gospodarki wcześniejsza umowa miała charakter dwustronny, jednak od chwili gdy zastrzeżenia do niej zgłosiło MSZ oraz instytucje Komisji Europejskiej stała się ona umową międzynarodową.

Właśnie z tego powodu Waldemar Pawlak nie czuje się za nią dłużej odpowiedzialny. Jednak jego zdaniem umowa powinna zostać jak najszybciej podpisana.

_ - Generalnie bardzo ważne jest, żeby to porozumienie zostało szybko podpisane, ponieważ mamy trzy miesiące a potem będzie bardzo poważny problem z brakami gazu _ - oświadczył Pawlak. Wicepremier liczy, że Komisja Europejska nie będzie miała żadnych zastrzeżeń do umowy. _ W innym przypadku to w Unii Europejskiej będziemy musieli kupować gaz, żeby się zimą ogrzać _ - powiedział.

POSŁUCHAJ WALDEMARA PAWLAKA:

Minister gospodarki stwierdził jednoznacznie, że nie ma innych możliwości pozyskania gazu niż transport z Rosji.

POSŁUCHAJ WALDEMARA PAWLAKA:

MSZ: Spokojnie rozmawiamy

Radosław Sikorski pytany o różnice zdań między resortem gospodarki a MSZ w sprawie zgodności umowy z unijnym prawem, odparł: - Jeszcze toczą się nasze wewnętrzne rozmowy. Jestem przekonany, że na końcu procesu będę mógł pogratulować Ministerstwu Gospodarki dobrej umowy - dodał.

Chodzi o aneks do porozumienia rządów Polski i Rosji, dotyczący zwiększenia dostaw gazu do Polski do 10,3 mld m sześc. rocznie i wydłużenia ich do 2037 roku. Aneks do porozumienia z 1993 roku, choć wynegocjowany, nie został jeszcze podpisany. Żeby dostawy zostały zwiększone, aneks do kontraktu jamalskiego muszą też podpisać Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo oraz Gazprom.

Resort gospodarki wstrzymał ustalanie terminu podpisania porozumienia do czasu wyjaśnienia pytań Komisji Europejskiej.

KE zarzuciła Polsce łamanie zasad tzw. dyrektywy gazowej. _ - Obowiązek zarzucony przez Polskę importerom gazu, by przechowywać pewną ilość gazu w Polsce i brak dostępu do gazociągu Jamał łamie zasady UE o wspólnym rynku gazu. To skutecznie wyklucza polski rynek gazu dla unijnych dostawców gazu, co z kolei zagraża bezpieczeństwu dostaw gazu w Polsce - _ uważa KE.

Tłumaczy, że obowiązek przechowywania gazu na terenie Polski jest dyskryminujący dla firm importujących gaz do Polski i zmusza je do szukania sposobów jak przetransportować gaz do magazynów. -_ A ponieważ zdolności przesyłowe do i z Polski nie są dostępne i ponieważ Jamał nie jest dostępny dla importerów, ta klauzula terytorialności wyklucza z rynku w Polsce dostawców gazu z UE - _ tłumaczy KE.

Jesteśmy skazani na Rosyjski gaz?

Polski gaz zalega w 263 złożach, głównie na południowym wschodzie i na zachodzie kraju.

Jak szacuje Państwowy Instytut Geologiczny roczne zużycie gazu ziemnego w Polsce wynosi 14,4 mld metrów sześciennych, natomiast roczne wydobycie to 5,2 mld metrów sześciennych.

Gaz z rodzimych złóż pokrywa więc niewiele ponad 30 procent zapotrzebowania. _ - Pod względem wydobycia gazu jesteśmy na trzecim miejscu w Europie. Dlatego nasze bezpieczeństwo pod tym względem nie wypada najgorzej - _ zauważa Szcześniak.

Większość dostaw gazu pochodzi ze Wschodu. Niewielkie ilości napływają z Niemiec.

Zdaniem Szcześniaka naszym największym problemem jest kwestia dywersyfikacji dostaw gazu. _ - Brakuje nam niezbędnej infrastruktury. W ostatnim czasie podjęto projekty połączenia z łącznikami gazowymi z Czechami i Niemcami. Uważam, że jest to dobry kierunek, choć na razie ma on zbyt małą skalę _.

Zdaniem ekspertów Instytutu Geologicznego są szanse na poprawienie wysokiego poziomu wydobycia gazu w kraju, który pokryje blisko połowę naszego zapotrzebowania - przynajmniej do roku 2022 roku.

Z kolei PGNiG )planuje doprowadzenie do sytuacji, w której 1/3 gazu będzie pochodzić z wydobycia krajowego, 1/3 będzie importowana ze Wschodu, a 1/3 będzie importowana ze Skandynawii i poprzez terminal LNG w Świnoujściu.

źródło: PGNiG, 2010 - prognoza

Atom i gaz łupkowy - nadzieja na samodzielność

Gaz łupkowy to najnowsza nadzieja polskich polityków. Amerykańskie firmy oceniają polskie złoża gazu łupkowego na 1,5-3 bln metrów sześciennych. To oznacza, że zasoby te wystarczyłoby na 100-200 lat. Są to jednak obliczenia szacunkowe. Poza tym by zacząć go wydobywać przed nami długa droga.

W ciągu ostatnich dwóch lat zostało wydanych 44 koncesji na poszukiwanie niekonwencjonalnych złóż gazu. Skupiły się one głównie w rejonie Lubelszczyzny, Mazowsza, Pomorza i na Dolnym Śląsku. Tereny poszukiwań obejmują 12 procent powierzchni Polski.

Niebawem PGNiG pozna oceny na temat złóż w Markowoli na Lubelszczyźnie. - _ W lipcu powinniśmy wiedzieć, jaka jest jakość tego złoża _ - informuje dyrektor biura poszukiwań w PGNiG Andrzej Maksym.

Do końca 2013 roku spółka wywierci pierwsze otwory na większości swoich obszarów. Oznacza to, że za dwa albo trzy lata powinny być znane pierwsze miarodajne dane na temat występowania i wielkości złóż takiego gazu w Polsce. Eksperci twierdzą, że złoża gazu łupkowego mogłyby uczynić z nas eksporterów gazu. To będzie jednak ewentualnie możliwe co najmniej za kilka lat.

Z kolei pierwsza elektrownia atomowa w Polsce ma powstać do 2020 roku. Jak na razie PGE podpisało kilka listów intencyjnych w sprawie współpracy przy wstępnym projekcie. Do uruchomienia elektrowni atomowej jest jeszcze daleka droga i nie jest pewne, czy uda się bez odpowiedniego finansowania utrzymać planowy przez rząd termin.

Czytaj w Money.pl

Źródło: Money.pl na podstawie danych GUS

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)