Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Tomasz Sąsiada
Tomasz Sąsiada
|

PKB Polski miał być lepszy. Oto prognozy ekspertów na ten rok

0
Podziel się:

Wzrost gospodarczy w IV kwartale 2013 roku wyniósł 2,7 proc. Eksperci prognozowali wartości nawet w okolicach 3 proc.

PKB Polski miał być lepszy. Oto prognozy ekspertów na ten rok
(Endostock/Dreamstime.com)

Eksperci podnoszą prognozy na ten rok. Przestali być ostrożni, czy rzeczywiście czeka nas całkiem przyzwoity wzrost gospodarki nawet bliski czterech procent? Jeśli najbardziej optymistyczne prognozy się sprawdzą, to wcale nie znaczy, że wszystkim będzie żyło się lepiej. Co prawda pensje mają rosnąć, nawet o cztery procent - co przy niskiej inflacji jest dobrą wiadomością - jednak bezrobocie pozostanie wysokie.

Aktualizacja 11:47

Dziś Główny Urząd Statystyczny podał wstępne dane o wzroście polskiego PKB w czwartym kwartale 2013 roku. Potwierdzają one, że wychodzimy z kryzysu, jednak nie tak szybko, jak zapowiadały prognozy. 2,7-procentowy wzrost to jednak wciąż dobry wynik, tym bardziej, jeśli porówna się go ze średnią wartością dla całego 2013 roku, który - według wstępnych danych GUS - wyniósł 1,6 proc. Pozytywne są też dane o wzroście gospodarczym w strefie euro i w Niemczech - w Europie wzrost PKB w IV kwartale wyniósł 0,5 procent rok do roku, a w Niemczech 1,3 procent.

- _ Można powiedzieć, że dane są optymistyczne. Widzimy, że każdy kolejny kwartał jest lepszy od poprzedniego. Gospodarka się ożywia, daje to dobre podstawy do dalszych wyników _ - powiedział prezes GUS JanuszWitkowski. -_ Pozytywem jest też zmiana struktury wzrostu - oprócz eksportu netto pozytywny wpływ na PKB zaczyna mieć też popyt wewnętrzny. Zmienia się też trend dla inwestycji, co oznacza, że inwestycje zaczną odgrywać większą rolę. _

Coraz wyższy wzrost PKB w Polsce to nie jedyny dowód na rozpędzanie się naszej gospodarki. Warunki ekonomiczne poprawiły się na tyle, że - jak podaje Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej - w styczniu tego roku powstało ponad 31 tysięcy nowych firm - najwięcej od pół roku.

W tym samym miesiącu upadłość ogłosiło z kolei 61 przedsiębiorstw (dane te nie dotyczą likwidowanych działalności przez osoby fizyczne)
, czyli o ponad 29 procent mniej, niż przed rokiem - podała Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE). Instytucja prognozuje, że w całym 2014 roku liczba upadłości skurczy się o 5,3 procent.

Wzrost dzięki firmom i eksportowi

Dobra kondycja naszej gospodarki to dziś w dużej mierze zasługa mrówczej pracy polskich firm, a nie popytu wewnętrznego. Polacy na razie cały czas zaciskają pasa i ograniczają wydatki, natomiast eksport ma się bardzo dobrze. Z danych NBP wynika, że po raz pierwszy w wolnej Polsce sprzedaliśmy za granicą więcej, niż sprowadziliśmy.

Zagranica nie tylko polubiła nasze towary, ale też Polskę jako miejsce na lokowanie biznesu. I to nie tylko tego najmniej zaawansowanego technologicznie. Ten rok stoi pod znakiem wielkich inwestycji zagranicznych gigantów: Amazon zbuduje u nas trzy centra dystrybucyjne, które zatrudnią na stałe sześć tysięcy osób, a sezonowo będą potrzebowały kolejnych trzech; General Motors zmodernizuje fabrykę w Tychach, gdzie będzie produkował zaawansowane technologicznie silniki diesla; bardzo prawdopodobne jest otwarcie nowego zakładu Volkswagena, o którym od kilku miesięcy mówi Janusz Piechociński i pisze Reuters oraz _ Frankfurter Allgemeine Zeitung _.

Według listy Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, w ramach 164 projektów inwestycyjnych pracę może znaleźć prawie 31 tysięcy osób_ . Najbardziej popularne branże to: BPO (outsourcing procesów biznesowych - red.) , motoryzacyjna, spożywcza, sektor badawczo- rozwojowy, a także maszynowy. Dodatkowe miejsca pracy stworzą pracodawcy z branży usługowej, usługowo-logistycznej, a także ADG/RTV _- podaje agencja zatrudnienia tymczasowego Work Service w raporcie _ Rynek pracy 2014. Plusy i minusy _.

W pierwszym kwartale tego roku 13 procent pracodawców deklaruje, że będzie zwiększać zatrudnienie, a dziewięć procent je zmniejszy - wynika z _ Barometru Perspektyw Zatrudnienia Manpower _. To lepiej niż w ostatnim kwartale 2013 roku, ale gorzej, niż w kwartale go poprzedzającym.

Powoli mają się też rozkręcać inwestycje państwowe. Niedługo ruszy budząca wiele kontrowersji budowa nowego bloku elektrowni w Opolu, przy której będą pracowały dwa tysiące osób. Jak przewidują ekonomiści, takich inwestycji powinno być więcej, bo rząd luzuje politykę fiskalną i przestaje zaciskać pasa.

Pozytywne zmiany zaskoczyły samych ekonomistów

Choć obietnice rządowe rzadko kiedy można traktować jako pewnik, to ekonomiści są zgodni, że niezależnie od tego, PKB w tym roku wzrośnie. I to nawet dwukrotnie w porównaniu z 1,6-procentowym wzrostem z 2013 roku.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/217/m262873.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/wedlug;ekonomistow;2014;rok;bedzie;najlepszy;w;polskiej;gospodarce;od;lat,103,0,1469031.html) *2014 rok będzie najlepszy w polskiej gospodarce od lat * Co prawda nie możemy liczyć na podwyżki, ale będzie więcej pracy, a ceny nie będą rosnąć. Jedną z najśmielszych prognoz sporządził Bank Zachodni. - _ Właśnie podnieśliśmy oczekiwany wzrost PKB z 3,1 procent do 3,5 procent _- przyznaje Maciej Reluga, główny ekonomista BZ WBK. Było to konieczne, bo bieżące dane z gospodarki są lepsze niż jeszcze do niedawna przewidywano. - _ Pozytywne zmiany obserwujemy od kilku miesięcy. Trzeci kwartał 2013 roku pokazał prawie dwuprocentowy wzrost PKB, w czwartym kwartale jest to około trzy procent. Zatem skoro na koniec 2013 roku rozwijaliśmy się w tym tempie,
to tegoroczne zbliżone do czterech procent nie jest czymś nierealnym _ - tłumaczy Reluga.

Jak zaznacza analityk Banku Zachodniego WBK, po okresie, w którym wychodzeniu z kryzysu służył przede wszystkim eksport, w tym roku wzrost gospodarczy będzie miał dodatkowe źródła. - _ Dochodzą konsumpcja wewnętrzna i inwestycje prywatne. W 2012 i 2013 roku konsumpcja wzrastała o około procent, w tym roku może to być nawet 2,5. Motory napędowe tego procesu, czyli wzrost zatrudnienia i płac, już widzimy. Przewiduję, że do końca roku płace mogą zostać podniesione nawet o około pięć procent A do tego w 2015 roku, a być może już pod koniec bieżącego, pojawią się kolejne inwestycje publiczne _- wyjaśnia Maciej Reluga.

Ekspert dodaje, że pozytywne zmiany w popycie wewnętrznym już widać. - _ Wydaje mi się, ze to od eksportu wyszła poprawa popytu krajowego. Eksporterzy widząc bardzo wysokie zamówienia na swoje towary musieli zwiększyć możliwości produkcyjne. A żeby to zrobić, musieli zacząć albo inwestować, albo zatrudniać więcej pracowników. To właśnie przekłada się na sytuację w popycie krajowym _- tłumaczy.

Nie wszyscy zgodni co do wielkości wzrostu

Rewizji prognoz dokonał też główny analityk Nordei Banku Piotr Bujak. - _ Do niedawna spodziewaliśmy się wzrostu gospodarczego na poziomie 3,2 procent, teraz zastanawiamy się, by podnieść prognozę PKB do wartości w granicach 3,5-3,8 procent A w samym grudniu 2014 roku może to być nawet nieco powyżej czterech _- przewiduje Bujak.

Oprócz dobrej kondycji polskiego eksportu i poprawy sytuacji na rynku wewnętrznym, Bujak widzi przyczynę poprawy także w utrzymujących się na rekordowo niskim poziomie stopach procentowych. - _ Przewidujemy, że wzrosną one nieznacznie dopiero w drugiej połowie roku, prawdopodobnie we wrześniu, a później nie będą gwałtownie podwyższane. Do tego dochodzi też łagodna polityka fiskalna państwa i koniec zaciskania pasa, jeśli chodzi o deficyt _ - dodaje analityk.

##*Ekonomiści prognozują wzrost PKB w 2014 roku *
Źródło: Money.pl
Maciej Reluga, BZ WBK Piotr Bujak, Nordea Bank Łukasz Tarnawa, BOŚ Bank Ignacy Morawski, PBP średnia
Wzrost PKB 3,5% 3,5-3,8% 2,8% 3,4% 3,35%

Nieco mniej pozytywną przyszłość polskiej gospodarki prognozuje Łukasz Tarnawa, główny ekonomista BOŚ Banku. Analityk mówi, że w ciągu roku możemy liczyć na wzrost na poziomie 2,8 procent, a odczyt za grudzień może sięgnąć trzech procent. Skutków poprawy sytuacji również upatruje we wzroście konsumpcji (któremu pomoże około czteroprocentowy wzrost wynagrodzeń), inwestycjach państwowych i prywatnych, a także wysokim poziomie eksportu. - _ Trzeba jednak pamiętać, że jeśli dużo eksportujemy i dużo konsumujemy, to musimy też dużo importować. Musimy sprowadzać na przykład maszyny do produkcji, bo sami ich nie produkujemy _ - tłumaczy ekonomista.

- _ Jeśli chodzi o konsumpcję prywatną, to są szanse na wzrost o około trzy procent. Przyczynią się do tego stabilizacja na rynku pracy, wzrost zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw i stabilizacja stopy bezrobocia _ - dodaje Łukasz Tarnawa.

Większym optymistą jest Ignacy Morawski, główny ekonomista Polskiego Banku Przedsiębiorczości. - _ Myślę, że wzrost gospodarczy w tym roku przyspieszy do co najmniej 3,4 procent. Dynamika zmian będzie coraz większa wraz z kolejnymi miesiącami, a ożywienie nie powinno ominąć żadnej branży _- prognozuje ekspert.

Wszystko dzięki Unii i Niemcom

Analitycy są zgodni, że polskiemu wzrostowi gospodarczemu sprzyja poprawiająca się sytuacja w całej Unii, a przede wszystkim stabilna kondycja gospodarki Niemiec, które są naszym najważniejszym partnerem handlowym. To tam kierujemy 25 procent eksportu o wartości prawie 600 mld złotych.

- _ Po tym, jak w pierwszej połowie ubiegłego roku strefę euro dotknęła recesja, a w drugiej połowie PKB Unii delikatnie wyszedł nad kreskę, ten trend będzie kontynuowany _ - prognozuje Łukasz Tarnawa z BOŚ Banku i szacuje, że w tym roku wzrost PKB w strefie euro nie przekroczy raczej procenta. Nieco większym optymistami są: Piotr Bujak, który mówi o wyniku nieco powyżej procenta oraz Ignacy Morawski z prognozą na poziomie 1,2-1,3 procent, a także Maciej Reluga. Ten ostatni prognozuje najwyższy wzrost - 1,4 procent.

Na tle całej Unii szczególnie pozytywnie wyróżnia się gospodarka naszych zachodnich sąsiadów. - _ Niemcy radzą sobie najlepiej. Ich gospodarka jest konkurencyjna, nie przeszła kryzysu zadłużeniowego, rośnie szybciej niż inne kraje _- zauważa Ignacy Morawski z Polskiego Banku Przedsiębiorczości. - _ To motor napędowy wzrostu całej strefy euro, który stabilizuje sytuację. I my na tym korzystamy _ - zgadza się Łukasz Tarnawa z BOŚ Banku.

##*Ekonomiści prognozują wzrost PKB w strefie euro i w Niemczech *
źródło: Money.pl
Maciej Reluga, BZ WBK Piotr Bujak, Nordea Bank Łukasz Tarnawa, BOŚ Bank Ignacy Morawski, Polski Bank Przedsiębiorczości średnia
strefa euro 1,4% 1% 1% 1,2% 1,15%
Niemcy 2% 1,6% 1,9% 2% 1,88%

W przypadku niemieckiej gospodarki przepytani przez Money.pl eksperci szacują wzrost PKB na poziomie wahającym się od 1,6 do dwóch procent. Dwuprocentowy wzrost gospodarczy przewiduje też niemieckie stowarzyszenie przemysłu BDI.

Gospodarka do przodu, ale nowych miejsc pracy mało

Mimo ożywienia w polskiej gospodarce nie ma pewności, że wpłynie to na znaczący spadek stopy bezrobocia, która w grudniu 2013 roku wynosiła 13,4 procent. Choć Piotr Bujak z Nordei Banku i Ignacy Morawski z Polskiego Banku Przedsiębiorczości jej wartość na koniec roku prognozują na około 12,5 procent (wiążąc ten szacunek z prognozowaną poprawą w popycie krajowym i polepszeniu kondycji przedsiębiorstw), to analitycy z Banku Zachodniego i BOŚ Banku nie są już takimi optymistami.

Maciej Reluga z BZ WBK uważa, że wzrost PKB przełoży się jedynie na spadek stopy bezrobocia o pół punktu procentowego. - _ W ciągu tego roku będzie ono wahało się na poziomie nieco powyżej 12 procent, jednak prognozuję, że w grudniu wzrośnie do 12,8 procent _ - tłumaczy.

##Ile wyniesie stopa bezrobocia w grudniu 2014?
Źródło: Money.pl
Maciej Reluga, BZ WBK Piotr Bujak, Nordea Bank Łukasz Tarnawa, BOŚ Bank Ignacy Morawski, Polski Bank Przedsiębiorczości Średnia
stopa bezrobocia 12,8% 12,5% 13,4% 12,5% 12,8%

Nadziei na poprawę na rynku pracy nie ma Łukasz Tarnawa z BOŚ Banku. - _ Nie przewiduję gwałtownego przyrostu zatrudnienia, bo kiedy na przełomie 2012 i 2013 roku Polskę dotknął kryzys, doszło do tak zwanego chomikowania pracowników. Skala zwolnień nie była tak duża, jak choćby podczas kryzysu w latach 2000-2001. Zamiast masowych zwolnień pracodawcy woleli ograniczyć ruchomą część płac, czyli na przykład nadgodziny - tłumaczy Tarnawa. - Skoro więc w czasie kryzysu zbyt wielu pracowników nie straciło zatrudnienia, firmy nie mają teraz potrzeby, by na potęgę zatrudniać. Po prostu będą lepiej wykorzystać swoje obecne zasoby _.

Kryzys ominął Polskę, bo go... wyeksportowaliśmy

Czytaj więcej w Money.pl

(red. BCh)

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)