Zarządzająca siecią polskich torów spółka PKP PLK z zadowoleniem przyjmuje zatwierdzenie przez prezesa UTK cennika dostępu do torów - poinformował rzecznik spółki Mirosław Siemieniec. Dzięki decyzji UTK przewoźnicy zapłacą mniej niż do tej pory.
Prezes Urzędu Transportu Kolejowego zatwierdził wczoraj zaproponowany przez PKP PLK cennik. Ma on zacząć obowiązywać 15 grudnia br., wraz w wejściem w życie nowego rocznego rozkładu jazdy pociągów.
Chodzi o opłatę, jaką przewoźnicy kolejowi wnoszą do PKP PLK, a w zamian mogą korzystać z infrastruktury kolejowej. PKP PLK pokrywa z tej opłaty koszty utrzymania torów. Rzecznik PKP PLK przypomniał, że spółka zaproponowała obniżenie od 15 grudnia średnich opłat o 20,4 proc. W stosunku do cen obowiązujących obecnie, od połowy grudnia średnia stawka spadnie z 11,21 zł za tzw. pociągokilometr do 8,92 zł.
Spółka zaproponowała także utrzymanie stawek na tym samym poziomie do 2017 r. _ - Zarząd PLK zdecydował o przyjęciu zerowej marży w rozkładzie 2013/2014, co dodatkowo pozwoli obniżyć koszty przewoźników. Nowy poziom stawek to efekt długich i intensywnych prac po stronie PLK, ale także w Ministerstwie Transportu. W ich efekcie zapewniono dodatkowe, rządowe finansowanie dla PLK, dzięki któremu udało się doprowadzić do obniżenia poziomu stawek _ - wskazał Siemieniec.
Jak podał UTK w komunikacie, większe spadki cen dotyczą pociągów towarowych niż pasażerskich - średnia stawka dla tych pierwszych spadła o 13 proc., a dla pociągów towarowych - o 23,5 proc.
Wysokość stawek opłat za tory jest szczególnie ważna dla towarowego przewoźnika PKP Cargo - spółki, która niecałe dwa tygodnie temu zadebiutowała na warszawskiej giełdzie. Opłaty za tory mają niemałe znaczenie dla inwestorów, ponieważ należą one do największych kosztów spółki. W pierwszym półroczu br. dostęp do torów pochłonął 20,6 proc. kosztów przewoźnika.
Na Polsce zmianę sposobu naliczania stawek wymusił w maju Europejski Trybunał Sprawiedliwości, który uznał, że stosowany do tej pory przez PKP PLK sposób jest nieprawidłowy. ETS wskazał, że zgodnie z unijnym prawem opłaty te powinny być ustalone po kosztach, które wynikają bezpośrednio z udostępnienia infrastruktury. Tymczasem - jak zauważył ETS - Polska umożliwiła przy obliczaniu opłat uwzględnienie kosztów, które nie mogą być uznane za bezpośrednio ponoszone jako rezultat wykonywania przewozów pociągami. Dlatego PKP PLK musiały przedstawić projekt nowego cennika do zatwierdzenia prezesowi UTK.
Czytaj więcej w Money.pl
