Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Plan Hausnera może legnąć w gruzach

0
Podziel się:

Wicepremier Jerzy Hausner po odrzuceniu przez Sejm poprawek Senatu i nie zmniejszeniu dotacji dla PKP oraz warszawskiego metra powiedział, że obawia się czy znajdzie poparcie dla programu oszczędnościowego w parlamencie.

"Mamy do czynienia z absolutną mobilizacją (w SLD i Unii Pracy) i to jest dobry sygnał (...) Widać, że poparcie innych kół i ugrupowań jest potrzebne, żeby trudne przedsięwzięcia przeprowadzić (...) Obawiam się tego etapu, gdy ustawy trafią do parlamentu. Powiedziałem, że przyjdą momenty testu i sprawdzianu" - powiedział Hausner na konferencji po zakończeniu piątkowych obrad Sejmu.

"Jeden z takich sprawdzianów będzie bardzo szybko podczas głosowania kwestii nadzoru nad Kasą Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego" - dodał.

"Jeżeli byśmy zrezygnowali z reformy KRUS to tak jakbyśmy zrezygnowali ze znaczącej części ograniczania wydatków publicznych (...) Wyraźnie widać, że możemy w tej, tak ważnej dla państwa sprawie być mniejszością, może się to nie udać" - powiedział wicepremier.

W piątek z koalicji z SLD-UP wyszło kilkunastu posłów Partii Ludowo-Demokratycznej i to głównie ich głosami Sejm odrzucił poprawki Senatu zabierając 40 proc. środków specjalnych ministerstw (Senat proponował zmniejszyć je o 15 proc.), a zwiększając dotacje dla PKP i metra w Warszawie.

Obecny na konferencji minister finansów Andrzej Raczko wyliczał środki, które nie trafią na wcześniej wyznaczone cele: na Centralną Ewidencję Pojazdów i Kierowców, 50 mln zł na kulturę, 70 mln zł na fundusz wspierania nauki, budowę dróg, ochronę sanitarną.

"Ona (decyzja Sejmu) utrudnia realizację podstawowych funkcji przez państwo. Te funkcje będą właściwie przez państwo wykonywane, nie mniej musimy się liczyć, że istotna część środków nie zostanie wypłacona" - powiedział Raczko.

Raczko powiedział też, że Ministerstwo Skarbu Państwa miało 1,5 mld zł przeznaczyć ze środków specjalnych na restrukturyzację firm państwowych, a ta kwota zmniejszy się o 0,5 mld zł.

"Dzisiejsze głosowanie niczego nie przesądza gdy chodzi o finanse publiczne, ale jest symptomatyczne" - dodał Hausner.

Po porażce SLD w sejmowym głosowaniu szef kancelarii premiera Marek Wagner poinformował PAP, że Sojusz rozważy zaskarżenie ustawy budżetowej do Trybunału Konstytucyjnego, gdyż nie pozwoli zrealizować wszystkich obowiązków urzędów centralnych.

Jednak premier Miller oświadczył, że za wcześnie na składanie tego typu deklaracji.

"To jest wczystko przedwczesne, ale pojawił się pomysł żeby sprawdzić czy TK nie będzie miał zastrzeżeń do dzisiejszych decyzji (...) Budżet jest przyjęty i będzie realizowany w takich warunkach, jakie z ustawy budżetowej wynikają" - powiedział.

SLD-UP MUSI SZUKAĆ POPARCIA DLA PLANU HAUSNERA

Po przegranym głosowaniu nad jedną z poprawek do ustawy budżetowej głównym pytanie pozostaje to, czy koalicja SLD-UP znajdzie potrzebne głosy do uchwalania ustaw koniecznych do realizacji planu redukcji wydatków.

Plan oszczędnościowy Hausnera zakładał zmniejszenie wydatków państwa o 32 mld zł w latach 2004-7, jednak wcześniej Hausner mówił, że liczy iż parlament już w 2004 roku znajdzie w budżecie oszczędności ponad 2 mld zł, jednak ostatecznie deficyt został zmniejszony do 45,3 mld zł z 45,5 mld zł projektowanych przez rząd.

Hausner mówił wcześniej, że jest przekonany, iż władze koalicyjnych ugrupowań politycznych SLD i Unii Pracy wyrażą w sobotę poparcie dla jego programu.

Premier Leszek Miller pytany z kim SLD-UP będzie szukało porozumienia przy następnych głosowaniach w Sejmie ustaw z planu Hausnera odpowiedział:

"My szukamy z każdym kto naprawdę poczuwa się do odpowiedzialności za przyszłość Polski. To głosowanie jest pouczające, ale na tym nie kończy się kadencja Sejmu, ani rządu. Będziecie mogli się Państwo przekonać o prawdziwych intencjach parlamentarnych w najbliższym czasie" - powiedział Miller.

Natomiast lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk powiedział wieczorem w Sejmie, że PO poprze plan Hausnera pod warunkiem, że nie zostanie on rozwodniony.

"Jeżeli panowie Leszek Miller i Jerzy Hausner pokażą plan, jaki wynikał z pierwszych oświadczeń, plan rzeczywiście uzdrawiający system finansów publicznych, który oznacza przełom, to Platforma oczywiście go poprze" - powiedział dziennikarzom.

"Jeżeli jednak Leszek Miller i Jerzy Hausner pokażą plan okaleczony, jak to się teraz dzieje, przez własne polityczne zaplecze, to go nie poprzemy. Czekamy na męskie decyzje" - dodał.

W sobotę planem wicepremiera Hausnera zajmą się Rady Krajowe SLD i Unii Pracy.

Tymczasem Roman Jagieliński szef nowo powstałego Federacyjnego Klubu Parlamentarnego, którego głosów zabrakło rządowi w piątek powiedział, że nie wyklucza powrotu do koalicji rządowej.

"Odrzuciliśmy poprawkę Senatu, wychodząc z założenia, że Polacy potrzebują dojeżdżać do pracy, warszawiacy potrzebują jeździć metrem, a nauka i szkolnictwo potrzebuje materialnego wsparcia" - powiedział Jagieliński o głosowaniu poprawek Senatu do budżetu.

NA RYNKI MOŻE W PONIEDZIAŁEK POWRÓCIĆ NIEPEWNOŚĆ

Choć w minionym tygodniu złoty szedł w górę a papiery skarbowe drożały, gdyż inwestorzy nabierali przekonania, że plan Hausnera nie rozbije się na rafach politycznych, w poniedziałek na rynki może wrócić niepewność zasiana sejmowym głosowaniem nad budżetem.

"Po głosowaniach nad budżetem w poniedziałek zapewne powróci trochę niepewności. Wprawdzie rządowi uda się przyjąć program Hausnera, ale wszyscy zwrócą uwagę na niepewność dotyczącą jego wdrożenia" - powiedział PAP Jacek Wiśniewski, ekonomista Pekao SA.

Rynek, który zdyskontowął już akceptację planu przez polityków SLD i rząd, będzie niecierpliwie czekał na pierwszy test siły koalicji w Sejmie, jakim ma być głosowanie nad pierwszą ustawą z planu Hausnera, czyli reforma ubezpieczeń rolniczych. Nie wiadomo jeszcze kiedy Sejm będzie pracować nad tą ustawą.

"Głosowanie nad pierwszą ustawą z planu Hausnera pokaże, jakie są szanse na jego realizację i jak będzie on realizowany" - powiedział Wiśniewski.

Jednak nastroje może złagodzić wypowiedź Tuska, a uwaga rynków będzie skupiona na postawie posłów PO.

"PO mówiła, że będzie popierać prawdziwe oszczędności. Dlatego plan Hausnera, jeśli będzie dobrze skonstruowany, szanse na jego przyjęcie nie będą malały" - dodał Wiśniewski.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)