Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polacy wracają z Londynu. Sprawdziliśmy, gdzie teraz można nieźle zarobić

0
Podziel się:

Bez posady jest już niemal co szósty Polak, ale obok są kraje, gdzie pracy nie brakuje.

Polacy wracają z Londynu. Sprawdziliśmy, gdzie teraz można nieźle zarobić
(PAP/DPA)

Bezrobocie szybko rośnie w Polsce i jest ono dziś jednym z najwyższych w minionym dziesięcioleciu, a prognozy na przyszłość nie napawają optymizmem. Nie dość, że o pracę u nas dwukrotnie, a nawet trzykrotnie trudniej, to do tego zarabiamy trzy razy mniej niż Niemcy i sześć razy mniej niż Szwajcarzy. Sprawdziliśmy, gdzie w Europie warto poszukać pracy.

Szósty miesiąc z rzędu rosła liczba Polaków pozostających bez pracy, wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Stopa bezrobocia wyniosła w styczniu 14,2 procent i jest wyższa w stosunku do poprzedniego roku aż o 10 procent. Gorzej jest również w porównaniu z poprzednim miesiącem, ponieważ w grudniu bez pracy pozostawało 13,4 procent Polaków. Bezrobotnych przybyło i jest ich aż 2 miliony 290 tysięcy.

To nie koniec niepokojących danych, bo większa niż przed miesiącem i przed rokiem jest także liczba bezrobotnych nowo zarejestrowanych. W styczniu wyniosła ona 317,9 tysięcy podczas gdy w grudniu wynosiła 244,1 tysięcy. Dane zatem nie napawają optymizmem. - _ Najważniejszym powodem przyspieszenia dynamiki wzrostu bezrobocia jest spowolnienie gospodarcze _ - ocenia Karolina Sędzimir, analityk DM PKO BP.

źródło: GUS

Z pracą gorzej w styczniu, niż w grudniu było we wszystkich województwach. Wzrost bezrobocia w tym okresie najbardziej odczuwalny jest w województwie lubuskim i opolskim. Tam stopa bezrobocia powiększyła się aż o 9,2 procent. Nie najlepiej jest również w Wielkopolsce, gdzie odsetek osób pozostających bez pracy wzrósł o 8,6 procent.

Podobnie jak w poprzednich raportach GUS, najwyższa stopa bezrobocia utrzymuje się nadal w warmińsko-mazurskim (22,2 procent), zachodnio-pomorskim (19,1 procent) oraz kujawsko-pomorskim (18,9 procent). Najlepiej sytuacja wygląda natomiast w przypadku województwa mazowieckiego (11,4 procent) oraz śląskiego (11,9 procent).

Jest źle, a będzie jeszcze gorzej

Sytuacja na rynku pracy jest bardzo trudna, a co gorsza prognozy nie są optymistyczne. 361 przedsiębiorców zadeklarowało zwolnienie w najbliższym czasie 29,6 tysięcy pracowników, w tym z sektora publicznego 7,5 tysiąca - czytamy w raporcie.

- _ W lutym bezrobocie jeszcze wzrośnie i na koniec roku powinno wynieść około 14,4 procent w całej Polsce i będzie to niewątpliwie najgorszy wynik od lat _ - prognozuje Karolina Sędzimir. Podobnego zdania jest Piotr Bujak, główny ekonomista Nordea Bank. - _ Tempo wzrostu gospodarczego będzie poniżej _ optymalnego _ poziomu, który w przypadku Polski wynosi co najmniej 2,5 procent. Teraz tempo wzrostu PKB jest zbyt niskie, bo wynosi 1,9 procent. Docelowego poziomu do początku przyszłego roku nie osiągniemy, a więc przez cały 2013 rok miejsc pracy z pewnością będzie ubywać _ - uważa ekonomista.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/21/m255253.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/zaskakujace;dane;gus;sprzedaz;i;bezrobocie;,125,0,1256317.html) Zaskakujące dane GUS. Sprzedaż i bezrobocie... Z analizy serwisu Money.pl dowiesz się, czy jest to sygnał oznaczający poprawę w polskiej gospodarce. - _ Dotychczas tempo wzrostu bezrobocia i spadku zatrudnienia przyspieszało. W ciągu najbliższych 3-6 miesięcy te tendencje się odwrócą. Wprawdzie już wolniej, ale bezrobocie będzie dalej rosnąć. Z kolei w 2014 roku, powinniśmy obserwować już wzrost zatrudnienia _- dodaje.

Według danych Komisji Europejskiej w 2012 roku stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 10,2 procent, podczas gdy według Głównego Urzędu Statystycznego - 13 procent. Różnica ta wynika z przyjętej metodologii badań. Komisja przeprowadza Badanie Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL). GUS natomiast bierze pod uwagę bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy, których liczba przecież zawsze jest większa, niż liczba realnie niepracujących.

- _ Rzeczywistą sytuację na rynku pracy lepiej przedstawiają dane Komisji Europejskiej. Z całą pewnością bezrobocie w Polsce jest bliżej poziomu 10 niż 13 procent. Część z tych osób, które są zarejestrowane w urzędzie pracy, jest gdzieś zatrudniona, choć nie widnieją w statystykach jako pracujący. Zasilają oni tzw. szarą strefę lub pracują za granicą. GUS w swoich wyliczeniach, bierze pod uwagę również ludzi, którzy po prostu nie chcą pracować. Bruksela już nie. Z tych powodów dane GUS są moim zdaniem sztucznie zawyżone _ - zauważa Piotr Bujak.

Badanie KE obejmuje wszystkie osoby w wieku ponad 15 lat, będące członkami wylosowanych gospodarstw domowych. Podstawowym kryterium podziału ludności - na pracujących, bezrobotnych i biernych zawodowo - jest praca, czyli fakt wykonywania, posiadania, bądź poszukiwania pracy w badanym tygodniu.

Stopa bezrobocia w latach 2012-2013* (BAEL)
Instytucja 2012 2013
Komisja Europejska 10,1% 10,5%
Międzynarodowy Fundusz Walutowy 10% 10,2%
Narodowy Bank Polski 9,8% 10,7%
Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) 10,1% 10,5%

źródło: opracowanie Sedlak & Sedlak, *prognoza

Mimo że zgodnie z tym sposobem analizowania bezrobocia, okazuje się że bezrobotnych jest około 3 punkty procentowe mniej, to i tak tendencja, na jaką wskazują obydwa wskaźniki, pozostaje ta sama. Zarówno w ostatnich miesiącach, jak i latach ludzi bez pracy przybywa. Co gorsze, nie należy oczekiwać, aby w ciągu najbliższych dwóch lat nastąpiła poprawa.

Prognozy Komisji Europejskiej dla polskiej gospodarki (dynamika)
wskaźnik 2012 2013 2014
bezrobocie 10,2% 10,8% 10,9%
PKB 2,0% 1,2% 2,2%
prywatna konsumpcja 0,5% 0,7% 1,5%

źródło: European Economic Forecast, Winter 2013

Możemy liczyć na podwyżki?

Nieco lepiej wygląda kwestia wynagrodzeń. Wprawdzie pozostają one na stosunkowo niskim poziomie, w porównaniu do pozostałych krajów Europy, lecz z roku na rok średnie wynagrodzenie brutto w Polsce wzrasta.

Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto, w sektorze przedsiębiorstw w 2012 roku, ukształtowało się na poziomie 3728,36 zł i było o 3,4 procent wyższe niż przed rokiem (wobec wzrostu o 5 procent w 2011 roku). Wzrost odnotowano w większości sektorów, w tym największy w administrowaniu i działalności wspierającej (o 7,4 procent), wytwarzaniu i zaopatrywaniu w energię elektryczną oraz gaz (o 4,7 procent) i obsłudze nieruchomości (o 4,5 procent). W budownictwie wynagrodzenia pozostały na poziomie sprzed roku.

W sektorze przedsiębiorstw z kolei przeciętne wynagrodzenie w styczniu było o 0,4 procent wyższe, niż rok wcześniej i ukształtowało się na poziomie 3680,3 zł, poinformował 18 lutego Główny Urząd Statystyczny. Niepokoi za to tempo wzrostu płac.

źródło: Money.pl na podstawie danych ZUS i GUS, *dane za styczeń

Zdaniem Komisji Europejskiej, dynamika wynagrodzeń w całej Unii Europejskiej wyniesie w 2012 i 2013 roku 2,1 procent. Tymczasem resort kierowany przez Jacka Rostowskiego szacuje, iż w Polsce wzrost ten będzie ponad dwukrotnie wyższy. Ministerstwo prognozuje, że wynagrodzenia zwiększą się w ujęciu nominalnym o 4,6 procent. Warto dodać, że identyczny wynik prognozował także dla 2012 roku. Dziś już wiemy, że rząd przeszacował, bo wzrost wyniósł zaledwie 3,4 procent.

Dlatego pewnie nikomu nie chce się wierzyć w wizje Ministerstwa Finansów i prognozy innych instytucji są znacznie mniej optymistyczne. Narodowy Bank Polski i Komisja Europejska szacują wzrost wynagrodzeń w Polsce na nie więcej niż w 2012 roku, czyli o 3,4 procent.

Dynamika wynagrodzeń nominalnych w Polsce w latach 2012-2013*
Instytucja 2012 2013
Ministerstwo Finansów 4,6% 4,6%
Narodowy Bank Polski 4,0% 3,4%
Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) 3,7% 3,5%
Komisja Europejska 3,5% 3,4%

źródło: opracowanie Sedlak & Sedlak. *prognozy

Ekonomiści są jeszcze bardziej ostrożni w prognozach. Założenia DM PKO BP wskazują raczej na to, że wzrost wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw będzie oscylował w granicach wskaźnika inflacji, czyli około 2,5 procent.

- _ Przedsiębiorstwa będą trzymać koszty pod kontrolą, a ze strony rynku pracy nie ma czynnika, który powodowałby napięcia płacowe. Pracownicy, zwłaszcza fizyczni, znając sytuację gospodarczą będą godzić się na obniżenie wynagrodzeń w zamian za utrzymanie stanowiska. W mniej wrażliwych na kryzys sektorach, takich jak administracja publiczna czy instytucje finansowe, wzrost wynagrodzeń będzie zapewne przekraczał średnią. Jedni więc będą zarabiać mniej, drudzy więcej i w ostatecznym rozrachunku, wynagrodzenia realnie nie wzrosną _ - uważa Karolina Sędzimir.

Praca jest, ale... za granicąDane nie pozostawiają złudzeń. Nie jest dobrze i lepiej nie będzie, a najlepszym wyjściem z sytuacji wydaje się poszukiwanie pracy i lepszych zarobków za granicą. Od 2004 roku najpopularniejszym kierunkiem emigracji Polaków były Wyspy Brytyjskie. Według oficjalnych danych GUS, do tej pory do Wielkiej Brytanii wyjechało ponad 620 tysięcy naszych rodaków. Nieoficjalnie, liczba ta jest dwukrotnie wyższa. Dodatkowe 120 tysięcy, według analityków Euro Tax, jako swój nowy dom wybrało Irlandię.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/62/m262206.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/prognozy;ke;dla;polski;kiepskie;premier;jest;optymista,110,0,1256814.html) Słabe prognozy dla Polski, a Tusk optymistą Lot na jednym silniku - tak zatytułowali analizę dotyczącą Polski unijni eksperci. Według nich gospodarka hamuje w związku ze słabym popytem wewnętrznym. Wraz z upływem lat, kierunek emigracji zaczął się zmieniać. W 2011 roku, najczęściej wybieranym przez Polaków krajem były Niemcy, gdzie pracuje już ponad 420 tysięcy osób, a do połowy 2013 roku liczba ta ma wzrosnąć do 480 tysięcy. Z kolei na wyjazd do Holandii zdecydowało się blisko 100, a do Belgii niemal 50 tysięcy Polaków.

Coraz częściej również, jako nowy dom wybieramy Szwajcarię, mimo że ten kraj nie należy do UE i szwajcarski rynek pracy nie jest tak otwarty dla Polaków, jak niemiecki czy brytyjski. Choć od 2008 roku możemy pracować tam legalnie, to pozwolenia na pracę od maja 2012 roku, są przyznawane jedynie na rok. Mniej popularna wśród emigrantów jest natomiast Austria, gdzie liczba pracujących Polaków przekracza 25 tysięcy.

Zmiany kierunku emigracji Polaków wydają się zmierzać w logiczną stronę, ponieważ rynek pracy w Wielkiej Brytanii staje się coraz mniej atrakcyjny. Wpływa na to między innymi stopa bezrobocia w tym kraju.

W Wielkiej Brytanii, według najnowszych danych Eurostatu, wynosi ona ponad 7,7 procent, w Niemczech 5,3 procent, w Austrii 4,3 procent i w Szwajcarii zaledwie 3,4 procent. W każdym z tych krajów jest więc ono dużo niższe niż średnia unijna, która wynosi 11,7 procent. Na dodatek w każdym z nich, liczba osób pozostających bez pracy z każdym rokiem spada. Gorzej jest natomiast w Holandii i Belgii, gdzie obserwujemy wzrost bezrobocia.

Bezrobocie w wybranych krajach UE:

źródło: Money.pl, na podstawie danych Eurostat

O ile więc liczba Polaków pracujących na Wyspach spada, o tyle mimo trudności, do Szwajcarii jeździmy coraz chętniej. Nasi rodacy częściej wybierają ten kierunek emigracji, co potwierdzają statystyki. Jeszcze w 2005 roku w Szwajcarii pracowało zaledwie 5 tysięcy osób. Dziś pracuje tam już blisko 20 tysięcy Polaków.

Ten trend nie dziwi, jeśli porównać ze sobą, oprócz stopy bezrobocia, zarobki w poszczególnych krajach Europy, popularnych wśród polskich emigrantów. Według danych United Nations Economic Comission (UNEC) najkorzystniej pod tym względem wypada znów Szwajcaria. Można tam liczyć na wynagrodzenie w wysokości około 24 071 złotych miesięcznie brutto. W Niemczech średnia płaca to 12 139 złotych brutto, a w Austrii 13 540 złotych. Są więc kilka razy wyższe niż średnia płaca Polska wynosząca 3680 złotych brutto.

Wynagrodzenia w wybranych krajach Europy:
Kraj Wynagrodzenie w dolarach Średni kurs NBP 25.02.2013 Wartość wynagrodzenia w przeliczeniu na złote
Szwajcaria 7765.5 3,1412 24 392,99
Norwegia 6792.6 3,1412 21 336,92
Luksemburg 6102.6 3,1412 19 169,49
Dania 6091.3 3,1412 19 133,99
Irlandia 5575.7 3,1412 17 514,39
Holandia 4751.9 3,1412 14 926,67
Belgia 4689.5 3,1412 14 730,66
Austria 4368.7 3,1412 13 722,96
Francja 3976.9 3,1412 12 492,24
Niemcy 3916.9 3,1412 12 303,77
Włochy 3260.6 3,1412 10 242,20
Hiszpania 3133.2 3,1412 9 842,01
Grecja 2370.5 3,1412 7 446,21
Portugalia 1879.8 3,1412 5 904,83
Czechy 1408.5 3,1412 4 424,38

źródło: Money.pl, opracowanie na podstawie danych UNEC za 2011 rok

Oczywiście na średnie pensje Polacy raczej nie mogą liczyć. Euro Tax przeanalizowała zarobki naszych rodaków za granicą i z ich raportu wynika, że najwięcej możemy zarobić w Niemczech, bo aż 8 148 złotych miesięcznie brutto. Rynek austriacki oferuje 7 781 złotych brutto miesięcznie, a brytyjski 5 256 złotych. W Szwajcarii Polacy zarabiają średnio równowartość 14 tysięcy złotych, a więc blisko dwa razy mniej, niż może zarobić rodowity Szwajcar. To jednak i tak ponad trzykrotnie więcej niż nad Wisłą. Niestety, jak wynika z raportu Euro Tax, nadal zdecydowana większość naszych rodaków może liczyć za granicą głównie na zatrudnienie do prac sezonowych, związanych z rolnictwem i budownictwem.

Czytaj więcej w Money.pl
Zaskakująco dobre wiadomości ze strefy euro Urząd statystyczny Unii Europejskiej opublikował nowy raport. Analitycy się tego nie spodziewali.
Fatalne dane z rynku pracy. A będzie jeszcze gorzej Bezrobocie rośnie pomimo okresu robót sezonowych. Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz liczy na pomoc ministerstwa finansów.
Urzędy pracy to fikcja. Potrzebna reforma Tylko 10 procent firm szukających pracowników zgłasza wakaty w urzędach pracy.

Inaczej jest w przypadku krajów za naszą zachodnią granicą. Tam emigrują również osoby starsze, głównie do prac sezonowych związanych z rolnictwem i budownictwem.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)