Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Krzysztof Janoś
Krzysztof Janoś
|

Politycy zaskakująco oceniają kolejny rok rządów Tuska

0
Podziel się:

W ostatnich dniach 2013 roku poprosiliśmy o ocenę dokonań rządu przewodniczących klubów parlamentarnych. Są duże niespodzianki.

Politycy zaskakująco oceniają kolejny rok rządów Tuska
(PAP/Grzegorz Jakubowski)

W ostatnich dniach 2013 roku poprosiliśmy o ocenę dokonań rządu przewodniczących klubów parlamentarnych. Rafał Grupiński z PO zaskoczył opinią na temat największej porażki gabinetu Donalda Tuska, Leszek Miller jeszcze raz pokazał, że gotów jest do szorstkiej przyjaźni z PO, a Janusz Palikot zbieżnością ocen z Prawem i Sprawiedliwością.

Przegłosowana ustawa o zmianach w OFE była najczęściej komentowanym wydarzeniem tego roku. Zapisy przewidujące przeniesienie części składek emerytalnych w postaci obligacji i bonów skarbowych z OFE do ZUS, zakaz inwestowania OFE w papiery Skarbu Państwa oraz możliwość wyboru pomiędzy OFE i ZUS, ostro podzieliły nie tylko ekonomistów. Część partii politycznych, mimo wcześniej krytycznego stosunku do samych funduszy, nie ułatwiała rządowi zmian, które tak naprawdę sprowadzają się do ich likwidacji.

Mimo zapewnień, że zmiana ta ma zapewnić bezpieczeństwo emerytalne, nie trudno odnieść wrażenie, że chodziło o ratowanie finansów państwa. Niejednoznaczna była też ocena jednego z najszczęśliwszych dni w życiu Donalda Tuska, tak premier wspomina 8 lutego, kiedy zakończono negocjacje budżetu Unii Europejskiej na lata 2014-2020. Nasza delegacja wynegocjowała o 4 mld euro więcej niż w poprzedniej perspektywie, mimo iż nowy unijny budżet jest o 28 mld euro mniejszy. Nie dla wszystkich to jednak sukces.

Nie mniej emocji wzbudziła ustawa śmieciowa, która wreszcie miała zrobić porządek, a wprowadziła olbrzymie zamieszanie i mnóstwo wątpliwości natury prawnej. Odpowiedzialność za odpady przeszła od właścicieli domów i spółdzielni mieszkaniowych w ręce gmin. Pojawiły się też zapisy wprowadzające obowiązek segregowania śmieci. Jak dobrze jednak pamiętamy wiele samorządów przegrało z tą rewolucją. Zaśmiecone ulice i podwórka nie zaskoczyły tylko tych, którzy doskonale wiedzą iż nie ma dobrego sprzątania bez wcześniejszego bałaganienia.

Podobnie było z rekonstrukcją rządu. Najpierw nabałaganić musiał minister transportu Sławomir Nowak w swoim zeznaniu majątkowym, by premier mógł posprzątać w swoim zespole. Skończyło się na wymianie sześciu ministrów i sensacyjnej zmianie na fotelu ministra finansów. Jacka Rostowskiego zastąpił nieznany na politycznych salonach Mateusz Szczurek. Wydarzeniem było też powołanie wiceminister Elżbiety Bieńkowskiej, która dostała do zarządzania superministerstwo powstałe z połączenia w jeden resort Ministerstwa Rozwoju Regionalnego z Ministerstwem Transportu.

Do zmian doszło też na polu polityki społecznie i prorodzinnej. Mimo trwających sporów ideologicznych wokół dopuszczalności zabiegów in vitro, rząd w lipcu uruchomił program ich refundacji. Wydłużył też urlop rodzicielski i ugiął się przed efektownie, a co ważniejsze efektywnie, protestującymi matkami pierwszego kwartału. Nowe zapisy dają możliwość wydłużenia urlopu do 12 miesięcy, w tym czasie przysługuje zasiłek w wysokości 80 procent wynagrodzenia.

Rozwiązanie okazało się na tyle atrakcyjne, że Donald Tusk ostatecznie skapitulował przed rodzicami domagającymi się, by nowy przepis obejmował dzieci urodzone od początku roku, a nie jak wcześniej zapisano od 17 marca. Już sam sposób ogłoszenia tej decyzji sprawiał wrażenie, że mieliśmy tu do czynienia z wizerunkowym zagraniem, a nie efektem wsłuchiwaniem się w racje protestujących, którzy dzięki merytorycznym racjom odnieśli sukces.

Sukces, czy propaganda sukcesu?

Jak się okazuje o sukcesach właśnie mówić najtrudniej. Z jednej strony politycy opozycji zarzekają się, że trudno w ogóle mówić o nich w przypadku obecnego rządu. _ - Sukcesu nie ma, jest jednak propaganda sukcesu i jej skuteczność można odczytywać jako największy sukces tego rządu. Rząd na polu PR rzeczywiście dobrze sobie radzi _ - zauważa przewodniczący klubu parlamentarnego Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk.

Rządzący muszą dać sobie dużo czasu do namysłu, by zdecydować się na wymienienie jednego sukcesu, _ bo przecież jest ich aż tyle _. Rafał Grupiński, przewodniczący klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, zdecydował się na dokonania na polu polityki demograficznej. _ - Wprowadzenie rocznego urlopu rodzicielskiego, z punktu widzenia społecznego, jest najbardziej istotne i przełomowe. Dotąd nieco zwiększaliśmy ten urlop z roku, na rok. Tym razem jednak dokonaliśmy przełomu. Bezpośrednie zachęty finansowe w społeczeństwie, które staje się bogatsze z roku na rok, nie są tak skuteczne, jak udogodnienia w postaci urlopów _ - zachwala rozwiązanie Grupiński. Choć sam już po chwili dodaje, że dopiero czas pokaże, na ile ustawa wpłynie na poprawę dzietności.

Czytaj więcej: [ ( http://static1.money.pl/i/h/32/m285216.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/zaskoczenie;w;sejmie;rzadzaca;koalicja;powiekszyla;sie,246,0,1439990.html) Zaskoczenie w Sejmie. Rządząca koalicja powiększyła się We wskazywaniu największego sukcesu rządu najbardziej zgodni są politycy, których nie sposób podejrzewać o jakąkolwiek zbieżność poglądów. - _ Trudno jest rząd ocenić, bo właściwie nie ma się wrażenia, że czymś _ na poważnie się _ zajmował w tym roku. Może wiec sukcesem jest, że nie upadł _- ironizuje przewodniczący klubu parlamentarnego Twojego Ruchu Janusz Palikot. Nieco dalej w tym nurcie idzie Mariusz Błaszczak, przewodniczący klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.

- _ Sukcesem rządu koalicji PO i PSL jest to, że ciągle jeszcze trwa. Przy tak nieudolnych rządach, przy tym, że dwie trzecie Polaków negatywnie go ocenia, to jest wręcz niebywałe i jednocześnie jest to osobisty sukces premiera. Nie jest to jednak sukces Polski - _ dodaje poseł PiS_ . _

Opozycyjni politycy nie szczędzą złośliwości obecnemu gabinetowi, ale istotnie to _ trwanie _ jest sukcesem. Po 1989 roku żaden z premierów nie utrzymał się tak długo przy władzy. Przed Tuskiem rekordzistą był Jerzy Buzek, który sprawował urząd szefa polskiego rządu przez cztery lata, od października 1997 do października 2001 roku. Potem już pełnych czterech okrążeń nikt nie wykonał, a tymczasem obecny premier minął już szóste i tylko potężna katastrofa mogłaby spowodować, że nie dotrwa na swoim fotelu do końca drugiej kadencji.

Nasze zestawienie nie jest też pierwszą okazją, przy której widać wyraźnie, że miedzy PO a SLD jest coś na kształt _ szorstkiej przyjaźni _. Przewodniczący klubu parlamentarnego SLD Leszek Miller, będący autorem tego powiedzonka, jest w swej ocenie mniej surowy niż reszta opozycji.

- _ Z pewnością największym sukcesem rządu w mijającym roku jest zakończenie negocjacji w sprawie budżetu Unii Europejskiej na lata 2014-2020 - stwierdza krótko przewodniczący . B _ardziej jednak zaskakuje przedstawiciel koalicjanta, który nie waha się największym sukcesem nazwać najbardziej krytykowanej reformy OFE. Jasno jednak daje do zrozumienia, że nie chodziło o bezpieczeństwo emerytów, jak nas przekonywano. - _ Prawda brutalna jest taka, że uzyskujemy w ten sposób pewną kwotę, która zapewnia stabilność finansów państwa na kilka lat. _

Polityka gospodarcza rządu, a ubój rytualny

Ta brutalna prawda jest aż nadto oczywista dla Janusza Palikota, który nie ma żadnych wątpliwości, że ten sposób ratowania budżetu zasługuje na negatywną ocenę. Zresztą opozycja w naszym zestawieniu niemal jednogłośnie stwierdza, że polityka gospodarcza jest tym obszarem, który jest najgorzej oceniany.

CZYTAJ WIĘCEJ:

- _ Mijający rok to kolejny czas zadłużania państwa coraz bliższego granicy dopuszczalnego progu konstytucyjnego. Deficyt wymusił zmianę progów ostrożnościowych. Podwyższona stawka VAT nie tylko doprowadziła do drastycznego ograniczenia popytu krajowego i pogorszenia sytuacji finansowej wielu Polek i Polaków, ale spowodowała też około 10-procentowy spadek dochodów VAT w stosunku do celu budżetowego _ - wylicza Leszek Miller.

Przewodniczący SLD zauważa, że niewiele też udało się zrobić w tym roku ze skomplikowanym system podatkowym, który powoduje ucieczkę do szarej strefy. Zauważa też, że kryzysu w służbie zdrowia nie da się naprawić przez odwołanie szefowej NFZ - _ Potrzebna jest zmiana ministra zdrowia _ - dodaje Miller.

Dla PiS właśnie sytuacja w służbie zdrowia jest największą porażką obecnego gabinetu. Mariusz Błaszczak nie ma wątpliwości, że ostatnie dwanaście miesięcy pokazały, że polityka rządu w tym obszarze przyczyniła się do pogorszenia sytuacji, a nie jej poprawy. - _ Okazuje się, że placówki służby zdrowia powinny zarabiać, a nie leczyć ludzi. Już niedługo służba zdrowia będzie tylko dla bogatych _- mówi Błaszczak, który przypomina, że jego partia proponuje likwidacje NFZ i finansowanie służbę zdrowia bezpośrednio z budżetu państwa.

Czytaj więcej:
[ ( http://static1.money.pl/i/h/127/188543.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/komentarze/artykul/gdyby;rostowski;nie;zepsul;vat-u;nie;musialby;likwidowac;ofe,61,0,1444669.html) Modzelewski: Gdyby Rostowski nie zepsuł VAT-u, nie musiałby likwidować OFE

- _ Polityka gospodarcza rządu, jest bardzo słaba wobec silnych, czyli podmiotów zagranicznych, i jednocześnie jest bardzo bezwzględna wobec słabych, biedniejszych, czy nawet polskich przedsiębiorców _ - ocenia Arkadiusz Mularczyk z Solidarnej Polski. Dodatkowo wskazuje też, że obecny gabinet nie potrafi szukać oszczędności tam gdzie to możliwe. Podobnie jak Miller wytyka Tuskowi nie dotrzymanie obietnicy w sprawie obniżenia najwyższej stawki VAT.

Nawet koalicyjne ugrupowanie jako porażkę postrzega konieczność nowelizowania budżetu. Choć Jan Bury próbuje jakoś wyjaśnić błędy w założeniach budżetowych. - _ Za bardzo uwierzyliśmy w scenariusz optymistyczny. Jednak nowelizacja to niestety konieczność przeprowadzenia cięć budżetowych i trzeba to uznać za porażkę - _wyjaśnia Bury.

Platforma jednak nie jest tak krytyczna wobec swoich posunięć w sferze gospodarczej - to dziwić nie może, bo przecież w przyszłym roku zaczyna się maraton wyborczy. Nie można zatem oczekiwać, że w tak ważnych sprawach jak gospodarka, rządzący będą się biczować, ale_ _wskazanie ustawy o uboju rytualnym jako największej porażki zaskakuje, choć nawet to nie do końca była porażka.

Czytaj więcej:
[ ( http://static1.money.pl/i/h/138/m280970.jpg ) ] (http://prawo.money.pl/aktualnosci/wiadomosci/artykul/polscy;producenci;miesa;skarza;sie;ke;na;zakaz;uboju;rytualnego,21,0,1430549.html) Zakaz uboju rytualnego. Polska skarga do KE - _ Zniesienie uboju rytualnego, który przez swoje rygorystyczne zapisy spowodował poważny problem dla mniejszości wyznaniowych, to duży błąd, ale nie porażka - _powiedział nam Rafał Grupiński z rządzącej PO, z trudem znajdując w pamięci coś, co nie do końca się udało

Pieniądze z Unii wywindują PKB?

Wielkich nadziei na znaczące zmiany i reformowanie państwa nie ma wśród naszych rozmówców. Prym wiedzie tu Janusz Palikot z Twojego Ruchu. - _ Ten rząd już niczego na serio nie zrobi, to będzie tylko trwanie, nic więcej. A do zrobienia jest to, co zawsze: służba zdrowia, plan rozwoju gospodarczego, nowy system emerytalny, zmiany w edukacji. _ Wiary w podjęcie przez rząd tych trudnych tematów w słowach przewodniczącego nie ma, ale poruszone tu kwestie obecne są w wypowiedziach innych naszych rozmówców.

O konieczności utrzymania wzrostu PKB przynajmniej na poziomie planowanych 2,5 procent PKB, w optymistycznej wersji 3 procent, mówi też koalicjant z PSL w osobie Jana Burego: _ Od tego zależy sukces wszystkich Polaków _.

PKB Polski w ostatnich sześciu latach:

Przewodniczący SLD chciałby więcej. - _ Konieczne __ jest wkroczenie na szybką ścieżkę rozwoju gospodarczego na poziomie 3-5 procent. Priorytetem powinny być: wzrost popytu wewnętrznego i wzrost PKB, zamiast wzrostu obciążeń podatkowych i likwidacji kolejnych ulg. _Tu jednak kończy się optymistyczna wizja. Miller ocenia, że ujawniane intencje polityczne jak i przyjęty projekt budżetu państwa na 2014 rok nie dają takiej perspektywy. Zatem, w jego ocenie, nie wydarzy się to, co wydarzyć się powinno.

Chyba że dobrze uda się zaplanować wydatkowanie pieniędzy z Unii, które ponownie _ podpompują _naszą gospodarkę. Przygotowanie takiej kompletnej, szczegółowej strategii pożytkowania tych środków za najważniejsze uznaje Rafał Grupiński. - _ W przyszłym roku trzeba to będzie rozpisać już na konkretne wydatki, w odpowiednich proporcjach do poszczególnych zadań. To będzie ciężka, wręcz mrówcza robota, mało to będzie efektowne, ale to najważniejsze zadanie na najbliższe 12 miesięcy - _dodaje Grupiński.

W dłuższej perspektywie, jak zauważa Arkadiusz Mularczyk, największym wyzwaniem dla wszystkich kolejnych rządów i obecnego jest zawrócenie Polski z nad przepaści demograficznej. Poseł przypomina, że przy zachowaniu obecnych trendów, coraz mniej Polaków będzie pracowało na tych, którzy już z racji wieku nie pracują.

Czytaj więcej: [ ( http://static1.money.pl/i/h/80/m91472.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/sytuacja;demograficzna;w;polsce;jest;dramatyczna,109,0,1411181.html) Demografia - sytuacja w Polsce jest dramatyczna!

- _ Potrzebny jest jakiś rewolucyjny zwrot, żeby odwrócić tę tendencję. Jeżeli nic się szybko takiego nie wprowadzi w życie, czeka nas potężny kryzys, albo nawet bankructwo państwa - przekonuje przewodniczący klubu parlamentarnego Solidarnej Polski . _Widać wyraźnie, że przekonanie rządzących co do rewolucyjności wprowadzenia rocznych urlopów, nie robi wrażenia na mocno zorientowanych na sprawy polskiej rodziny politykach SP.

Skoro już o bankructwie mowa, to jest ono w przyszłym roku całkiem realne w opinii Mariusza Błaszczaka. Polityk wskazuje, że to, co ma nas wzmocnić, paradoksalnie może być przyczyną poważnych problemów: _ Potrzebne są pieniądze na współudział w finansowaniu inwestycji z nowej perspektywy wydatkowej Unii Europejskiej. Nie widać jakichś możliwości na podwyższanie podatków. Kieszenie Polaków są już wydrenowane, OFE zagarnięte. Pojawia się więc pytanie, jak rząd utrzyma budżet państwa na rok 2014? _

Przewodniczący klubu PiS zakłada, że w najlepszym wypadku czeka nas kolejna nowelizacja budżetu i potężne problemy z zadłużaniem się państwa. Dlatego w jego ocenie zapaść jest czymś bardzo prawdopodobnym. - _ Problemem nie jest kryzys światowy, tylko niekompetentna władza koalicji rządzącej _ - uważa Mariusz Błaszczak._ - Prawdziwym wyzwaniem na nowy rok będzie uchronienie finansów państwa przed bankructwem. Groźba ich rozsypania się jest bardzo realna _.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)