Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polityka pieniężna nadal znajduje się w fazie zacieśniania

0
Podziel się:

Polityka pieniężna nadal znajduje się w fazie zacieśniania, ale impuls inflacyjny się wyczerpuje - uważa Marek Belka, prezes NBP.

Polityka pieniężna nadal znajduje się w fazie zacieśniania
(pentagon.gov/public domain)

Polityka pieniężna nadal znajduje się w fazie zacieśniania, ale impuls inflacyjny się wyczerpuje - uważa Marek Belka, prezes NBP. W jego opinii możliwe jest, że inflacja zacznie spadać już w maju.

Belka uważa także, że wymiana środków unijnych na rynku walutowym zabezpiecza przed nieprzewidywalnymi wahaniami kursu złotego, a nie jest substytutem podwyżek stóp procentowych.

_ - Tak jak mówiłem po ostatnim posiedzeniu RPP, jesteśmy dalej w procesie zacieśniania polityki pieniężnej i nie został on zamknięty _ - powiedział Belka w wywiadzie dla _ Rzeczpospolitej _.

_ - Można powiedzieć tak: im mocniejszy szok, tym silniejsze odreagowanie. W najbliższej projekcji najbardziej będzie nas interesować to, kiedy będzie widoczne, że schodzimy z górki inflacyjnej. Trzymam kciuki, żeby stało się to już w maju. Z całą pewnością można powiedzieć, że impuls inflacyjny się wyczerpuje _ - powiedział, zapytany o to, co się stanie, jeżeli impulsy inflacyjne nie ulegną wygaszeniu.

Belka zaznaczył, że RPP nie chce podwyższać stóp procentowych _ na wszelki wypadek _, ale tylko wtedy, gdy jest to niezbędne.

_ - Nie chciałbym niczego wykluczać, ale powtórzę to, co już kiedyś powiedziałem: wolę prowadzić politykę pieniężną skalpelem, a nie młotem pneumatycznym. To oznacza, że aby doprowadzić inflację w średnim okresie do zakładanego poziomu, chcemy, żeby tych podwyżek było tylko tyle, ile potrzeba. By nie było ich za dużo _ - powiedział.

Zdaniem prezesa NBP spadek wskaźnika inflacji konsumenckiej spowoduje ustabilizowanie się lub nawet lekki spadek inflacji bazowej.

Belka uważa, że czynnikiem ryzyka mogącym nadal napędzać inflację jest możliwość wystąpienia efektów drugiej rundy. Obecnie jednak nie widzi sygnałów, które byłyby podstawą dla poważniejszych obaw.

Zdaniem prezesa NBP cel inflacyjny nie powinien ulec zmianie.

_ - Jesteśmy w dość komfortowej sytuacji. Tempo wzrostu PKB w IV kw. 2010 r. wynosiło 4,5 proc., więc nie dusimy _ gospodarki, która ledwo dyszy. Ale wiele firm, a nawet branż, wcale nie odczuwa dobrej koniunktury" - odpowiedział Belka na pytanie, czy podwyżki stóp, jakich dokonuje RPP nie pogorszą koniunktury w Polsce.

Marek Belka uważa, że złoty nadal ma potencjał aprecjacyjny, a wymiana środków z Unii Europejskiej na rynku walutowym nie jest substytutem podwyżek stóp procentowych.

_ - Wymiana walut na rynku powoduje ograniczenie tempa wzrostu nadpłynności sektora bankowego. A poza tym - jeśli spojrzeć na to, co dzieje się na peryferiach strefy euro, można byłoby się spodziewać, że kurs złotego mógłby się wahać w nieprzewidywalny sposób. Mogłoby dojść do znacznego osłabienia złotego. A tak mamy dziś do czynienia z osłabieniem euro w stosunku do dolara, ale nie z osłabieniem złotego. Nie sposób tego nie wiązać z decyzją ministra finansów. Ograniczyła ona skalę spekulacji na rynku złotego _ - powiedział.

wiadomości
waluty
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)