Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polska w 2010 roku. Do budżetu dołożymy z pensji

0
Podziel się:

Najmniej zarabiający zapłacą za kryzys kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Bogatsi - kilkaset.

Polska w 2010 roku. Do budżetu dołożymy z pensji
(PAP/Paweł Supernak)

O podwyżkach płac możemy w przyszłym roku zapomnieć, za to powinniśmy zacząć martwić się o pracę. I to na dłuższy czas, bo o dynamicznym rozwoju gospodarki na razie nie ma mowy.

Na zdjęciu minister finansów Jacek Rostowski* *

Jeśli sprawdzą się wstępne zapowiedzi rządzących i zostaną podwyższone parapodatki, to od przyszłego roku _ na rękę _ będziemy zarabiać od kilkudziesięciu do kilkuset złotych mniej.* *

  • Założenia dla budżetu na rok 2010:
    • Wzrost płac o 2,5 procent
    • Średnia pensja - 3150 złotych
    • Inflacja około 1 procent
    • Wzrost PKB o 0,5 procent
    • Bezrobocie na koniec roku 13,8 procent

Planowane bezrobocie oznacza, że - licząc od dzisiaj - przybędzie blisko pół miliona nowych bezrobotnych. Ci, którzy pracy nie stracą mogą liczyć jedynie na symboliczne podwyżki płac. Dla osób zarabiających w okolicach średniej krajowej rząd prognozuje wzrost pensji na poziomie 60 złotych.

Realne zarobki od stycznia spadną?

2035 złotych *_ na rękę _ dostaną po podniesieniu składek rentowych osoby zarabiające 3000 złotych brutto, czyli w granicach średniej krajowej GUS. Dziś zostaje im dokładnie *2156,72 zł.Jednak nawet te niewielkie podwyżki, mogą okazać się jedynie iluzoryczne. Wczoraj bowiem pojawiły się informacje o zakusach rządu na nasze pensje.

Składka rentowa miałaby - zgodnie z tymi planami - wzrosnąć od stycznia z obecnych 6 do 13 procent. Czyli wrócić do poziomu z początku 2007 roku, sprzed zmian wprowadzonych przez Zytę Gilowską.

Gdyby rządowi udało się przeforsować ten pomysł, każdy z nas co miesiąc dostawałby - przy tych samych zarobkach brutto - od kilkudziesięciu do kilkuset złotych mniej niż dziś:

źródło Money.pl, wartości orientacyjne

W skali roku kwoty robią jeszcze większe wrażenie. Osobom zarabiającym najmniej autorzy pomysłu powrotu do poprzedniego poziomu składek chcą zabrać około 720 złotych. Przy zarobkach na poziomie pięciu tysięcy złotych miesięcznie portfel byłby *chudszy o 2,4 tys. złotych *w ciągu roku.

Pracodawcom wzrosną koszty

Podwyżka składki rentowej zapewne dotyczyć będzie też pracodawców. Jeśli nastąpi powrót do poziomu z 2007 roku, firmy będą odprowadzać nie 4,5 jak dotychczas, lecz jak przedtem 6,5 procent pensji brutto pracownika:

źródło Money.pl, wartości orientacyjne

Oznaczałoby to, że pracownik zarabiający około 1500 złotych będzie firmę kosztował dodatkowe 1,2 tys. złotych rocznie. Lepiej opłacani przedstawiciele załogi to odpowiednio większe koszty. Nawet *do czterech tysięcy złotych więcej *w przypadku pracowników, którzy brutto zarabiają pięć tysięcy złotych.

To jeszcze bardziej wywinduje koszty pracy w Polsce, które według wczorajszych danych Eurostatu w ciągu ostatniego roku i tak wzrosły o 5,5 procent.

W koalicji będzie spór o VAT?

Podniesienie składki rentowej to nie jedyny pomysł na łatanie budżetu. Wracają bowiem pomysły na podnoszenie podatków pośrednich. Takich rozwiązań nie wykluczaZbigniew Chlebowski, szef klubu PO.

Z ewentualną podwyżką VAT-u i akcyzy resort finansów nie musi czekać do stycznia, rząd musi jednak zebrać odpowiednie poparcie w Sejmie. A z tym może być trudno.

_ - W środę w PSL będziemy na ten temat rozmawiać i ustalimy wspólne stanowisko klubu. Nie zgodzimy się na podniesienie stawki VAT z 22 do 23 procent. Ewentualną zgodę wyrazimy na podniesienie akcyzy na towary luksusowe - _ zapowiada w rozmowie z Money.pl Eugeniusz Kłopotek z PSL.

Platforma, forsując plany podnoszenia podatków spotka się też ze sprzeciwem Prawa i Sprawiedliwości: -_ Co to za liberalna partia, która chce podwyższać podatki?! To jest moment, w którym Platforma powinna przeprosić opinię publiczną za to, że tak siebie nazywa _- mówi Money.plPaweł Poncyljuszz PiS. - _ Nie mamy ochoty przykładać ręki do niezdarności rządu, który do tej pory czarował, a teraz będzie podnosił podatki i ciął wydatki. _

40 miliardów
złotych może wynieść deficyt budżetowy na koniec tego roku.
Jedynie w kwestii składki rentowej Platforma może liczyć na wsparcie innych partii. Do rozmów na ten temat gotowy jest koalicjant. - _ To temat do dyskusji _- przyznaje Eugeniusz Kłopotek.

Poparcia nie wyklucza również lewica. PosełMarek Wikińskizastrzega jednak, że jego klub będzie rozważał jedynie podwyżkę tymczasową, na dwa - trzy lata. _ - Platforma zbyt pochopnie zgodziła się na rozwiązania przyjęte przez Prawo i Sprawiedliwość, które w sposób drastyczny zmniejszyły wpływy ze składek emerytalno-rentowych _ - mówi w rozmowie z Money.pl Wikiński.

Plan B na wypadek weta_ _

Głosy Lewicy mogą okazać się bezcenne. Przede wszystkim dlatego, że w przypadku ustaw podnoszących podatki, z dużą dozą prawdopodobieństwa można spodziewać się prezydenckiego weta. Zbigniew Chlebowski uważa, że wówczas rząd będzie szukał pieniędzy gdzie indziej:

Posłuchaj Zbigniewa Chlebowskiego:

Jednak i tutaj Platforma może nie dojść do porozumienia z Ludowcami: - _ Nie zgodzimy się na cięcie wydatków w sferze socjalnej. Nie chcemy też oszczędności w inwestycjach, które pozbawią nas dofinansowania z UE. Tego na pewno nie poprzemy - _zapowiada Kłopotek. - _ Nie wykluczamy jednak podniesienia deficytu budżetowego, gdyby nie było innego wyjścia _.

Ekonomiści chwalą rząd za budżet 2010 Paweł Poncyljusz kłopoty rządu kwituje ostro: _ PiS sześć miesięcy temu mówił o tym, że trzeba się zastanowić nad inną konstrukcją budżetu. Premier i minister Rostowski kłamią, nie przedstawiają rzeczywistych faktów. Można się spodziewać, że rząd będzie teraz wykonywał histeryczne ruchy. _

Nie mniej radykalny jest w swoich ocenach Marek Borowski. Jego zdaniem ujawnienie propozycji podatkowych to celowe zagranie.

_ - Zbigniew Chlebowski to pierwszy __ baloniarz Platformy Obywatelskiej. Wspominając o możliwości podniesienia akcyzy, podatku VAT i składki rentowej, wypuścił próbny balon. Teraz rząd czeka na reakcje i komentarze. Zależnie jakie będą, takie podejmie decyzje - _mówi Borowski w rozmowie z Money.pl. Sam pomysł ocenia bardzo źle: _ w kryzysie windowanie podatków i duszenie konsumpcji jest samobójcze. _

Czytaj w Money.pl
*VAT pójdzie w górę? To bardzo możliwe * Wyższa stawka miałaby dotyczyć wybranych towarów i usług - mówi Zbigniew Chlebowski.
*Akcyza na samochody nie zniknie od stycznia * Miał ją zastąpić nowy podatek ekologiczny. Jednak rząd odkłada prace nad projektem.
*Od 14 czerwca pracujemy na siebie * Dzień Wolności Podatkowej to data, symbolizująca koniec pracowania na podatki.
*Płacimy podatki od podatków. Nawet pięć razy * Podatki i parapodatki to w naszym kraju wartość prawie połowy produkcji.
wiadomości
waluty
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)