Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Pożar w kopalni Wujek-Śląsk. Zapalił się taśmociąg

0
Podziel się:

Jak poinformował w poniedziałek rano oficer dyżurny śląskiej straży pożarnej, ogień objął około 200 metrów taśmociągu naziemnego na powierzchni zakładu.

Pożar w kopalni Wujek-Śląsk. Zapalił się taśmociąg
(LHOON/CC/Flickr)

Około 20 jednostek straży pożarnej skierowano rano do gaszenia pożaru taśmociągu na powierzchni kopalni Wujek-Śląsk w Rudzie Śląskiej. Nie ma informacji o poszkodowanych.

Jak poinformował w poniedziałek rano oficer dyżurny śląskiej straży pożarnej, ogień objął około 200 metrów taśmociągu naziemnego na powierzchni zakładu.

- _ Nie ma osób poszkodowanych, ani zagrożonych. Wszyscy zostali wycofani ze strefy zagrożenia _ - zaznaczył strażak. Po godzinie 6. rano w akcji brało udział 21 jednostek straży pożarnej; sytuacja nie została jeszcze opanowana.

W Rudzie Śląskiej mieści się jedna z części, tzw. ruchów, należącej do Katowickiego Holdingu Węglowego połączonej kopalni Wujek. Dawniej była to samodzielna kopalnia Śląsk.

Do podobnego, poważnego w skutkach pożaru, doszło w lutym tego roku w innej rudzkiej kopalni - należących do Kompanii Węglowej Bielszowicach. Ogień zaprószony przez nieostrożnych spawaczy objął ok. 200-metrowy pomost transportowy na powierzchni kopalni. Umieszczone w nim taśmociągi dostarczały urobek do zakładu przeróbczego.

Spalony pomost w Bielszowicach zawalił się, pozbawiając kopalnię możliwości transportu urobku z jednego z szybów. Odbudowywanie pomostu - kosztem około 8 mln zł - zakończyło się z początkiem grudnia. Do tego czasu urobek przewożono 30-tonowymi ciężarówkami, co komplikowało proces i znacząco zwiększało jego koszt, wpływając na wyniki zakładu.

Czytaj więcej w Money.pl
Podziemny pożar w kopalni. Wstrzymali pracę Pożar odkryto o godzinie 5.30. Akcję podjęto po tym, gdy czujniki wykazały podwyższone stężenie tlenku węgla.
Czarna seria w kopalniach. Znowu tragedia To 26. w tym roku śmiertelna ofiara w polskim górnictwie, a 21. w kopalniach węgla kamiennego.
Górnik spadł z 400 metrów. Brak z nim kontaktu Akcja ratownicza jest bardzo trudna ze względu na specyficzne warunki, w jakich doszło do wypadku.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)