Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier: Stoczniowcy nie zostaną bez pomocy

0
Podziel się:

Mogą liczyć na takie gwarancje, jak pracownicy z Gdyni i Szczecina.

Premier: Stoczniowcy nie zostaną bez pomocy
(PAP/Leszek Szymański)

[aktualizacja: 21:45]

Stocznia Gdańska to rzecz święta. Nie zostawię gdańskich stoczniowców bez pomocy - mówił premier.

Wiesław Szady ze Związku Zawodowego Inżynierów i Techników pytał premiera o działania, jakie podejmie rząd, jeśli Komisja Europejska nie przyjmie aktualnego planu restrukturyzacji Stoczni Gdańskiej i nakaże zwrot pomocy publicznej.

_ - Co będzie w sytuacji utraty pracy przez stoczniowców? W jaki sposób będą traktowani? _ - dopytywał.

Tusk zapewnił, że jego rząd włożył bardzo dużo pracy w to, aby _ plany restrukturyzacyjne przedstawione przez właściciela Komisja Europejska zaakceptowała _.

Szef rządu poinformował, że Stocznia Gdańska otrzymała _ mniej więcej 600-700 mln złotych _ pomocy publicznej. Składały się na to umorzone zobowiązania wobec partnerów publicznych, np. Skarbu Państwa, urzędu miejskiego w Gdańsku czy izby skarbowej, a także poręczenia i gwarancje kredytowe, wysokości około 500 mln złotych.

_ - Ktoś może mieć wrażenie, że rząd chce złupić Stocznię Gdańską. Jest dokładnie odwrotnie. Nie chcemy zwrotu tej pomocy _ - podkreślił Tusk. Jak zaznaczył, rząd negocjuje z Komisją Europejską wspólnie z inwestorem, który - dodał szef rządu - _ wpisał do planu restrukturyzacji ponad 600 mln zł pomocy publicznej _ dla stoczni w Gdańsku.

_ - Umarzamy tę pomoc publiczną i namawiamy Komisję Europejską, aby uznała, że Stocznia Gdańska nie musi zwracać tych pieniędzy _ - powiedział Tusk.

Nawet jednak, gdyby inwestor Stoczni nie przekonał KE, pracownicy mogą liczyć na takie same gwarancje, jak stoczniowcy z Gdyni i Szczecina - zapewnił Donald Tusk podczas debaty.

Mimo nieobecności związkowców z dwóch największych stoczniowych organizacji - Solidarności i OPZZ - premier Tusk nie zrezygnował z przeprowadzenia debaty.

Brali w niej udział przedstawiciele ZZ _ Okrętowiec _ i Związku Zawodowego Inżynierów i Techników ze Stoczni Gdańskiej.* *

Wcześniej przedstawiciele NSZZ Solidarność i OPZZ czekali na premieraDonalda Tuska przed bramą Stoczni. Premier nie przyszedł i nie zmienił planów: _ Debata będzie na Politechnice. _

Od godziny 19.00 związkowcy czekali na premiera pod drugą bramą Stoczni Gdańskiej, chcąc w ten sposób udowodnić, że nie obawiają się konfrontacji z Donaldem Tuskiem, a jedynie nie zgadzają się na warunki debaty zaproponowane przez stronę rządową.

- _ To próba uniknięcia zarzutu tchórzostwa _ - odpowiadał premier, który nie zdecydował się zmienić terminu i miejsca debaty, proponowanej na 20:15.

Karol Guzikiewicz podkreślał, że powodem odmowy udziału w debacie proponowanej przez Tuska nie był strach związkowców.

Stoczniowcy nie pojawili się na dziedzińcu Politechniki Gdańskiej, gdzie między 20.15 a 21:00 trwała debata zorganizowana przez rząd. Związkowcom z Solidarności i OPZZ nie podobało się, że zaproszenie otrzymali również przedstawiciele mniejszych związków branżowych ze stoczni: Związku Zawodowego Inżynierów i Techników oraz _ Okrętowca _.

Raport Money.pl
*Państwowe spółki wydają 110 milionów na związki * Blisko połowa tej szacunkowej kwoty przypada na trzy firmy z branży górniczej: Kompanię Węglową, Jastrzębską Spółkę Węglową i miedziowy KGHM. Czytaj w Money.pl
wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)