Polska jedną noga już jest w Unii Europejskiej, negocjacje za nami, i jak powiedział premier Miller, chętnie udzielimy Chorwacji wskazówek. Szef rządu podkreślił, że będziemy lansować pogląd, iż rozszerzenie wspólnoty w 2004-ym roku nie jest ostateczne i Chorwacja ma duże szanse, by 3 lata później, wra z Bułgarią i Rumunią, dołaczyć do członków Unii. Polski premier podkreślił jednak, że Chorwatów czeka gigantyczna praca. Muszą poprawić przede wszystkim konkurencyjność gospodarki.
Władze regionu Dubrownika liczą, że wraz z przystąpieniem do Unii miasto przyciągnie więcej turystów. Bożena Habrowska - Korda, polska malarka mieszkająca tam od 25-ciu lat, zwróciła uwagę, że wielu Chorwatów chce wejścia do Unii, ale są też liczne głosy "pozostania na swoim". Jutro premier Leszek Miller poleci do stolicy kraju, Zagrzebia.