Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Problemy przewoźników. Piechociński jutro spotka się z ambasadorem Rosji

0
Podziel się:

Po wprowadzeniu przez Rosję embarga na żywność z UE transportujące ją wyspecjalizowane firmy borykają się ze spadkiem liczby przewozów, ale też z obniżeniem cen swoich usług.

Problemy przewoźników. Piechociński jutro spotka się z ambasadorem Rosji
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

Wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński zapowiedział, że jutro spotka się z rosyjskim ambasadorem, by porozmawiać o problemach, które polscy przewoźnicy jadący tranzytem przez Rosję napotykają ze strony rosyjskich służb, między innymi granicznych.

- _ Jutro mam spotkanie z ambasadorem rosyjskim, z którym będę chciał rozmawiać w imieniu polskich przewoźników, aby rosyjskie służby graniczne, fitosanitarne czy weterynaryjne nie nadużywały i nie wychodziły poza to, co strona rosyjska już ogłosiła. Mówię tutaj o zatrzymywaniu samochodów z naszym tranzytem do Kazachstanu i Uzbekistanu _ - powiedział Piechociński dziś w _ Sygnałach Dnia _ w radiowej Jedynce.

Jak dodał, _ fatalnie by było, gdyby do embarg handlowych i listy sankcji gospodarczych wymierzonych w firmy, wymierzonych w osoby, dołożyć jeszcze to, co jest elementarne dla współczesnego, globalnego świata, czyli dołożyć utrudnienia w transporcie _.

Piechociński podkreślił, że wiosną Rosja rozważała wycofanie się z międzynarodowej konwencji transportowej TIR. _ Decyzja ponoć została przełożona do listopada, no ale, czy z konwencją TIR, czy bez konwencji TIR, to dopuszczenie do swobodnego przemieszczania się w tranzycie, po drogach sąsiedniego kraju, pojazdów innych krajów, jest fundamentalne dla współczesnego świata _ - powiedział wicepremier.

Zaznaczył, że _ międzynarodowy transport drogowy jest oczywiście w obszarze konstytucyjnej odpowiedzialności i troski _ wicepremier, minister infrastruktury i rozwoju Elżbiety Bieńkowskiej, ale - dodał - _ ponieważ dotyka to równocześnie także handlu, naszego eksportu, naszego importu, także importu zaopatrzeniowego, więc trzeba chuchać na zimne i nawet z partnerem, z którym w innych obszarach są bardzo gorące relacje, trzeba ograniczać straty _.

Po wprowadzeniu przez Rosję embarga na żywność z UE transportujące ją wyspecjalizowane firmy borykają się ze spadkiem liczby przewozów, ale też z obniżeniem cen swoich usług. Obawiają się, że wielu z nich nie będzie stać na spłacanie rat leasingowych za ciężarówki.

Rosja wprowadziła roczny zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału z USA, Unii Europejskiej, Australii, Kanady oraz Norwegii. To odpowiedź Rosji na wcześniej nałożone na nią sankcje USA oraz UE. Wcześniej, 1 sierpnia, Rosja wprowadziła embargo na niektóre owoce i warzywa z Polski. Do embarga nie przyłączyły się Białoruś i Kazachstan, które wraz z Rosją tworzą Unię Celną.

W ubiegłym tygodniu w Ministerstwie Skarbu Państwa odbyło się robocze spotkanie z udziałem Tadeusza Wilka ze Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych, wiceministra skarbu Wojciecha Kowalczyka, wiceministra infrastruktury i rozwoju Zbigniewa Rynasiewicza oraz prezesa zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego Dariusza Kacprzyka.

W tym tygodniu mają być kontynuowane rozmowy przedstawicieli firm transportowych z reprezentantami rządu o możliwościach pomocy przewoźnikom mającym problemy w związku z rosyjskim embargiem.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)