Francuski bank inwestycyjny zapowiada przyszłoroczny wzrost gospodarczy naszego kraju na poziomie 0,4 procent.
W przyszłym roku większość państw na świecie zanotuje znaczny spadek wzrostu gospodarczego PKB i znajdzie się na skraju poważnej recesji. Kraje wschodzące w tym i Polska raczej nie unikną znacznego spowolnienia.
Według najnowszych prognoz BNP Paribas Polska w przyszłym roku zanotuje wzrost PKB na poziomie 0,4 proc., a w kolejnym roku 1,5 proc. Na pocieszenie, według analityków banku, nasza gospodarka będzie wychodziła z kłopotów gospodarczych szybciej niż sąsiedzi.
Prognozy dla Polski* Prognozowane 2007 2008 2009 2010 PKB w % 6,7 4,8 0,4 1,4 Inflacja w % 2,5 4,3 2,9 2,8 Stopa procentowa NBP 5,00 6,00 4,50 4,00 Kurs EUR/PLN 3,60 3,90 3,55 3,50 | ||||
---|---|---|---|---|
Prognozy dla Polski* | ||||
Prognozowane | 2007 | 2008 | 2009 | 2010 |
PKB w % | 6,7 | 4,8 | 0,4 | 1,4 |
Inflacja w % | 2,5 | 4,3 | 2,9 | 2,8 |
Stopa procentowa NBP | 5,00 | 6,00 | 4,50 | 4,00 |
Kurs EUR/PLN | 3,60 | 3,90 | 3,55 | 3,50 |
*źródło: BNP Paribas
ZOBACZ TAKŻE:
Mniej pesymistyczni od BNP Paribas są jednak analitycy z Merrill Lynch, choć zauważają inne zagrożenie. _ - Kraje wschodzące zanotują spadek PKB znacznie poniżej 5-6 proc. Jeśli będzie to 2-3 proc., to na tle innych państw wydaje się, to całkiem przyzwoity poziom, ale nie wystarczający _ - mówi Gary Dugan, dyrektor inwestycyjny w Merill Lynch Global Wealth Management na Europę, Bliski Wschód i Afrykę.
Jego zdaniem spadek PKB poniżej 5 proc. dla gospodarek krajów wschodzących będzie oznaczał ograniczenie zatrudnienia. _ - W wielu krajach największy spadek wzrostu gospodarczego spodziewamy się w pierwszej połowie przyszłego roku. Należy się przyzwyczaić do skromniejszych wzrostów _ - dodaje Dugan.
ZOBACZ TAKŻE:
Prognozy PKB w %* | |||
---|---|---|---|
Kraj | 2008 | 2009 | 2010 |
Polska | 4,8 | 0,4 | 1,4 |
Czechy | 4,1 | 0,5 | 1,2 |
Węgry | 0,8 | -2,8 | 0,0 |
Bułgaria | 5,8 | -1,2 | -0,3 |
Rumunia | 6,5 | -0,6 | 0,1 |
Strefa Euro | 1,0 | -1,1 | 0,7 |
*źródło: BNP Paribas
Zdaniem banków inwestycyjnych złoty będzie zachowywał się stabilnie do euro. Według prognoz BNP Paribas na koniec tego roku za wspólną walutę przyjdzie nam zapłacić 3,9 zł, ale już w przyszłym roku 3,55 zł.
_ - Wasze fundamenty jak i wiara w gospodarkę powodują, że w stosunku do euro złoty powinien zachowywać się w miarę stabilnie _ - mówi Dugan.
Świat w recesji
Według banku inwestycyjnego Merrill Lynch przyszły rok będzie decydujący dla gospodarki światowej. - _ Wiele będzie zależało od tego jak będą przebiegały interwencje rządów i banków centralnych _ - mówi Dugan.
Zdaniem Dugana rządy poszczególnych krajów będą musiały znaleźć złoty środek pomiędzy pobudzaniem wzrostu przez wydatki publiczne, a uciekaniem się do nadmiernego zwiększenia zadłużenia.
Prognozy PKB w %* | |||
---|---|---|---|
2007 | 2008 | 2009 | |
Globalne | 4,8 | 3,5 | 1,7 |
USA | 2,2 | 1,4 | -2,1 |
Niemcy | 2,6 | 1,6 | 0,6 |
Francja | 2,1 | 0,8 | 0,3 |
Wielka Brytania | 3,0 | 1,0 | -0,2 |
Hiszpania | 3,7 | 1,1 | -0,2 |
*Emergin markets/ Kraje wschodzące * | 7,9 | 6,5 | 4,8 |
Chiny | 11,9 | 9,5 | 8,6 |
Indie | 8,9 | 7,9 | 7,7 |
*wybrane kraje/strefy, źródło Merrill Lynch
OECD również obniża prognozy
OECD obniżyło prognozę wzrostu PKB na ten rok do 5,4 procent z 5,9 procent szacowanych w czerwcu, a na przyszły rok - odpowiednio do 3 procent z 5 procent Organizacja oczekuje, że wzrost gospodarczy Polski w 2010 r. przyspieszy już do 3,5 procent.
- ZOBACZ TAKŻE:
| Prognozy czasami się nie sprawdzają... |
| --- |
|
Marek Knitter Money.pl Rządy w wielu krajach na całym świecie starają się w różny sposób pokonać kryzys gospodarczy. Nie ulega jednak wątpliwości, że nie wszystkim uda się wyjść obronną ręką z recesji. Prognozy gospodarcze mają jednak to do siebie, że lubią się nie sprawdzać. Czy i tym razem będzie tak samo? To co przedstawił BNP Paribas wpisuje się w ogólny trend jaki obecnie jest promowany przez większość banków. W tej chwili zapanowała moda na tzw. _ dmuchanie na zimne _, czyli _ zaprognozujmy _, że będzie dużo gorzej niż nam wychodzi z wyliczeń". Nie oznacza to jednak, że nie powinniśmy się martwić. Merrill Lynch podaje, że od 2007 roku do teraz, kryzys wywołany w USA kosztował już gigantyczną sumę 1400 mld dolarów. To kwota prawie dwukrotnie wyższa niż ta jaką pochłonął w ciągu 9 lat japoński kryzys w bankowości. Dzięki ogromnym nakładom rządów i banków centralnych globalnie szybciej wychodzimy z dołka niż gospodarka japońska
podczas ostatniego tąpnięcia. Niewielka to pociecha, bo i tak kryzys na świecie potrwa przynajmniej kilka lat. Nie wiadomo, bowiem jak z globalnym kryzysem poradzą sobie Chiny i Indie i jak ewentualne perturbacje na tych rynkach wpłyną na resztę świata. |