Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Knitter
|

Prognoza Paribas dla Polski: Wzrost PKB bliski zera

0
Podziel się:

Francuski bank zapowiada przyszłoroczny wzrost gospodarczy na poziomie 0,4 procent.

Prognoza Paribas dla Polski: Wzrost PKB bliski zera
(PAP/Grzegorz Michałowski)

Francuski bank inwestycyjny zapowiada przyszłoroczny wzrost gospodarczy naszego kraju na poziomie 0,4 procent.

W przyszłym roku większość państw na świecie zanotuje znaczny spadek wzrostu gospodarczego PKB i znajdzie się na skraju poważnej recesji. Kraje wschodzące w tym i Polska raczej nie unikną znacznego spowolnienia.

Według najnowszych prognoz BNP Paribas Polska w przyszłym roku zanotuje wzrost PKB na poziomie 0,4 proc., a w kolejnym roku 1,5 proc. Na pocieszenie, według analityków banku, nasza gospodarka będzie wychodziła z kłopotów gospodarczych szybciej niż sąsiedzi.

Prognozy dla Polski* Prognozowane 2007 2008 2009 2010 PKB w % 6,7 4,8 0,4 1,4 Inflacja w % 2,5 4,3 2,9 2,8 Stopa procentowa NBP 5,00 6,00 4,50 4,00 Kurs EUR/PLN 3,60 3,90 3,55 3,50
Prognozy dla Polski*
Prognozowane 2007 2008 2009 2010
PKB w % 6,7 4,8 0,4 1,4
Inflacja w % 2,5 4,3 2,9 2,8
Stopa procentowa NBP 5,00 6,00 4,50 4,00
Kurs EUR/PLN 3,60 3,90 3,55 3,50

*źródło: BNP Paribas

ZOBACZ TAKŻE:

Mniej pesymistyczni od BNP Paribas są jednak analitycy z Merrill Lynch, choć zauważają inne zagrożenie. _ - Kraje wschodzące zanotują spadek PKB znacznie poniżej 5-6 proc. Jeśli będzie to 2-3 proc., to na tle innych państw wydaje się, to całkiem przyzwoity poziom, ale nie wystarczający _ - mówi Gary Dugan, dyrektor inwestycyjny w Merill Lynch Global Wealth Management na Europę, Bliski Wschód i Afrykę.

Jego zdaniem spadek PKB poniżej 5 proc. dla gospodarek krajów wschodzących będzie oznaczał ograniczenie zatrudnienia. _ - W wielu krajach największy spadek wzrostu gospodarczego spodziewamy się w pierwszej połowie przyszłego roku. Należy się przyzwyczaić do skromniejszych wzrostów _ - dodaje Dugan.

ZOBACZ TAKŻE:

Prognozy PKB w %*
Kraj 2008 2009 2010
Polska 4,8 0,4 1,4
Czechy 4,1 0,5 1,2
Węgry 0,8 -2,8 0,0
Bułgaria 5,8 -1,2 -0,3
Rumunia 6,5 -0,6 0,1
Strefa Euro 1,0 -1,1 0,7

*źródło: BNP Paribas

Zdaniem banków inwestycyjnych złoty będzie zachowywał się stabilnie do euro. Według prognoz BNP Paribas na koniec tego roku za wspólną walutę przyjdzie nam zapłacić 3,9 zł, ale już w przyszłym roku 3,55 zł.

_ - Wasze fundamenty jak i wiara w gospodarkę powodują, że w stosunku do euro złoty powinien zachowywać się w miarę stabilnie _ - mówi Dugan.

Świat w recesji

Według banku inwestycyjnego Merrill Lynch przyszły rok będzie decydujący dla gospodarki światowej. - _ Wiele będzie zależało od tego jak będą przebiegały interwencje rządów i banków centralnych _ - mówi Dugan.

Zdaniem Dugana rządy poszczególnych krajów będą musiały znaleźć złoty środek pomiędzy pobudzaniem wzrostu przez wydatki publiczne, a uciekaniem się do nadmiernego zwiększenia zadłużenia.

Prognozy PKB w %*
2007 2008 2009
Globalne 4,8 3,5 1,7
USA 2,2 1,4 -2,1
Niemcy 2,6 1,6 0,6
Francja 2,1 0,8 0,3
Wielka Brytania 3,0 1,0 -0,2
Hiszpania 3,7 1,1 -0,2
*Emergin markets/ Kraje wschodzące * 7,9 6,5 4,8
Chiny 11,9 9,5 8,6
Indie 8,9 7,9 7,7

*wybrane kraje/strefy, źródło Merrill Lynch

OECD również obniża prognozy

OECD obniżyło prognozę wzrostu PKB na ten rok do 5,4 procent z 5,9 procent szacowanych w czerwcu, a na przyszły rok - odpowiednio do 3 procent z 5 procent Organizacja oczekuje, że wzrost gospodarczy Polski w 2010 r. przyspieszy już do 3,5 procent.

| Prognozy czasami się nie sprawdzają... |
| --- |
|

Marek Knitter Money.pl Rządy w wielu krajach na całym świecie starają się w różny sposób pokonać kryzys gospodarczy. Nie ulega jednak wątpliwości, że nie wszystkim uda się wyjść obronną ręką z recesji. Prognozy gospodarcze mają jednak to do siebie, że lubią się nie sprawdzać. Czy i tym razem będzie tak samo? To co przedstawił BNP Paribas wpisuje się w ogólny trend jaki obecnie jest promowany przez większość banków. W tej chwili zapanowała moda na tzw. _ dmuchanie na zimne _, czyli _ zaprognozujmy _, że będzie dużo gorzej niż nam wychodzi z wyliczeń". Nie oznacza to jednak, że nie powinniśmy się martwić. Merrill Lynch podaje, że od 2007 roku do teraz, kryzys wywołany w USA kosztował już gigantyczną sumę 1400 mld dolarów. To kwota prawie dwukrotnie wyższa niż ta jaką pochłonął w ciągu 9 lat japoński kryzys w bankowości. Dzięki ogromnym nakładom rządów i banków centralnych globalnie szybciej wychodzimy z dołka niż gospodarka japońska
podczas ostatniego tąpnięcia. Niewielka to pociecha, bo i tak kryzys na świecie potrwa przynajmniej kilka lat. Nie wiadomo, bowiem jak z globalnym kryzysem poradzą sobie Chiny i Indie i jak ewentualne perturbacje na tych rynkach wpłyną na resztę świata. |

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)