Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Satalecki
|

Przemysł w tarapatach. Kiedy nadciągnie pomoc?

0
Podziel się:

Produkcja jest o blisko 15 proc. niższa niż przed rokiem. Firmy czekają na wsparcie.

Przemysł w tarapatach. Kiedy nadciągnie pomoc?
(PAP/Krzysztof Świderski)

Mocno spada produkcja przemysłowa i rosną jej koszty. Rząd ma plan antykryzysowy, ale bez szczegółowych regulacji firmom on nie pomoże.

Wczorajszedane o produkcji przemysłowej w styczniu negatywnie zaskoczyły rynek. Wskaźnik opublikowany przez GUS spadł aż o 14,9 procent, podczas gdy ekonomiści spodziewali się spadku o 11 procent. Jeszcze w grudniu 2008 r. produkcja przedsiębiorstw skurczyła się _ zaledwie _o 4,4 procent.

WYKRES PRODUKCJI PRZEMYSŁOWEJ W POSZCZEGÓLNYCH MIESIĄCACH W SKALI ROCZNEJ

Źródło: GUS

Według danych GUS, w styczniu wraz ze spadkiem wielkości wzrosły koszty produkcji. Tu także zmiana jest większa od przewidywań i wyniosła 3 procent w skali roku. Producenci nie mają się więc z czego cieszyć.

Z pomocą ma przyjść rządowy plan antykryzysowy. Wczoraj na posiedzeniu Sejmu padły nowe szczegóły.

Plan jest, ale tylko na papierze

Założenia planu antykryzysowego rządu poznaliśmy już w listopadzie ubiegłego roku. Najważniejsze z punktu widzenia firm są rządowe gwarancje dla kredytów na kwotę 40 mld złotych. Są one niezbędne, aby odblokować akcję kredytową. Banki mają bowiem pieniądze, ale albo nie chcą ich pożyczać firmom, albo stawiają trudne do spełnienia warunki, np. podnoszą oprocentowanie. Instytucje finansowe są bardzo ostrożne, bo na rynku zapanował spory niepokój związany zgwałtownym osłabieniem złotego i zamieszaniem wokół opcji walutowych.

Gwarancje byłyby więc bardzo przydatne. Diabeł tkwi jednak w szczegółach._ _

_ - Tak naprawdę podobne gwarancje były już wcześniej dostępne. Jednak przedsiębiorcy korzystali z nich w ograniczonym zakresie, bo warunki były zbyt trudne do spełnienia _ - mówi Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club._ - Firmy zastanawiają się więc, dlaczego teraz miałoby być odwrotnie. Musimy znać więcej szczegółów oraz liczyć na to, że przepisy będą przejrzyste i dobrze zaplanowane _ - dodaje.

Warto pamiętać, że plan antykryzysowy cały czas jest tylko projektem. Z postulatów, które premier Tusk ogłosił w listopadzie 2008 r., mocy prawnej nabrał zaledwie jeden - gwarancje ochrony depozytów do 50 tys. euro. Pozostałe są na razie propozycjami.

Cel Wartość przeznaczonych środków [mld zł]
Gwarancje bankowe 40
Kredyty dla firm 20
Środki europejskie 16,8
Dokapitalizowanie BGK 5
Dodatkowa zaliczka z UE 3
NFOŚiGW 1,5
Rezerwa Solidarności Społecznej 1,14
SUMA 87,44

Suma 87 mld złotych robi wrażenie, jednak według Ryszard Bugaja, doradcy ekonomicznego prezydenta, to może nie wystarczyć: _ - Na rynku kredytów dla przedsiębiorstw mamy kilka dość dramatycznych rzeczy.Ten plan wydaje się być małą rzeczą w stosunku do wyzwań, które przed nim stoją - powiedział . __ _

Pomoc ma trafić nie tylko do firm

Wczoraj w Sejmie premier zapowiedział także nowe działania, które zwiększą koszt działań podejmowanych w ramach pakietu antykryzysowego.Rząd chce przez rok spłacać kredyty hipoteczne rodzinom, które w wyniku utraty pracy nie mogą spłacać rat. Koszt takiej pomocy ma wynieść od 300 do 400 mln złotych.

Ekonomiści przychylnie patrzą na ten pomysł. _ - Plan jest stosunkowo mało kosztowny i dobrze zaadresowany. Dobrze, że zostanie wprowadzony _ - ocenia Stanisław Gomułka.

| Komentarz Money.pl |
| --- |
| Paweł Satalecki, analityk

Plan antykryzysowy rządu dotyka podobny problem, jaki mieli Amerykanie, po wystąpieniu sekretarza skarbu Timothiego Geithnera. W obydwu przypadkach działa zasada - czas to pieniądz. Różnica jest taka, że w USA plan został zatwierdzony i teraz oczekuje się szczegółów, a u nas nie ma ani tego ani tego. Po wczorajszych danych o produkcji przemysłowej widać, że firmy będą potrzebowały pieniędzy jak najszybciej. Trzeba więc odblokować kredyty. Wydaje się, że minie jeszcze sporo czasu, zanim wszystkie szczegóły zostaną ustalone. Pamiętajmy także, że niektóre propozycje, jak np. pieniądze na inwestycje, wymagają jeszcze dodatkowego czasu po zatwierdzeniu planu, aby realnie mogły stymulować popyt. Plan jako całość nie jest zły, ale jak zawsze - diabeł tkwi w szczegółach. |

ZOBACZ TAKŻE:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)