Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Andrzej Zwoliński
|

Raport Money.pl: Lista niedotrzymanych obietnic Donalda Tuska

0
Podziel się:

Wyższe podatki i opłaty - tak rząd zasypując dziurę w budżecie drenuje nasze kieszenie. Sprawdź, ile nas to kosztuje.

Raport Money.pl: Lista niedotrzymanych obietnic Donalda Tuska
(PAP/Paweł Supernak)

Niższe podatki, tańsze przedszkola, klarowniejsze rozliczanie księży, czy wsparcie młodych przy kupnie mieszkania. Donald Tusk i jego urzędnicy naobiecywali Polakom bardzo dużo i jak na razie nie widać szans na to, by wywiązali się z tych deklaracji. Nie dotrzymywanie słowa przez rządzących kosztuje nas miliardy złotych.

-_ Sytuacja finansów publicznych jest na tyle dobra, że za dwa lata z pewnością wrócimy do poziomu VAT sprzed podwyżki - _ obiecał w marcu ubiegłego roku Jacek Rostowski, minister finansów. Mało tego, 13 marca tego roku podobną obietnicę złożył wiceminister finansów Janusz Cichoń. - _ Sytuacja jest dynamiczna, ale zakładamy, że od 2014 roku wrócimy do 22-procentowej stawki VAT - _ oświadczył podczas Forum Bankowego ZBP_ . _

Od 2011 roku obowiązuje podstawowa stawka VAT w wysokości 23 proc., wcześniej było to 22 proc. Zgodnie z zapisami ustawowymi, podwyższone stawki mają obowiązywać wyłącznie przez trzy lata: 2011-2013. Dla przeciętnej rodziny najważniejsze były podwyżki cen żywności. Wzrosła stawka za żywność nieprzetworzoną, taką jak mięso, mleko, warzywa i owoce. Zamiast wcześniejszych 3 procent wyniosła ona 5 procent wartości.

Ile więcej miesięcznie, po podwyżce VAT, zapłaciła rodzina i osoba samotna (przy średnich zarobkach)
Wzrost wydatków w związku z podwyżką VAT rodzina 2+2, oboje rodzice ze średnią pensją singiel ze średnią pensją
Obliczenia Money.pl na podstawie danych GUS
Razem: 39,93 zł 14,45 zł
żywność 8,68 zł 3,80 zł
odzież i obuwie 2,60 zł 0,79 zł
mieszkanie i energia 7,52 zł 2,97 zł
zdrowie 3,16 zł 1,45 zł
transport 5,07 zł 1,47 zł
telefon 2,03 zł 0,69 zł
kultura i wypoczynek 5,42 zł 1,54 zł
edukacja 0,69 zł 0,18 zł

Najbardziej bolesny był wzrost podatku od mieszkania, energii i transportu.Przypomnijmy, że wedle szacunków Money.pl koszty związane z podwyżką podatku pozbawiły rodzinę z dwójką dzieci 40 złotych miesięcznie.To 480 złotych dodatkowych rocznych wydatków. Z kolei dla singla - wydatki wzrosły o 15 złotych na miesiąc, czyli 180 zł na rok. Ta zmiana zabrała nam w sumie 7 miliardów złotych z kieszeni. Wbrew obietnicom ministrów Donalda Tuska, nie mamy co liczyć, że podatki zostaną obniżone w przyszłym roku.

Po dwóch miesiącach mieliśmy znacznie niższe wykonanie wpływów podatkowych. I tak wpływy z podatku VAT stanowiły tylko 14 proc. wpływów całorocznych - niecałe 20 mld zł na ponad 160 mld zł zaplanowanych, z akcyzy 13,5 proc. to jest 8 mld zł na 64 mld zł, z CIT 12,9 proc. - 4 mld zł na 30 mld zł i z PIT 16 proc. - 7 mld zł na 43 mld zł. Jeszcze gorzej jest z wpływami niepodatkowymi (tutaj są zaplanowane między innymi wpływy z mandatów). Ich wykonanie po 2 miesiącach wyniosło niewiele ponad 10 proc. - 3 mld zł z zaplanowanych ponad 30 mld zł. Za to po pierwszych dwóch miesiącach roku, deficyt budżetowy przekroczył 60 proc. deficytu całorocznego.

Źródło: Money.pl na podstawie danych Ministerstwa Finansów.

_ - Zapomnijmy o obniżce podatków, wpływy są o wiele niższe od planowanych, a w tym roku ani w 2014 nie mamy co liczyć na wyraźną poprawę - _ mówi prof. Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów, główny ekonomista BCC. _ - Wzrost wpływów podatkowych będzie możliwy przy wzroście PKB rzędu 3-4 pkt. procentowych. Na to w przyszłym roku nie mamy co liczyć _.

Także Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu, twierdzi kategorycznie:_ Jeżeli chodzi o obniżkę podatku VAT to mamy już pozamiatane. W tym roku można się spodziewać dziury spowodowanej niższymi wpływami w wysokości co najmniej 10 mld zł. W przyszłym roku też nie będzie lepiej _. Zdaniem Jankowiaka rząd skazany jest na cięcie wydatków i na pewno nie zdecyduje się na obniżenie stawek podatkowych.

Prezes NBP Marek Belka powiedział, że szanse na obniżkę od przyszłego roku stawki podatku VAT są _ mizerne _. Na konferencji prasowej 10 kwietnia ocenił, że sytuacja budżetu po marcu jest lepsza niż po lutym, ale w dalszym ciągu nie najlepsza.

Najbardziej kategoryczny w ocenach jest prof. Witold Modzelewski, były wiceminister finansów. Jego zdaniem przy obecnym dziurawym systemie podatkowym jesteśmy skazani na ciągły spadek wpływów. - _ Przez ostatnie pięć lat uciekło nam 160 mld zł, tylko z tytułu podatku VAT w ubiegłym roku zabrakło nam 12 mld zł - _ wylicza. Jak podkreśla - _ wpływy podatkowe od 2007 roku są za każdym razem niższe od planowanych poziomów _. Jego zdaniem rząd nie tylko nie obniży głównej stawki podatku VAT, ale będzie zmuszony ją podwyższyć nawet do 25 proc.

Natomiast prof. Gomułka i Jankowiak zgodnie stwierdzają, że do podwyżki podatku raczej nie powinno dojść. Ich zdaniem rząd uratuje prezent od NBP w postaci wypłaty z zysku za 2012 rok. Do budżetu państwa wpłynie około 5,3 mld zł. _ - Do tego dochodzi znacząco niższa niż prognozowano rentowność polskich obligacji, a to wyraźnie obniży koszt obsługi długu, co nie będzie bez wpływu na finanse publiczne - _ dodaje prof. Gomułka. Jednak po buńczucznych obietnicach, nikt z rządu nie wspomina już o obniżeniu VAT w przyszłym roku.

Przedszkola są drogie i... tak na razie pozostanie

Od ponad roku jeśli dziecko przebywa w przedszkolu dłużej niż pięć godzin (to czas przeznaczony na realizowanie zadań zgodnych z podstawą programową wychowania przedszkolnego) gminy obciążają rodziców dodatkowymi opłatami.

Z danych resortu edukacji wynika, że są takie samorządy, które w ogóle nie pobierają opłat z tego tytułu, jak i takie gdzie opłata wynosi powyżej 3 zł za godzinę. Ponad 60 proc. dzieci spędza w przedszkolach dłużej niż 5 godzin dziennie. Z reguły jest to 8 godzin. Zatem nawet do ponad 400 złotych trzeba wyłożyć na podstawową opłatę.

Źródło: Money.pl

Rząd dopłaty oszacował na co najmniej 320 mln zł w skali kraju. Tuż po wakacjach do samorządów miała trafić właśnie taka suma, na stopniowe ograniczanie opłaty za dodatkową opiekę (przekraczająca 5 darmowych godzin) do 1 zł za godzinę. MEN przyjął odpowiedni projekt ustawy i... przed miesiącem trafił on do kosza. A jeszcze na początku stycznia premier Donald Tusk szumnie zapowiadał w Sejmie_ : Rok 2013 w Polsce powinien być rokiem rodziny _. Jak obiecał, _ przedszkola od września będą tańsze _. Co więc z tą obietnicą?

_ - Rząd jest zdeterminowany, żeby zapewnić dotowanie edukacji przedszkolnej - _ takie zapewnienie usłyszeliśmy w biurze prasowym resortu edukacji. Wyjaśniono nam, że obniżki będą, ale... za rok. _ - Najważniejsze jest, aby wypracować rozwiązanie, które spowoduje, że rodzice realnie odczują obniżenie opłat za przedszkola - _ przekonuje MEN. Pierwotna wersja projektu zakładała, że dodatkowe godziny za złotówkę (powyżej 5 bezpłatnych godzin pobytu dziecka w przedszkolu) będą wprowadzane stopniowo od 2013 do 2015 roku W tym roku - 2 godziny za 1 zł., w 2014 roku - 3 godziny za 1 zł i w 2015 - wszystkie godziny dodatkowe za 1 zł.

_ - Przygotowywane rozwiązanie zmierza do tego, żeby każda dodatkowa godzina pobytu dziecka w przedszkolu (ponad obowiązujące teraz 5 bezpłatnych godzin) kosztowała złotówkę, co ma zapobiec sytuacji, w której część dodatkowych godzin byłaby bardzo droga. Propozycja przesunięcia na wrzesień 2014 r. terminu wprowadzenia dofinansowania w stosunku do pierwotnej wersji projektu ustawy wynika z analizy ryzyka, które mogłoby dotknąć rodziców dzieci w wieku przedszkolnym. Wprowadzenie na początek tylko 2 godzin za złotówkę mogłoby doprowadzić do tego, że pozostałe godziny pobytu dziecka w przedszkolu kosztowałyby więcej niż dotychczas - _wyjaśniają przedstawiciele resortu edukacji.

Stąd - ich zdaniem - propozycja wprowadzenia od razu pełnego dotowania wszystkich dodatkowych godzin dopiero od września 2014 roku. Zarezerwowane w budżecie na ten rok 320 mln zł ma tymczasem trafić na podwyżki zasiłków dla rodziców opiekujących się niepełnosprawnymi dziećmi. Nikt nam tego jednak oficjalnie nie był w stanie potwierdzić.

Dla wiceszefowej PiS Beaty Szydło przyczyna jest jasna - to problem z deficytem tegorocznego budżetu. _ - Minister Jacek Rostowski chce zabrać pieniądze emerytom, teraz zabiera pieniądze przedszkolakom po to, żeby łatać dziurę budżetową _- ocenia. Proponuje, żeby rząd przeznaczył 320 mln zapisane w budżecie na dopłaty do przedszkoli na bon rodzinny. Jej zdaniem każda rodzina, która posyła dzieci do przedszkola lub żłobka, powinna otrzymywać 300 zł miesięcznie.

Fundusz Kościelny zostanie na lata

Donald Tusk z swoim expose zapowiedział, że zmieni sposób dotowania kościołów na bardziej przejrzysty. _ - Jak będzie to konieczne zastanowimy się nad likwidacją Funduszu Kościelnego - _ usłyszeliśmy w Sejmie. Fundusz zniknął i... szybko został przywrócony.

Wciąż pokrywane są z niego ubezpieczenia duchownych, którzy nie mają umów o pracę, m.in. misjonarzy i zakonników zakonów kontemplacyjnych. Fundusz finansuje działalność charytatywną, oświatowo-wychowawczą, remonty i konserwacje zabytków sakralnych oraz utrzymanie wydziałów teologicznych na wyższych uczelniach. Działa na rzecz wszystkich kościołów i związków wyznaniowych. W planie budżetu na 2013 r. rząd zaplanował przekazanie na Fundusz Kościelny ponad 94,3 mln zł. Negocjacje z kościołami na temat zmiany ich dofinansowania ciągną się już ponad rok, a zmiany miały obowiązywać od początku tego roku.

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji tłumaczy się właśnie tymi przeciągającymi się konsultacjami. Ostatnio zmianom szczególnie twardo sprzeciwia się Kościół Prawosławny. Jednak jak podkreśla MAC, 5 marca 2013 r. rząd zatwierdził rozwiązania dotyczące projektu przyszłej ustawy. Można je sprowadzić do kilku punktów:

  • ustawa stwarzająca możliwość przekazania na rzecz wybranego kościoła lub innego związku wyznaniowego kwoty w wysokości 0,5 proc. podatku należnego wynikającego z zeznania podatkowego albo z korekty składanego zeznania powinna wejść w życie 1 stycznia 2014 r.;
  • państwo w latach 2014-2016 wyrówna kościołom i innym związkom wyznaniowym różnicę pomiędzy kwotą uzyskaną z odpisu a wysokością dotacji z budżetu państwa przewidzianą na Fundusz Kościelny w 2013 roku;
  • Od 1 stycznia 2017 r. funkcjonować będzie wyłącznie projektowana instytucja odpisu na rzecz wybranego kościoła lub innego związku wyznaniowego.

Nie oznacza to jednak, że Fundusz Kościelny lub jego namiastka znikną do 2017 roku. Jak przyznaje Artur Koziołek, rzecznik Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, _ z uwagi na okoliczność, że ustawa wprowadzająca do porządku prawnego instytucję odpisu na rzecz kościołów i innych związków wyznaniowych dotyczyć będzie stosunków między RP a kościołami i innymi związkami wyznaniowymi, do jej uchwalenia niezbędne jest zachowanie szczególnego trybu przygotowania i zawierania umów, o których mowa w Konstytucji RP. Aktualnie toczą się prace zmierzające do przygotowania posiedzeń zespołu redakcyjnego, który opracuje projekt umowy, do której załącznik stanowić będzie projekt ustawy _. Ni mniej nie więcej oznacza to dalsze, długotrwałe i wielostronne rozmowy.

Miało być _ Mieszkanie dla Młodych _Na rynku nieruchomości panują obecnie wręcz idealne warunki dla kupujących - rekordowo od pięciu lat niskie ceny, bogata oferta i dostępność kredytu. Tylko w minionym miesiącu dostępna kwota kredytu dla rodziny z łącznym dochodem na poziomie 8 tys. zł netto zwiększyła się o 33 000 zł. W ciągu ostatnich 6 miesięcy wzrosła ona aż o 77 000 zł. Poza tym ten rok to ostatnia okazja do zakupu mieszkania przy pełnym finansowaniu transakcji kredytem hipotecznym. Praktyka finansowania przez banki 100 proc. wartości nieruchomości już wkrótce odejdzie do przeszłości. Obligatoryjny wkład własny do kredytu zacznie obowiązywać już od 2014 r.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/161/m254625.jpg ) ] (http://dom.money.pl/wiadomosci/poradniki/artykul/kredyty;nie;byly;jeszcze;tak;tanie;przelom;na;rynku,145,0,1285265.html) *Kredyty nie były jeszcze tak tanie. Przełom na rynku? * Po raz pierwszy w historii oprocentowanie kredytów hipotecznych spadło tak nisko. Mimo to mało osób decyduje się na transakcje. Ma na to wpływ zapowiedziany przez rząd program _ Mieszkanie dla Młodych _, który ma zastąpić _ Rodzinę na swoim _. _ - Wciąż nie ujawniono w jakim ostatecznym kształcie ruszy dofinansowanie zakupu mieszkań, z tego powodu wiele osób odwleka decyzję o inwestycji - _ ocenia Mariusz Kania, prezes Polskiej Izby Nieruchomości.

_ - Projekt ustawy o pomocy państwa przy kupowaniu pierwszego mieszkania, powinien trafić do Sejmu na początku maja - _ powiedział dziś wiceminister budownictwa Piotr Styczeń. Dodał, że program ma trwać pięć lat. Deweloperzy nie kryją jednak zwątpienia w realizacje programu.

_ - Ten system jest na razie bardzo drogi i zbiegnie się jeszcze z kosztami ponoszonymi przez państwo z tytułu poprzedniego, czyli Rodziny na swoim - _ mówi prezes Polskiej Izby Nieruchomości. _ - Zamiast analizować program MdM na obecnym etapie, skupiłbym się bardziej na powolnym, ale konsekwentnym procesie wychodzenia ze spowolnienia gospodarczego. Z zadowoleniem przyjmujemy kolejne posunięcia instytucji, których decyzje mają wpływ na rynek deweloperski po stronie klientów - obniżenie stóp procentowych czy łagodzenie polityki udzielania kredytów - _ dodaje Edward Laufer, prezes giełdowej spółki Vantage Development SA..

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/73/m213833.jpg ) ] (http://dom.money.pl/budownictwo/wiadomosci/artykul/rzeczywiste;ceny;mieszkan;znacznie;nizsze;niz;pokazuja;srednie,36,0,1285156.html) *Na tym rynku przecena trwa już piąty rok * Można dziś kupić własne cztery kąty za kwotę o jedną czwartą niższą niż u szczytu hossy. Zgodnie ze wstępnymi założeniami program _ Mieszkanie dla Młodych _ ma być dostępny dla małżeństw i osób samotnych do 35. roku życia. Dopłaty będą obowiązywać jedynie na rynku pierwotnym dla mieszkań o powierzchni do 75 metrów kwadratowych. Te założenia wciąż nie są jednak ostateczne.

_ - Rząd najwyraźniej odkłada lub przesuwa w czasie realizację obciążających budżet programów. Dotyczy to zarówno MdM, jak dopłat do przedszkoli. Budżet się nie dopina, perspektywy w tym i przyszłym roku są nie najlepsze, bo nawet jak w Europie Zachodniej, a szczególnie w Niemczech powróci ożywienie to nasza gospodarka odczuje to z przynajmniej kilkumiesięcznym opóźnieniem _ - mówi Marek Borowski, były minister finansów.

Powody, by wprowadzenie programu odwlekać są znaczące. Jak wyliczyło Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, początkowo program będzie kosztował 600-700 mln zł rocznie, a docelowo - miliard zł. Według szacunków resortu, z programu mogłoby skorzystać około 36 tys. rodzin rocznie.

Polacy wystawią rządowi rachunek?Czy niespełnione obietnice zaważą na wyniku w przyszłych wyborach. _ - W przyszłym roku odbędą się wybory, ale do Parlamentu Europejskiego, a one mają to do siebie, że sytuacja wewnętrzna ma stosunkowo niewielki wpływ na ich wyniki - _ocenia Marek Borowski.

Jego zdaniem, rząd ma szczęście, że do wyborów krajowych pozostaje jeszcze ponad dwa lata. _ - W tym czasie bardzo dużo może się wydarzyć, choć już teraz widać wyraźną tendencję obniżania się poparcia dla rządzącej Platformy Obywatelskiej i jednoczesny wzrost poparcia dla Prawa i Sprawiedliwości - _mówi Borowski.

Prawo i Sprawiedliwości odrabia straty i z 33-proc. poparcia zbliżyło się do Platformy Obywatelskiej, na którą obecnie chce głosować 34 proc. Polaków - wynika z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez TNS Polska na zlecenie TVP Info. Nieznacznie traci SLD, przy lekkim wzroście notowań Ruchu Palikota.

Źródło: TNS Polska, badanie przeprowadzono przeprowadzono w dniach 10-11 kwietnia, na reprezentatywnej grupie 1000 dorosłych mieszkańców Polski.

Jeszcze wymowniejsze są wyniki sondażu przeprowadzonego przez Homo Homini na zlecenie Rzeczpospolitej. Wskazuje, że Europa Plus Janusza Palikota i Aleksandra Kwaśniewskiego odbiera głosy Platformie Obywatelskiej. Prowadzi PiS z 29-procentowym wynikiem, 28 procent ma PO. Europa Plus może liczyć na 10 procent poparcia w przypadku, gdy jej twarzą jest Palikot i 18 procent, gdy zastępuje go Ryszard Kalisz. W tym drugim wypadku poparcie dla PO spada do 25 procent.

Zdaniem prof. Stanisława Gomułki rząd na pewno w tym i w przyszłym roku nie będzie miał powodów do chwalenia się. _ - Czeka nas mizerny wzrost, a rządzącą ekipę konieczność szukania oszczędności, nie mamy co liczyć na mocne przyśpieszenie - _kwituje. Wtóruje mu Janusz Jankowiak: _ Kłopoty rządu w przyszłym roku niewiele będą różniły się od obecnych, nie sądzę, by zdecydowano się likwidację OFE, ale ministra Jacka Rostowskiego czeka gorączkowe ratowanie budżetu _.

Czytaj więcej w Money.pl
Słoweńcom zajmą lokaty, Hiszpania dostanie miliardy. A Polska na to... Słoweńskie banki mają tyle złych długów, że na ich spłatę trzeba by przeznaczyć kwartalne PKB.
Awarię usuwają nawet dwa lata. Kolej igra z życiem pasażerów Podwyżki, likwidacja połączeń i nieudolne zarządzanie. PKP PLK, może stracić ponad 6 mld złotych.
Oto, do czego prowadzi brak kontroli placówek służby zdrowia NIK stawia zarzuty NFZ. Większość jednostek służby zdrowia jest poza kontrolą. Nadużycia bywają tragiczne w skutkach.
Money.pl policzył, jaką emeryturę dostaniesz Z OFE, czy bez i tak będzie nędza. Koszmarna. Godnie będą żyć tylko ci, którzy sami sobie zapewnią emeryturę.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)