Reforma czy miękka prywatyzacja szpitali?

Minister Zdrowia Ewa Kopacz mówi, że ustawa przeszła konsultacje społeczne i przepisy nie powinny wzbudzać większych kontrowersji. Minister obawia się jedynie, że ustawa może wejść w życie z pewnym opóźnieniem.

Minister Ewa Kopacz mówi, że nowe przepisy nie tylko przerzucają odpowiedzialność za szpitale na samorządy, ale dają tym samorządom także pewne przywileje.

Projekt uniemożliwia tworzenie nowych samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej, z wyjątkiem przypadku powstania nowego zakładu w drodze połączenia co najmniej dwóch innych. Oznacza to, że nowopowstałe szpitale będą musiały być spółkami.

_ - Ta ustawa to również pomoc, nie tylko nakaz. Chcemy, żeby publiczne pieniądze były wydawane rzetelnie i tylko na świadczenia. Nie ma w tym niczego złego - _ mówi minister zdrowia.

Szef sejmowej komisji zdrowia Bolesław Piecha powiedział, że z wysłuchania publicznego pakietu zdrowotnego wycofało się ponad 700 zgłoszonych. Wstępnie chęć uczestnictwa zgłosiło ponad 1100 podmiotów. Dlatego posiedzenie zorganizowano poza Sejmem, który nie dysponuje salą na tak dużą liczbę osób.

Bolesław Piecha zaznacza, że głosy, które padną dziś podczas wysłuchania publicznego, będą brane pod uwagę podczas dalszych prac nad ustawą. Według polityka PiS, wysłuchanie jest wynikiem wadliwie przeprowadzonych konsultacji społecznych.

Według Bolesława Piechy przepisy dają możliwość jedynie _ iluzorycznego _ wyboru dotyczącego przekształcania szpitali. Rektor i senat wyższej uczelni nie ma na przykład prawa pokryć długów szpitala klinicznego.

Projekt reguluje między innymi kwestie dotyczące przekształceń szpitali. Nie zakłada jednak obowiązkowego przekształcania szpitali w spółki. Samorządy, które zdecydują się przekształcić szpital w spółkę, będą mogły skorzystać z umorzenia długów, otrzymają też dotację w wysokości wartości umorzonych zobowiązań.