Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Reforma emerytalna dzieli koalicję. Pawlak nie dogada się z Tuskiem?

0
Podziel się:

Polityczny teatr czy realny kryzys w koalicji? Dziś PO zdecyduje co dalej z reformą emerytur.

Reforma emerytalna dzieli koalicję. Pawlak nie dogada się z Tuskiem?
(Reporter)

Czy nagłe odwołanie wspólnej konferencji szefa rządu i szefa Polskiego Stronnictwa Ludowego to znak, że koalicja jest już w głębokim kryzysie? Kilka godzin negocjacji partyjnych liderów i rozmowy na posiedzeniu rządu nie pozwoliły na znalezienie kompromisu w sprawie zapisów reformy emerytalnej.Sprawa rozbija się o tzw. emerytury cząstkowe i dopłaty do kapitału emerytalnego matek.

Premier Donald Tusk i wicepremier Waldemar Pawlak mieli przedstawić wczoraj efekty koalicyjnych konsultacji w sprawie zrównania i podwyższenia wieku emerytalnego kobiet z 60 do 67 lat i mężczyzn z 65 do 67 lat. Nie zrobili tego.

Mimo prawie trzygodzinnych rozmów i zapowiedzi, że liderzy koalicyjnych partii wspólnie przedstawią wypracowany kompromis, Waldemar Pawlak wczoraj po południu niespodziewanie opuścił budynek Kancelarii Premiera. Nieoficjalnie media donosiły, że lider PO odrzucił wszystkie propozycje PSL.

Czy to znaczy, że koalicja wisi na włosku? -_ W koalicji nie ma mowy o żadnym kryzysie. Wszystko wskazuje na to, że do końca tygodnia uda nam się wypracować ostateczne porozumienie w sprawie emerytur. Wtedy na pewno doczekamy się wspólnej konferencji Donalda Tuska i Waldemara Pawlaka - _ zapewnia poseł PO Sławomir Neumann.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/230/m202214.jpg ) ] (http://www.money.pl/emerytury/wiadomosci/artykul/rozpad;koalicji;psl-po;szukaja;nowych;partnerow,180,0,1050292.html) *Szef klubu PO: Szukamy nowych partnerów * Szef klubu Platformy jest zdeterminowany, by podwyższyć wiek emerytalny. Szybko pojawiły się spekulacje, że Platforma będzie naciskać na PSL szantażując go forsowaniem reformy przy pomocy Ruchu Palikota. Poseł Neumann odrzuca je. _ - Od początku mówimy, że reformy rządu przeprowadza koalicja, która ma większość w Sejmie. Nie ma więc mowy o dogadywaniu się z partią opozycyjną przed osiągnięciem porozumienia z koalicjantem _- zapewnia.

Nastroje studzą także Ludowcy. - _ Nasze propozycje ciągle są aktualne, leżą na stole negocjacyjnym. Czekamy na dalszy przebieg rozmów. Mamy nadzieje, że będzie osiągnięte porozumienie. Szukamy elementów wspólnych w naszych propozycjach _ - powiedział Money.pl rzecznik PSL Krzysztof Kosiński.

Emerytalny diabeł tkwi w szczegółach

Koalicjanci zgadzają się, że trzeba w jakiś sposób uelastycznić zapowiedziane przez szefa rządu twarde podniesienie wieku emerytalnego. Chodzi o to, by osoby, które - np. z powodów zdrowotnych lub bezrobocia - nie będą w stanie pracować do 67. roku życia, nie zostały pozostawione same sobie.

Pojawił się więc pomysł wprowadzenia tzw. emerytur cząstkowych. Według wstępnych ustaleń miałby on polegać na tym, że kobiety po ukończeniu 60 lub 62 roku życia, a mężczyźni pięć lat później, mogliby dostawać świadczenia finansowane z ich własnego kapitału emerytalnego. Premier Tusk nie wykluczał poparcia dla takiego rozwiązania.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/29/m207133.jpg ) ] (http://www.money.pl/emerytury/wiadomosci/artykul/byla;prezes;zus;o;dluzszej;pracy;piwo;i;telewizor;wolny;wybor,5,0,1042437.html) *Była prezes ZUS o dłuższej pracy: Piwo i TV? * Aleksandra Wiktorow ocenia emerytalne propozycje rządu i opozycji. PSL chce też, by do kapitału emerytalnego kobiet, które urodziły dzieci, państwo dopłacało około 20-30 tys. zł za każde dziecko.

Bo - jak argumentują Ludowcy - matki wychowujące dzieci pracują krócej i mogą nie zdążyć wypracować kapitału w takiej wysokości, która pozwoliłaby im przejść na wcześniejszą emeryturę. Tu ze zgodą PO jest gorzej.

Zdecydowanie PO odrzuca inny postulat Ludowców. By do 2020 r. podnieść wiek emerytalny kobiet i mężczyzn o dwa lata, co oznacza, że mężczyźni przechodziliby na emeryturę w wieku 67 lat, a kobiety 62 lat.

Dlaczego musimy dłużej pracować?Platforma forsuje podwyższenie wieku emerytalnego, bo demografowie alarmują, że w perspektywie kilku dekad zabraknie nam rąk do pracy. Już w 2020 roku pracujących ma być o dwa miliony mniej. Dwadzieścia lat później zatrudnionych ma być o kolejne 3 mln 400 tysięcy Polaków mniej.

Z drugiej strony w 2040 roku będzie aż o cztery miliony emerytów więcej. W 2060 roku na _ jesieni życia _ będzie o blisko sześć milionów Polaków więcej niż dziś. Tym samym liczba osób w wieku produkcyjnym przypadających na jednego emeryta spadnie z 3,9 w 2010 roku do 1,3 w roku 2060.


źródło: KPRM

1,8 mln
o tyle do 2020 r. zmaleje liczba Polaków
w wieku 20-34 lata

Dłuższa obecność na rynku pracy ma sprawić też, że emerytury będą wyższe. Bez tego - jak argumentuje rząd - by emerytury były takie jak obecnie, trzeba by podnieść składkę emerytalną z obecnych 19,5 proc. do około 30 proc., albo podnieść podstawową stawkę VAT o osiem punktów procentowych.

Z szacunków Instytutu Badań Strukturalnych wynika, że kobieta urodzona w 1983 roku, po przejściu na emeryturę w wieku 60 lat dostałaby świadczenie w wysokości 17 proc. ostatniej pensji. Siedem dodatkowych lat pracy to wzrost do poziomu 27 proc.

Urodzony w tym samym roku mężczyzna, po przejściu na emeryturę w wieku 65 lat dostanie niespełna jedną trzecią ostatniej pensji. Dwa lata pracy więcej to wzrost tzw. stopy zastąpienia do 44 proc. Z kolei rząd szacuje, że po podniesieniu wieku emerytalnego emerytury kobiet urosną aż o 70 procent, a mężczyzn o około 20 procent.

Rządzący odrzucają oskarżenia o próbę łatania dziury w państwowych finansach. Co roku budżet dopłaca do emerytur bowiem około 70 mld zł. Póki co - co ostatnio podkreślał minister finansów Jacek Rostowski - reforma nie da znaczących oszczędności i w ciągu najbliższych 10 lat finanse państwa nie odczują wyraźnej ulgi.


źródło: KPRM

W przyszłym roku budżet oszczędzi zaledwie 600 mln zł. Rok później ma to być 2,4 mld zł, a w 2015 roku - 5,5 mld zł.

Później oszczędności mają być dużo większe. W 2016 roku łączny efekt zmian ma przynieść 10 mld zł, a w 2017 roku 18 mld zł. W 2018 roku oszczędności wyniosą 26,4 mld zł, w 2019 roku 35,2 mld zł, a w 2020 roku 48,7 mld zł. Suma oszczędności do 2040 roku ma wynieść ponad 570 mld złotych,
Sami nie oszczędzamy. Bo jakoś to będzieRząd straszy, że bez wydłużenia czasu pracy grozi nam emerytalne biedowanie. Zaledwie co pięćdziesiąty Polak odkłada z myślą o godnej starości. Dedykowane temu celowi Indywidualne Konta Emerytalne posiada zaledwie 800 tys. osób. Ale tylko 216 tys. z nich odłożyło w ten sposób w I półroczu 2011 roku jakiekolwiek pieniądze. W sumie na IKE mamy niespełna trzy miliardy złotych.

źródło: KNF, * ubezpieczeni, którzy wpłacili pieniądze w danym roku, ** dane za pierwsze półrocze

Oszczędzanie na emeryturę umożliwiają też Pracownicze Programy Emerytalne. Z ostatnich dostępnych danych wynika, że w 2010 roku korzystało z nich 342 tys. osób. Zgromadzili oni w funduszach 6,3 mld zł.

Tymczasem Money.pl wyliczył, że jeśli osoba zaczynająca dziś pracę odkładałaby do funduszu akcyjnego 100 zł miesięcznie, to na emeryturę odłożyłaby dodatkowo ponad 1,5 mln złotych.

Czytaj emerytalne raporty Money.pl
Jeżeli nic się nie zmieni, będziemy głodować To przykre, ale w tej sprawie wszyscy zgadzają się z Donaldem Tuskiem. Money.pl przepytał ekspertów.
Starzy zabierają etaty młodym? Nonsens! 340 tysięcy nowych miejsc pracy w osiem lat Rząd chce przesunąć wiek emerytalny do 67 lat. Zobacz zaskakujące skutki zmian.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)