Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Reforma emerytalna. OPZZ demonstruje przed Pałacem Prezydenckim

0
Podziel się:

- Chcemy pracować, tylko najpierw chcemy mieć pracę - grzmi przewodniczący OPZZ Jan Guz.

Reforma emerytalna. OPZZ demonstruje przed Pałacem Prezydenckim
(Reporter)

Przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie rozpoczęła się demonstracja OPZZ. Związkowcy domagają się, by prezydent Bronisław Komorowski nie podpisywał ustawy podnoszącej wiek emerytalny.

Aktualizacja 14.55

Na zdj.przewodniczący OPZZ Jan Guz

Przed pałacem zgromadziło się kilkuset członków organizacji skupionych w Ogólnopolskim Porozumieniu Związków Zawodowych (OPZZ) z flagami, trąbkami i gwizdkami. Na ulicy zbierają podpisy pod apelem do prezydenta o niepodpisywanie ustawy.

Jak mówił rozpoczynając demonstrację przewodniczący OPZZ Jan Guz, centrala apeluje, by prezydent wyciągnął wnioski z tego, że 90 proc. społeczeństwa jest przeciwko tej ustawie i jeszcze raz ją skonsultował.

_ - Chcemy pracować, tylko najpierw chcemy mieć pracę. Chcemy złagodzić skutki tej reformy. Być może zgodzilibyśmy się na to, ale zostaliśmy okłamani, że podniesiona zostanie płaca minimalna, że będą podniesione progi dochodowe do zasiłków. Wycofano się z tego w ostatnim momencie _ - mówił Guz. Jak dodał, jeśli walka o niepodpisywanie ustawy zostanie przegrana, to związek wysunie postulaty polityczne.

_ - One mogą być jedne: precz z tą władzą, precz z tym rządem, precz ze śmieciowymi politykami _ - oświadczył szef Porozumienia.

OPZZ zamierzała przekazać prezydentowi petycję ze swoimi propozycjami, mającymi złagodzić skutki podniesienia wieku emerytalnego. To m.in. osłony socjalne dla osób, które z przyczyn niezależnych od siebie nie mogą pracować do 67. roku życia, zniesienie obowiązku przynależności do OFE czy szybszy wzrost pracy minimalnej.

Do demonstrujących przemawiał szef SLD Leszek Miller, który zauważył m.in., że nie wszędzie w Europie podnosi się wiek emerytalny.

_ - W Paryżu urzęduje prezydent Francois Hollande, który nie tylko nie wydłuża wieku emerytalnego, ale go skraca z 62 do 60 lat. Panie prezydencie, oto właściwe źródło inspiracji, a nie rząd premiera Tuska _ - powiedział.

Z kolei wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce Wacław Czerkawski oświadczył, że górnicy nie dadzą sobie odebrać przywilejów emerytalnych, _ ciężko wywalczonych w 2005 roku . _

_ - Dziś upominamy, jutro przyjdziemy z ostrzejszą walką. (...) Do zwycięstwa! Na Belweder! _ - zakończył Jan Guz demonstrację przed Pałacem Prezydenckim. Chwilę później kolumna związkowców oddaliła się Krakowskim Przedmieściem w stronę Belwederu.

Wiceprzewodnicząca OPZZ Wiesława Taranowska zwróciła się do pierwszej damy mówiąc, że reforma emerytalna najbardziej dotknie kobiety.

_ - Mamy nadzieję, że przekona pani swojego męża, prezydenta RP, żeby pomyślał logicznie o kobietach (...) Chcemy panią przekonać. Argumenty nie docierają do premiera Tuska, nie docierają do pani męża, prezydenta RP. Może pani w zaciszu domowym wytłumaczy swojemu mężowi, że nie jesteśmy w stanie pracować do 67. roku życia. Że dobrodziejstwo cząstkowej emerytury, które nam dano, będzie rzędu 400-600 złotych. Z czego mamy wyżyć? _ - pytała Taranowska.

Przypomniała, że od 1999 r. składki emerytalne trafiają na indywidualne konta. _ - To są nasze pieniądze i chcemy decydować, kiedy je weźmiemy _ - oświadczyła wiceszefowa OPZZ.

Kończąc demonstrację przed godz. 14 Guz wyraził przekonanie, że reforma emerytalna zostanie cofnięta najpóźniej po następnych wyborach. Po jego przemówieniu uczestnicy demonstracji się rozeszli.

Spotkali się już wczoraj. Co ustalili? Wczoraj prezydent Komorowski rozmawiał z Guzem o reformie emerytalnej. Jak po spotkaniu poinformowała prezydencka minister Irena Wóycicka, Bronisław Komorowski zawiadomił związkowców, iż analizy dotyczące konstytucyjności ustawy ws. podwyższającej wiek emerytalny do 67. roku życia dobiegają końca i że jego decyzji można oczekiwać _ w najbliższym czasie _.

Przyjęta przez Sejm ustawa o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przewiduje, że od 2013 r. wiek emerytalny będzie wzrastał o trzy miesiące każdego roku. Tym samym mężczyźni osiągną docelowy wiek emerytalny (67 lat) w 2020 r., a kobiety - w 2040 r.

Nowe regulacje przewidują też możliwość przejścia na wcześniejszą, tzw. częściową emeryturę. Prawo do takiego świadczenia miałyby kobiety w wieku 62 lat, z co najmniej 35-letnim stażem ubezpieczeniowym (obejmującym okresy składkowe i nieskładkowe) oraz mężczyźni, którzy ukończyli 65 lat i mają co najmniej 40 lat stażu ubezpieczeniowego. Częściowa emerytura stanowiłaby 50 proc. pełnej kwoty emerytury z FUS.

Ustawa trafiła do prezydenta w ubiegły czwartek. Głowa państwa ma 21 dni na podjęcie decyzji - może ją podpisać, zawetować bądź wysłać do Trybunału Konstytucyjnego celem zbadania zgodności z ustawą zasadniczą.

Czytaj więcej w Money.pl
Żądają spotkania z prezydentem. Co chcą ugrać? Zdaniem rzecznika SLD, prezydent powinien spotkać się z szefami wszystkich partii opozycyjnych, zanim jeszcze podpisze ustawę.
Późniejsze emerytury na ostatniej prostej Po spotkaniu z prezydentem, protest przeciw ustawie szykuje jutro OPZZ.
To skandal więc poskarży się prezydentowi Posłowie większości partii opozycyjnych zapowiadają, że jak tylko dojdą do władzy to obalą reformę emerytalną.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)