Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Reforma emerytalna w Sejmie. Posłowie debatują

0
Podziel się:

Prezes PiS nie zostawił suchej nitki na emerytalnych propozycjach rządu.

Reforma emerytalna w Sejmie. Posłowie debatują
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

- _ Ta reforma jest tchórzliwa. Jest kolejnym uderzeniem w miliony ludzi, którzy urodzili się w okresie wyżu demograficznego. Uderzeniem bardzo mocnym _ - mówi o ustawie emerytalnej rządu Jarosław Kaczyński.

aktualizacja 16.13

_ - Dziś w państwa rękach jest nadanie zmianom właściwego kierunku i podjęcie odważnej decyzji mającej bezpośredni wpływ na przyszłość Polski i kolejnych pokoleń _ - mówił Kosiniak-Kamysz, przedstawiając posłom rządowy projekt nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, zakładający podniesienie wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn do 67 lat. Obecnie kobiety przechodzą na emeryturę w wieku 60 lat, a mężczyźni w wieku 65 lat.

Kaczyński: Niechlujnie, pospiesznie, kompromitująco- _ Ta reforma jest tchórzliwa. Jest kolejnym uderzeniem w miliony ludzi, którzy urodzili się w okresie wyżu demograficznego. Uderzeniem bardzo mocnym _ - odpowiedział ministrowi Jarosław Kaczyński. - _ To ustawa przygotowana pospiesznie, niechlujnie, z kompromitującym uzasadnieniem _ - stwierdził Kaczyński. Porównał obecną reformę emerytalną do _ oszukańczych OFE _.

Jego zdaniem, kierunek przyjęty przy reformie emerytalnej sprowadza się do likwidacji zasady solidarności społecznej. Prezes PiS ocenia, że świadczenie emerytalne będzie bardzo niskie, gdyż pierwsze pokolenie, które _ dotknie _ ta reforma miało na ogół niskie płace. - _ Ale miało także skomplikowane życie, bo żyło w skomplikowanych czasach, wielkie bezrobocie, praca na czarno i umowy śmieciowe _ - dowodził Kaczyński.

Zobacz transmisję na żywo z posiedzenia Sejmu:

źródło: sejm.gov.pl

_ _Minister Kosiniak-Kamysz przypomniał, że kraje europejskie podnoszą wiek emerytalny - jedne ewolucyjnie, drugie gwałtownie i dużym kosztem społecznym. _ - Polska decyduje dziś, do której grupy chce należeć _ - podkreślił. _ Musimy teraz podjąć decyzję o ewolucyjnym charakterze, która pozwoli uniknąć rewolucyjnych zmian w przyszłości. Właśnie teraz musimy przeprowadzić niezbędne zmiany _ - dodał.

_ - Zmian demograficznych nie da się zatrzymać; mając ich świadomość, mamy prawo i obowiązek wyjść im naprzeciw _ - apelował. Zdaniem Kosiniaka-Kamysza przed Sejmem stoi najtrudniejsze, najbardziej odpowiedzialne zadanie legislacyjne tej kadencji. Dodał, że projekt dostosowuje obecne przepisy do dłuższej aktywności zawodowej Polaków.

Przypomniał też, że podwyższenie wieku emerytalnego to także realizacja jednej z najważniejszych zapowiedzi z expose premiera Donalda Tuska.

Minister zwrócił uwagę, że wzrasta demograficzna dysproporcja między osobami aktywnymi zawodowo a tymi w wieku poprodukcyjnym, dziećmi i uczącymi się.

Polska ma jedno z najmłodszych społeczeństw, z najmniejszą liczbą imigrantów w Europie, ale w roku 2035 liczba Polaków zmniejszy się do 35,9 mln, a liczba osób w wieku poprodukcyjnym przekroczy 9,6 mln - to o 3,5 mln więcej niż w 2007 r. Odwrotnie będzie w grupie produkcyjnej, która będzie mniejsza o 3,7 mln, wynosząc 20,7 mln osób - tłumaczył.

Zaznaczył, że osiągnięciem cywilizacyjnym Polski jest rosnąca długość życia. _ - Tylko w ciągu ostatnich 20 lat dalsza długość życia osób w wieku 65 lat wzrosła o 2,7 roku dla mężczyzn i o 3,3 dla kobiet, do odpowiednio 80,1 i 84,5 lat. Żyjemy coraz dłużej i stan zdrowia ulega stopniowej poprawie _ - mówił minister pracy.

Kosiniak-Kamysz przypomniał, że wypłata emerytur będzie pochodziła ze składek młodszych pokoleń, dlatego trzeba monitorować tzw. wskaźnik obciążenia demograficznego. Można go poprawić przez politykę prorodzinną, ale efekty na rynku pracy nastąpią w perspektywie 20-25 lat.

Jeśli więcej osób ma pobierać emerytury, to wydłużenie aktywności zawodowej jest niezbędne, aby wysokość emerytur mogła być zbliżona do świadczeń wypłacanych obecnie - przekonywał, przedstawiając rządowy projekt. Z uwagi na wydłużające się życie, roczniki, które w przyszłości będą przechodziły na emeryturę, powinny dłużej pracować, aby otrzymywać emerytury na godziwym poziomie.

Podkreślił, że generalnym celem systemu emerytalnego jest zapewnienie dochodu osobom, które z racji wieku nie są już zdolne do utrzymania się z pracy zarobkowej. _ - Emerytura powinna być przyznawana w momencie niemożliwości utrzymania się z dochodów z własnej pracy _ - zaznaczył Kosiniak-Kamysz.

Argumentował, że brak reformy oznacza niskie emerytury dla przyszłych pokoleń i wysoki deficyt systemu emerytalnego. Natomiast podwyższenie wieku emerytalnego przyczyni się do rozwoju gospodarczego Polski.

Przypomniał, że zmiany będą stopniowe i w niewielkim zakresie będą dotyczyć osób tuż przed emeryturą. Zrównanie wieku emerytalnego nastąpi dopiero w 2040 r.; mężczyźni osiągną nowy wiek emerytalny w 2020 r. Nowe regulacje obejmą kobiety urodzone po 31 grudnia 1952 r. oraz mężczyzn urodzonych po 31 grudnia 1947 r.

Kosiniak-Kamysz mówił, że w związku ze zrównaniem wieku emerytalnego wyrównany musi być tzw. okres składkowy i nieskładkowy potrzebny do uzyskania prawa do podwyższenia świadczenia do kwoty minimalnej emerytury. _ - Dlatego proponuje się stopniowe wydłużanie z 20 do 25 lat okresu składkowego i nieskładkowego uprawniającego kobiety do emerytury w minimalnej wysokości _ - powiedział. Dodał, że staż będzie wydłużany o rok, co dwa lata, a docelowy poziom 25 lat dla kobiet zostanie osiągnięty po 31 grudnia 2021 r.

Projekt zakłada także wydłużenie okresu, do którego dolicza się tzw. lata hipotetyczne przy obliczaniu wysokości rent z tytułu niezdolności do pracy. Dolicza się o 0,7 proc. podstawy wymiaru renty za każdy rok brakujący do pełnych 25 lat okresów składkowych i nieskładkowych przypadających od dnia zgłoszenia wniosku o rentę - w którym rencista osiągnąłby wiek emerytalny dla kobiet. Bez zmian pozostałby wiek emerytalny uprawniający do świadczeń wygasających, czyli emerytur pomostowych oraz nauczycielskich świadczeń kompensacyjnych.

_ - Nie ulegną również zmianie warunki nabywania prawa do świadczeń przedemerytalnych. Konsekwencją zmiany powszechnego wieku emerytalnego byłoby natomiast wydłużenie wypłat tego rodzaju świadczeń, w tym tych przyznanych przez dniem wejścia w życie projektowanej ustawy _ - informował.

Zgodnie z projektem rząd chce, by od 2013 roku, co cztery miesiące wiek emerytalny był podwyższany o jeden miesiąc, co oznaczałoby, że co roku będzie wzrastał o trzy miesiące. Tym samym docelowy wiek emerytalny w przypadku kobiet zostanie osiągnięty w 2040 r., a w przypadku mężczyzn w 2020 r.

Projekt nowelizacji ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych zakłada możliwość przejścia na wcześniejszą, częściową emeryturę. Prawo do takiego świadczenia miałyby kobiety 62-letnie, które posiadają co najmniej 35-letni staż ubezpieczeniowy (okresy składkowe i nieskładkowe) oraz mężczyźni, którzy ukończyli 65 lat i mają co najmniej 40-letni staż ubezpieczeniowy.

Częściowa emerytura stanowiłaby 50 proc. pełnej kwoty emerytury z FUS. Świadczenie nie byłoby podwyższane do kwoty najniższej emerytury, ale podlegałoby waloryzacji. Wypłata częściowej emerytury nie byłaby uzależniona od rozwiązania stosunku pracy, ani od wysokości przychodów z pracy zarobkowej. Po osiągnięciu pełnego wieku emerytalnego podstawa obliczenia emerytury byłaby pomniejszona o kwoty wypłaconej wcześniej emerytury częściowej.

Minister zapewnił, że rząd będzie monitorował skutki reformy emerytalnej co cztery lata, a wnioski będą przedstawiane Sejmowi.

Debata nad podniesieniem wieku emerytalnego ma trwać do godz. 21. Po jej zakończeniu Sejm ma się zająć jeszcze zmianami w emeryturach mundurowych.

Czytaj więcej w Money.pl
Zmiany w emeryturach zwiększą PKB. Prawda? W okresie najbliższych 10 lat produkt krajowy zyska jedynie 0,1 punktu procentowego.
Tak rząd chce nas przekonać do dłuższej pracy Rusza propagandowe uderzenie, na rzecz zmian w systemie emerytalnym. Zobacz, jakie działa wytoczy Donald Tusk.
Wyższy wiek emerytalny to wina opozycji Przez leniwych posłów, Tusk wsadzi nas nawet na największą minę - uważa Maciej Rynkiewicz.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)