Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ropa cały czas blisko szczytów

0
Podziel się:

Rynek ropy w minionym tygodniu konsolidował się w pobliżu nowoustanowionych historycznych szczytów.

Ropa cały czas blisko szczytów
(PAP/ EPA)

Rynek ropy w minionym tygodniu konsolidował się w pobliżu nowoustanowionych historycznych szczytów. Cena baryłki ropy Crude na giełdzie w Nowym Jorku odnotowała maksimum nieco powyżej 127 USD, natomiast baryłka ropy Brent w Londynie była wyceniana maksymalnie na 126 USD.

Chwilowe korekty, które miały miejsce na rynku tego surowca w minionym tygodniu były powstrzymywane przez pierwsze silniejsze wsparcie 122 USD. Szanse na większe spadki wartości ,,czarnego złota" w dalszym ciągu nie są zbyt duże.

W ostatnich dniach ceny ropy utrzymywały się na szczytach przede wszystkim ze względu na obawy rynku o wystarczalność podaży paliw destylowanych, w tym Diesela. Jak podała Międzynarodowa Agencja Energii zapasy tych nośników energii w krajach rozwiniętych w marcu spadły o 6,7% r/r. Duże zapotrzebowanie na paliwo, które napędza silniki Diesela zgłaszają w ostatnim czasie Chiny.

Zdaniem analityków Goldman Sachs popyt ten może znacznie ograniczyć podaż ropy na rynku. Z tego względu podnieśli oni prognozy cen ropy na drugą połowę bieżącego roku. Według ich szacunków, wartość baryłki tego surowca osiągnie wtedy 141 USD, wcześniej zakładano 107 USD.

Ceny ropy utrzymały się na szczytach również dzięki obserwowanemu w ciągu ostatnich dwóch dni ponownemu osłabieniu amerykańskiego dolara. Kurs EUR/USD oddalił się od ważnego wsparcia 1,54.

Wzrost wartości euro względem dolara zbiegł się z zapoczątkowaną w czwartek zwyżką na rynku metali szlachetnych. Notowania złota przekroczyły 900 USD za uncję. Może to oznaczać koniec trwającej od miesiąca korekty cen tego surowca i powrót do trendu wzrostowego. We wtorek rano uncja złota na rynku spot wyceniania była na 905 dolarów. Dalsze umocnienie obserwujemy również na rynku platyny.

Surowiec ten jeszcze na początku miesiąca testował wsparcie w okolicach 1 800 USD za uncję. Obecnie kurs zbliża się w okolice poziomu 2 200 USD za uncję. Nieco wolniej rosły ceny srebra. Analitycy spodziewają się bowiem osłabienia popytu na ten surowiec ze strony przemysłu. Jak wynika z szacunków Barclays Capital, produkcja srebra w kopalniach w tym roku wzrośnie o 6,5 proc. (w ubiegłym roku było to 3,6 proc.), powodując największą nadwyżkę od ponad 20 lat.

Obecnie uncja srebra wyceniania jest na niewiele ponad 17 USD. Do zwyżki cen kruszców przyłączyła się także miedź. Pod koniec tygodnia jej notowania wzrosły 8 455 dolarów. Ceny rosły w wyniku spekulacji, że trzęsienie ziemie w Chinach przyczyni się do zwiększenia popytu w związku z odbudową zniszczonych budynków. Jednak w wyniku poniedziałkowej informacji o wzroście zapasów miedzi w monitorowanych przez Londyńską Giełdę Metali (LME) magazynach doszło do zniżki kursu tego surowca.

Zapasy w magazynach monitorowanych przez LME wzrosły o 1,500 ton do 122,725 ton. W ciągu ostatnich tygodni wzrosły one o 13%, mimo to w dalszym ciągu są niższe od poziomu z początku roku o 38%.

W tym tygodniu inwestorzy będą się koncentrowali na zmianach kursu dolara i czekali na środową publikację protokołu z kwietniowego posiedzenia FED, by uzyskać nowe informacje o kondycji amerykańskiej gospodarki. Słabszy dolar sprawia, że denominowane w tej walucie surowce stają się relatywnie tańsze dla inwestorów spoza Stanów Zjednoczonych.

W ostatnim tygodniu taniała żywność. W wyniku spekulacji dotyczących zwiększonych zbiorów pszenicy w Stanach Zjednoczonych obserwowaliśmy spadek cen tego ziarna. Jeden buszel wyceniany był na 7,64 USD, a obecnie cena wzrosła do poziomu 8 dolarów. Taniała również kukurydza oraz ryż. Centar ryżu wyceniany jest obecnie na 20,30 USD, czyli prawie 15% mniej niż jeszcze tydzień temu. Spadek cen to odreagowanie po wcześniejszych dynamicznych wzrostach wywołanych katastrofą naturalną w Birmie.

Jak wynika z prognoz Banku Światowego ceny podstawowych produktów żywnościowych pozostaną wysokie przez najbliższe kilka lat. Dyrektor zarządzający BŚ Juan Jose Daboub powiedział dziennikarzom, iż ostatnie podwyżki na rynku żywności nie są zjawiskiem krótkoterminowym i tymczasowym. Wyraził on jednocześnie opinię, że światowe rynki żywnościowe nie potrzebują żadnej oficjalnej interwencji, gdyż potrafią się same naprawić.

surowce
giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
TMS Brokers
KOMENTARZE
(0)