Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosjanie strzelają i koncentrują siły na Krymie. Będzie atak?

0
Podziel się:

Moskwa odmawia niezależności władzom Ukrainy. Szef rosyjskiego MSZ twierdzi, że Kijów kieruje się rozkazami ekstremistów.

Rosjanie strzelają i koncentrują siły na Krymie. Będzie atak?
(PAP/EPA)

Misja Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) ponownie nie została wpuszczona na Krym. Padły strzały ostrzegawcze z broni automatycznej - poinformował podróżujący z obserwatorami OBWE reporter agencji AP. Ostrzelano też ukraiński samolot. Rosja odmawia niezależności władzom Ukrainy. Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow twierdzi, że rządzący kierują się rozkazami ekstremistów, którzy przeprowadzili zbrojny zamach stanu. Kijów podaje, że na Krymie przebywa już 30 tys. rosyjskich żołnierzy, podczas gdy Pentagon szacuje ich liczbę na około 20 tys.

Aktualizacja: 20:20

Ukraiński samolot dozoru granicznego został ostrzelany, gdy przelatywał około tysiąca metrów od granicy administracyjnej Krymu, zajętego przez siły rosyjskie - poinformowała straż graniczna. Nikt nie został ranny.Jak sprecyzował rzecznik pograniczników, grupa uzbrojonych mężczyzn otworzyła ogień z broni automatycznej do nieuzbrojonego samolotu, który wykonywał misję obserwacyjną. Strzały padły ze strony Armiańska.

Tymczasem w okolicach Symferopola wojska rosyjskie koncentrują swoje jednostki, które biorą udział w operacji na Krymie. To kolejne doniesienia o wzrastającej obecności militarnej sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej na ukraińskim Krymie.Samochody ciężarowe Kamaz i Ural wypełnione żołnierzami przyjechały z ukraińskiego poligonu Czauda, kilkadziesiąt kilometrów od Symferopola.

Oprócz ciężarówek pojawiły się także transportery opancerzone oraz cysterny z paliwem, a także wozy sanitarne. Poligon Czauda, położony niedaleko Teodozji był miejscem koncentracji sił rosyjskich już od kilku dni. Docierały tam oddziały transportowane do Kerczu we wschodniej części Krymu okrętami desantowymi, a także promami obsługującymi przeprawę promową łączącą Krym z Krajem Krasnodarskim w Rosji.

Obecne przegrupowanie wojsk rosyjskich może mieć związek z rozprzestrzenianymi między innymi przez dziennikarzy rosyjskich pogłoskami o możliwych w najbliższych dniach prowokacjach zbrojnych i akcjach sabotażowych. Mieliby ich dokonywać przenikający na Krym zwolennicy Prawego Sektora. Bardziej realny powód przegrupowań to chęć wzięcia pod pełną rosyjską kontrolę okolic stolicy przed zapowiadanym na 16 marca referendum.

Strzelano by odstraszyć obserwatorów OBWE

Misja Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) ponownie nie została wpuszczona na Krym; padły strzały ostrzegawcze z broni automatycznej. Obserwatorzy wycofują się do Chersonia - poinformowała w sobotę rzeczniczka OBWE Tatiana Bajewa.Grupa międzynarodowych obserwatorów próbowała po raz trzeci dostać się na Krym, tym razem od północy, ale została zatrzymana przez uzbrojonych mężczyzn, którzy oddawali w powietrze strzały ostrzegawcze. Napastnicy powiedzieli obserwatorom, że nie mają pozwolenia na wjazd na półwysep.

Rzeczniczka OBWE poinformowała, że nikt nie został ranny, a misja obserwatorów wycofuje się do najbliższego miasta - Chersonia - i tam zdecyduje o tym jakie ma podjąć kroki.

Wcześniej Bajewa informowała, że misja, licząca 54 członków, zarówno wojskowych, jak i cywilów, pochodzących z 29 krajów, ponownie próbuje przedostać się na półwysep i kieruje się _ ku punktowi kontroli w Armiańsku _. Nie jest jeszcze jasne, czy właśnie tam przedstawiciele OBWE zostali zatrzymani.

Misja, która przybyła na Ukrainę we wtorek, miała odwiedzić obiekty wojskowe sił zbrojnych Ukrainy i rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Autonomicznej Republice Krymu.

Mimo dwukrotnych prób obserwatorzy nie przedostali się na półwysep, ostatnie próby podjęto w piątek, ale nie przepuszczono misji przez punkty kontrolne, których strzegą ludzie z bronią.

W przeddzień misję OBWE zatrzymali nieznani uzbrojeni ludzie w pobliżu Armiańska i oznajmili, że do przemieszczania się na terytorium Autonomii (Autonomicznej Republiki Krymu) niezbędne jest zezwolenie jej nowych władz, którego obserwatorzy nie mają.

Rosjanie na Krymie tworzą własne oddziały

Nieuznawane przez Kijów władze Autonomii Krymskiej przystąpiły do formowania własnych sił zbrojnych. W Symferopolu kilkuset członków krymskiej samoobrony złożyło uroczystą przysięgę żołnierską.Ceremonia, która odbyła się w obecności nieuznawanego przez Kijów premiera Autonomii Krymskiej Siergieja Aksjonowa, miała uroczysty charakter. Śpiewano rosyjskie pieśni patriotyczne. Nowi żołnierze składali przysięgę przed trójkolorowym sztandarem Krymu, obiecywali między innymi _ wierność narodowi Krymu _.

Według słów premiera Aksjonowa, nowi wojskowi są już przeszkoleni i będą wyposażeni w broń. Jeden z nich powiedział Polskiemu Radiu, że teraz dostanie Kałasznikowa i będzie mógł likwidować wrogów Krymu. Tymi wrogami są, według rozmówcy Polskiego Radia, banderowcy i faszyści z zachodniej Ukrainy, który mają wtargnąć na Krym. Według zapewnień przywódców krymskiej samoobrony, sformowany zostanie pułk krymskich sił zbrojnych liczący półtora tysiąca żołnierzy.

Siergiej Aksjonow oznajmił dziś, że Krym przeprowadzi referendum ws. wejścia Krymu do Federacji Rosyjskiej i nikt nie może go unieważnić. Projekt głosowania ws. przyszłości Krymu za nielegalny uznali przywódcy europejscy i USA. Według Aksjonowa krymscy deputowani _ jednogłośnie zrealizowali wolę mieszkańców Krymu i zagłosowali za przeprowadzeniem referendum 16 marca i nikt nie będzie mógł tego odwołać _.

_ Putin precz _ w Symferopolu

Kilkaset osób przeszło w sobotę ulicami Symferopola do tamtejszej ukraińskiej jednostki wojskowej, wznosząc hasła za jedność Ukrainy i przeciwko rosyjskiej interwencji. Wśród uczestników akcji byli Ukraińcy, Rosjanie i Tatarzy.

Powiewając flagami Ukrainy tłum skandował _ Wojnie nie! , _ Putin precz! _ i _ Chwała Ukrainie! _. _ Zjednoczyliśmy się pod flagą Ukrainy sami - _ powiedział Hiennadij . - Niektórzy usłyszeli o tej akcji w internecie, inni od znajomych. Są tu wszyscy - i Rosjanie, i Ukraińcy, i Tatarzy _.

Po dotarciu do ukraińskiej jednostki uczestnicy akcji wznosili okrzyki: _ Zuchy! _ i _ Jesteście naszymi bohaterami! _ Kilka razy odśpiewano hymn Ukrainy. Grupa mniejszości tatarskiej pod swoją flagą (błękitny sztandar z tatarskim herbem tamga w lewym górnym roku) skandowała _ Krymscy Tatarzy są z wami! _.

_ - Chcemy, żeby był pokój, żeby nasze dzieci spokojnie chodziły po ulicach. Po co ci Rosjanie mącą ludziom w głowach? Będziemy tu żyć spokojnie i w przyjaźni jak żyliśmy dotąd _ - powiedziała Tatarka o imieniu Edinia.

Część żołnierzy wyszła z siedziby jednostki na zewnątrz, by z uśmiechem popatrzeć na zebrany tłum, porozmawiać z manifestantami przez ogrodzenie, a także odebrać przeniesione im kwiaty i produkty żywnościowe.

Ewakuacja konsulatu i ostre słowa z Rosji i Kijowa

Rosja odmawia niezależności władzom Ukrainy. Szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow twierdzi, że rządzący kierują się rozkazami ekstremistów, którzy przeprowadzili _ zbrojny zamach stanu _. Ławrow wezwał też OBWE do zbadania kto stoi za licznymi przypadkami śmierci Ukraińców na Majdanie w lutym tego roku. Jak mówił Ławrow, prawda w tej sprawie nie powinna być już _ przykrywana _. W opinii Ławrowa, w tej sprawie kłamstw było zbyt wiele, a to największe - że to Janukowycz zlecił strzelanie do manifestantów - poprowadziło europejską opinię publiczną _ w złym kierunku _. Od końca listopada w starciach na Ukrainie zginęło około 100 osób. Najwięcej - w lutym tego roku.

Z powodu utrzymujących się niepokojów ze strony rosyjskich sił ewakuowano polski konsulat w Sewastopolu na Krymie - poinformował szef MSZ Radosław Sikorski. Opiekę konsularną przejmie konsulat w Odessie. Jednocześnie MSZ wzywa Polaków do opuszczenia półwyspu."Z powodu utrzymujących się niepokojów ze strony rosyjskich sił, niechętnie ewakuowaliśmy nasz konsulat PL in Sevastopol na Krymie, na Ukrainie" - napisał Sikorski na Twitterze.

Biuro rzecznika MSZ podało w sobotę, że działalność konsulatu w Sewastopolu zawieszono czasowo, a dotychczasowe zadania tego urzędu przejmuje konsulat w Odessie.

W związku z nieprzewidywalnością sytuacji na części terytorium Ukrainy, tj. w Autonomicznej Republice Krymu oraz w Sewastopolu, Ministerstwo Spraw Zagranicznych po raz kolejny wezwało także Polaków, przebywających na Półwyspie Krymskim, do jego opuszczenia.

Zastępca dyrektora Biura Rzecznika Prasowego MSZ Rafał Sobczak powiedział, że ze względu na wydarzenia na Krymie i demonstracje we wschodniej Ukrainie MSZ apeluje do polskich obywateli, by - jeśli to nie jest niezbędne - nie jeździć w te regiony. MSZ odradza podróże do obwodów: charkowskiego, dniepropietrowskiego, donieckiego, ługańskiego i zaporoskiego. Sobczak zaznaczył, że wszystkie osoby przebywające w tych regionach _ powinny zgłosić swój pobyt w systemie e-konsulat, a w razie wątpliwości co do sytuacji bezpieczeństwa, kontaktować się bezpośrednio z konsulatami generalnymi RP w Charkowie, Doniecku _.

Ukraina nie odda nikomu Krymu - oświadczył w sobotę szef ukraińskiej dyplomacji Andrij Deszczyca, cytowany przez agencję Reutera. Jak zaznaczył, Kijów zrobi wszystko co możliwe, by w pokojowy sposób rozwiązać kryzys na kontrolowanym przez Rosję półwyspie.

Także w sobotę ukraiński minister obrony Ihor Teniuch poinformował, że na należącym do Ukrainy Krymie Rosja skoncentrowała 18 tysięcy żołnierzy. Zgodnie z umowami dwustronnymi Rosja może mieć na Ukrainie tylko 12,5 tys. wojskowych.

1 marca Rada Federacji, na wniosek prezydenta Rosji Władimira Putina, zgodziła się na użycie rosyjskich sił zbrojnych na Ukrainie w celu ochrony zdrowia i życia obywateli rosyjskich i członków sił zbrojnych Rosji na Krymie. 4 marca rosyjski Putin na konferencji prasowej powiedział, że na razie nie ma konieczności użycia wojsk, ale Rosja ma taką opcję, jeśli we wschodnich regionach Ukrainy zacznie się zamęt.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)