Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosyjskie embargo? PKB Polski i tak w górę

0
Podziel się:

Eksperci podnoszą prognozy, ale wskazują zagrożenia dla wzrostu PKB.

Rosyjskie embargo? PKB Polski i tak w górę
(industrieblick - Fotolia.com)

Polska gospodarka ma w tym roku rozwijać się w tempie 3,3 proc. - prognozują eksperci Ernst&Young i Oxford Economics. Wskazują jednak, że zagrożeniem dla wzrostu będą zaburzenia w handlu z Rosją i Ukrainą, a także ewentualne wyhamowanie ożywienia w strefie euro. Wicepremier Janusz Piechociński uważa, że kryzys na wschodzie Europy będzie miał bardzo duży wpływ na polskie PKB w tym roku. Szacuje, że wzrost będzie przez to niższy nawet o 0,6 pkt proc. niż mógłby być.

Z raportu _ Prognoza dla rynków szybkiego wzrostu _ wynika, że warunkiem dalszego przyspieszenia gospodarki w drugiej części roku w Polsce ma być utrzymanie poprawy na rynku pracy i wzrostu inwestycji przedsiębiorstw.

_ Jednymi z głównych zagrożeń dla scenariusza dalszego wzrostu dynamiki PKB w 2014 roku będą natomiast zaburzenia w handlu z Rosją i Ukrainą oraz ewentualne ponowne wyhamowanie ożywienia w strefie euro _ - podkreślił cytowany w komunikacie główny ekonomista EY Marek Rozkrut.

Z danych resortu gospodarki wynika, że eksport z Polski do Rosji spadł w pierwszym półroczu o 7,7 proc. rok do roku. Wicepremier Janusz Piechociński przewiduje, że w skali roku spadek może wynieść 20 proc., a na Ukrainę 40 proc.

EY i Oxford Economics podniosły o 0,5 punktu proc. w stosunku do lutowej edycji badania prognozę wzrostu dla naszego kraju (do 3,3 proc.). Taką projekcję analitycy opierają na tym, że w I kwartale wzrost przyspieszył do 3,4 proc. w ujęciu rocznym z 2,7 proc. rdr. kwartał wcześniej. Zdaniem autorów badania zbliżone tempo wzrostu powinno utrzymać się także w kolejnych kwartałach.

Nie bez znaczenia na gospodarkę Europy pozostanie konflikt na Ukrainie. _ Według prognoz EY i Oxford Economics, gospodarka Ukrainy skurczy się w tym roku o 5 proc., natomiast wzrost gospodarczy w Rosji wyniesie zaledwie 0,2 proc. rdr. Istotnym ryzykiem dla materializacji takiego scenariusza są konsekwencje wprowadzenia sankcji gospodarczych wobec Moskwy _ - podkreślił główny ekonomista EY.

Przypomniał, że według szacunków KE w wyniku sankcji dynamika PKB Rosji obniży się w tym roku o 1,5 pkt. proc., a w przyszłym o 4,8 pkt. proc. W przypadku Unii Europejskiej będzie to odpowiednio 0,3 i 0,4 pkt. proc. w 2015 roku.

_ Jeśli ten scenariusz zrealizuje się przynajmniej częściowo, to w 2014 roku w Rosji nastąpi najprawdopodobniej recesja. Nie pozostanie to bez wpływu także na rynek Polski. Wartość naszego eksportu do Rosji rocznie to około 8 mld euro. Póki co Rosja ogłosiła embargo na niektóre polskie owoce i warzywa, których eksport z Polski na tamten rynek można szacować na ponad 400 mln EUR rocznie. Zdolność wielu polskich eksporterów do przekierowania sprzedaży na inne rynki ograniczy jednak skalę spadku eksportu _ - tłumaczy Rozkrut.

Autorzy raportu przewidują że wzrost gospodarczy w przyszłym roku w Polsce może wynieść 3,4 proc. a w 2016 r. 3,7 proc. Do poprawy sytuacji gospodarczej ma przyczyniać się utrzymanie luźnej polityki pieniężnej co najmniej do II kwartału 2015 roku. Obecnie stopy procentowe NBP są najniższe w historii, dzięki czemu wzrosła dostępność kredytów, a ich zaciąganie stało się tańsze (główna stopa procentowa NBP wynosi 2,5 proc.).

EY i Oxford Economics przewidują, że w tym roku inflacja wyniesie 0,9 proc., w przyszłym 2,0 proc., a w 2016 r. 2,5 proc. Cel inflacyjny NBP wynosi 2,5 proc. z możliwością odchylenia +/- 1 pkt proc.

Kwartalna prognoza dla rynków szybkiego wzrostu EY pokazuje przewidywany rozwój w 25 krajach szybkiego wzrostu na całym świecie (Arabia Saudyjska, Argentyna, Brazylia, Chile, Chiny, Czechy, Egipt, Ghana, Indie, Indonezja, Katar, Kazachstan, Kolumbia, Korea, Malezja, Meksyk, Nigeria, Polska, Rosja, RPA, Tajlandia, Turcja, Ukraina, Wietnam, Zjednoczone Emiraty Arabskie).

W raporcie podkreślono, że przyszłym roku wzrost gospodarczy w tych państwach wyniesie ponad 4,5 proc. _ Mimo ryzyka politycznego i zawirowań gospodarczych, większość rynków szybkiego wzrostu będzie umacniać swoją pozycję ekonomiczną na świecie _ - napisali eksperci.

Rząd o skutkach sankcji: będzie bolało

Tegoroczny wzrost gospodarczy będzie bardziej opierał się na popycie krajowym, niż na popycie zagranicznym - powiedział przed tygodniem minister finansów Mateusz Szczurek. - Wygląda na to, że wkład eksportu netto we wzrost gospodarczy obniży się o 0,5 pkt proc. w 2014 r. To na szczęście będzie w pełni rekompensowane - widać to po danych, które obserwujemy na co dzień - nieco wyższymi inwestycjami prywatnymi. Bardzo budująco wyglądają też wskaźniki zatrudnienia - mówił szef MF.

Dodał, że kształt wzrostu gospodarczego będzie się bardziej opierał na popycie krajowym niż zagranicznym. To ewidentny efekt tego, co się dzieje za naszą wschodnią granicą, a także nieco wolniejszego ożywienia gospodarczego w Europie zachodniej - ocenił. Jak tłumaczył, odpowiedzią MF na niepewności związane ze wzrostem gospodarczym oraz napięciami geopolitycznymi jest m.in. szybsze finansowanie potrzeb pożyczkowych oraz ostrożne założenia budżetowe.

Rosja od 1 sierpnia wprowadziła zakaz importu z Polski większości owoców i warzyw.

Wicepremier Janusz Piechociński uważa, że kryzys na wschodzie Europy będzie miał bardzo duży wpływ na polskie PKB w tym roku. Szacuje, że wzrost PKB będzie przez to niższy o 0,5-0,6 pkt proc. niż mógłby być._ - Gdyby nie sytuacja na Ukrainie, wzrost PKB w Polsce wynosiłby w tym roku 3,5 pkt proc., eksport sięgnąłby 170 mld dolarów, odnotowalibyśmy też nadwyżkę handlową. Miejmy świadomość, że spór wokół Ukrainy może spowodować, że nie będziemy mieli ożywienia gospodarczego w Europie - _ ocenił.

Jak dodał, według szacunków jego resortu eksport z Polski na Ukrainę spadnie w tym roku o ponad 40 proc., a do Rosji o 20 proc.

Zaznaczył, że polskie firmy zarówno w Rosji jak i na Ukrainie sygnalizują załamywanie się marży, niski popyt, a także problemy związane ze spadkami hrywny i rubla. Piechociński mówił, że jeśli chodzi o AGD, meble, okna i stolarkę, to polskie firmy sprzedające te towary na Ukrainę odnotowują zmniejszenie sprzedaży od 30 do 60 proc.

Według szacunków MG na rynku ukraińskim i rosyjskim działa ok. 150 dużych polskich przedsiębiorstw. - Część z tych firm już poniosła potężne straty - podkreślił Piechociński.

Do tego dochodzi jeszcze nałożone w zeszłym tygodniu rosyjskie embargo na polskie owoce i warzywa. Zakaz dotyczy - oprócz świeżych jabłek - także gruszek, wiśni, czereśni, nektaryn, śliwek i wszystkich odmian kapusty (w tym białej, pekińskiej, czerwonej, brukselki, brokułów, kalafiorów).

Piechociński poinformował, że w 2013 r. eksport tych produktów do Rosji wyniósł 432 mln dol. Było to ponad 54 proc. naszego eksportu w tym sektorze w ogóle. - Rosja była dla nas dominującym odbiorcą narodowym - zwrócił uwagę minister gospodarki.

W ciągu pierwszych 5 miesięcy tego roku wyeksportowaliśmy do Rosji warzywa i owoce za ponad 200 mln dol. Zdaniem Piechocińskiego świadczy to o tym, że nasze firmy już zaczęły przeorientowywać kierunki eksportu. Według niego przez rosyjskie embargo straty w tym roku w tym asortymencie sięgną 200 mln dol. (jeśli rosyjski zakaz się utrzyma).

Szef MG szacuje, że jeśli Rosjanie rozszerzą embarga na polską żywność, to nasze straty mogą w tym roku wynieść nie mniej niż 700 mln dol. Poinformował, że problemy mają już np. wysyłający do Rosji mrożone grzyby.

Marcowe dane GUS wskazują, że w 2013 r. Polska uplasowała na rynku rosyjskim towary o wartości 10,80 mld dolarów, natomiast na rynku ukraińskim 5,72 mld dolarów.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)