Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rozpoczął się szczyt. Węgry chcą pomocy.

0
Podziel się:

Węgry chcą wsparcia dla Europy Środkowo-Wschodniej: od 160 do 190 mld euro. Polska odcina się od tej prośby.

Rozpoczął się szczyt. Węgry chcą pomocy.
(PAP/EPA)

*Na małym szczycie 9 państw naszego regionu Węgry wystąpiły o przyjęcie planu pomocy dla dotkniętej kryzysem finansowym i gospodarczym Europy Wschodniej i Środkowej. Chcą 160-190 mld euro.*

_ - Nie możemy pozwolić sobie, by nowa żelazna kurtyna podzieliła Europę na dwie części _ - powiedział węgierski premier Ferenc Gyurcsany tuż przed rozpoczęciem w Brukseli spotkania dziewięciu liderów państw Europy Wschodniej i Środkowej.

Jednak polski minister finansów Jacek Rostowski zaznaczył, że Polska nie przyłącza się do tego pomysłu.

_ - W sprawie ogólnego programu, który by popierał region Europy Środkowo-Wschodniej, entuzjazmu nie było _ - powiedział Rostowski po spotkaniu dziewięciu liderów państw Europy Wschodniej i Środkowej.

Rostowski zaprotestował przeciwko _ podziałom kontynentu _ i mówieniu o tym, że _ najbardziej zagrożone są niby kraje na Wschodzie _. Tłumaczył też, że gospodarki np. Polski, Czech i Słowacji są w dużo lepszej sytuacji - więc pomocy nie potrzebują.

Zorganizowane przez premiera Donalda Tuska spotkanie, nazwane przez dziennikarzy _ miniszczytem _, rozpoczęło się o godz. 11.30 w przedstawicielstwie Polski przy UE w Brukseli. Uczestniczyły w nim: Polska, Słowacji, Czechy, Węgiry, Litwa, Łotwa, Estonia Rumunia i Bułgaria. Jego tematem była m.in. walka z protekcjonizmem, wspólny rynek oraz rozszerzenie strefy euro. Tuż po nim, o godz. 13, rozpoczął się nieformalny szczyt wszystkich państw Unii w Brukseli.

Nasz premier spotkał się też z szefem Komisji Europejskiej Jose Barroso. Rozmawiał już za to z prezesem Europejskiego Banku Inwestycyjnego Philippe'em Maystadtem, z którym udało mu sie wynegocjować pożyczkę dla Polski.

Tusk zapowiedział, że chce rozmawiać z szefami państw naszego regionu oraz szefem KE o tym, czy można uprościć procedurę przystąpienia nowych państw UE do eurolandu. Węgrzy postulują skrócenie dwuletniego czasu przebywania w ERM2, kiedy to waluta kraju aspirującego jest związana z euro, a jej kurs może się wahać tylko w ściśle określonych granicach.

Tusk zapowiadał jeszcze w ubiegłym tygodniu, że chce też w Brukseli rozmawiać o euroobligacjach. Polska domaga się, aby taki projekt był realizowany tylko w gronie wszystkich 27 krajów członkowskich. Nasze władze przestrzegają, że gdybyśmy pozostali poza strefą emitującą euroobligacje, Polska mogłaby mieć problemy z finansowaniem długu.

Przedstawiciele polskiego rządu podkreślają, że niedzielny szczyt UE będzie _ ważnym testem wiarygodności UE _ i pokaże, czy Unia jest w stanie mówić jednym głosem w sprawach walki z kryzysem gospodarczym.Polska sprzeciwia się tendencjom protekcjonistycznym niektórych państw członkowskich, mówi wręcz o _ burzeniu wspólnego rynku _.

W piątek w Hamburgu Tusk spotkał się z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Rozmowa dotyczyła kwestii związanych z polityką finansową i gospodarczą UE, w tym przygotowań do niedzielnego szczytu UE.

Później - po rozmowie z Merkel - w wystąpieniu podczas uczty św.Macieja, Tusk mówił m.in. że mądrą receptą na kryzys gospodarczy jest solidarność, która jest _ odwrotnością egoizmu _.

_ - Kiedy słyszymy głosy o potrzebie protekcjonizmu - a czymże innym jest protekcjonizm jak nie formą egoizmu - to musimy głośno odpowiadać, że w warunkach zamieszania, kryzysu niepokoju i lęków, prawdziwą mądrą odpowiedzią powinna być solidarność _ - powiedział polski premier.

W Brukseli Polskę reprezentuje ostatecznie premier Donald Tusk, prezydent Lech Kaczyński został w Polsce. Czeska prezydencja zdecydowała bowiem, że przy stole obrad będzie tylko jedno miejsce dla każdego kraju członkowskiego i że nie będzie tu wyjątków. Polska ubiegała się o _ drugie krzesło _, ale Czesi nie zgodzili się. Tusk i L.Kaczyński porozumieli się wówczas, że na niedzielny szczyt pojedzie szef polskiego rządu.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)