Rząd dysponuje środkami na ewentualną nacjonalizację lub pomoc dla polskich banków, wynika z piątkowej wypowiedzi ministra finansów Jacka Rostowskiego. Jednak, jego zdaniem, na razie nie ma takiej potrzeby.
- _ Jeżeli będzie taka potrzeba _[częściowej nacjonalizacji instytucji finansowych - przyp. red] _ - a takiej potrzeby absolutnie w Polsce nie ma, bo mamy jeden z najzdrowszych systemów bankowych w Europie - to takie pieniądze oczywiście są _ - powiedział Rostowski dziennikarzom w kuluarach Sejmu.
Według dziennika _ Polska _, w przyszłym tygodniu do Sejmu trafi projekt specjalnej ustawy o pomocy dla banków, a prace parlamentarne mają zakończyć się jeszcze w I poł. 2009 r.
Zawarto w nim przepisy umożliwiające Skarbowi Państwa zasilanie pieniędzmi banków, funduszy inwestycyjnych, domów maklerskich lub ubezpieczycieli, jeśli będzie im grozić utrata płynności czy też całkowita niewypłacalność. Jednakże instytucja sama będzie musiała poprosić o pieniądze. Nie ma mowy o przymusowej nacjonalizacji - całkowitej czy też częściowej.
Skarb Państwa będzie mógł natomiast udzielić gwarancji dofinansowania instytucji, jednakże w zamian obejmie akcje lub udziały w przedsiębiorstwie. Państwo odsprzeda je, gdy kondycja firmy się poprawi. Pieniądze na wsparcie instytucji finansowych będą pochodzić z budżetu państwa.