Dziś w Sejmie pierwsze czytanie projektu ustawy o telepracy. Posłowie zajmą się rządowym projektem zmian w kodeksie pracy.
Między koalicją i opozycją panuje wyjątkowa zgoda co do konieczności uchwalenia takich przepisów, które umożliwią pracownikom wykonywanie pracy w domu.
Posłanka PiS Beata Mazurek uważa, że telepraca to oferta głównie do matek małych dzieci czy osób niepełnosprawnych, ale z tej formy zatrudnienia będzie mógł skorzystać każdy pracownik. Posłanka przypomina, że już teraz 16 procent pracodawców stosuje rozwiązania, umożliwiające pracownikowi pracę w domu.
ZOBACZ TAKŻE: Telepraca pod lupą rządu Ewa Kopacz z Platformy Obywatelskiej podkreśla, że na telepracy skorzystają kobiety, które nie chcą rezygnować z wychowania dzieci w pierwszym okresie ich życia.
Zgodnie z rządowym projektem pracodawca będzie mógł zatrudnić pracownika do wykonywania telepracy i wyposażyć go w sprzęt niezbędny do pracy w domu - komputer, telefon czy faks.
Pracodawca poniesie także koszty przeszkolenia pracownika. Pracownik będzie mógł w każdym momencie zamienić telepracę na pracę w miejscu zatrudnienia - i odwrotnie.