Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Reforma systemu zdrowia zaszkodzi pacjentom? Eksperci ostrzegają

192
Podziel się:

Chaos, kolejki, upadające szpitale i lekarze szukający pracy - tak reformę służby zdrowia oceniają organizacje pozarządowe. Resort Konstantego Radziwiłła ripostuje, że po zmianach będzie zupełnie inaczej. Kolejki się zmniejszą, a leczenie będzie lepsze.

Reforma systemu zdrowia zaszkodzi pacjentom? Eksperci ostrzegają
(RAFAL OLEKSIEWICZ/REPORTER)

Chaos, kolejki, upadające szpitale i lekarze szukający pracy - tak reformę służby zdrowia oceniają organizacje pozarządowe. Resort Konstantego Radziwiłła ripostuje, że po zmianach będzie lepiej. Kolejki się zmniejszą, a leczenie będzie lepsze. Nad głowami pacjentów trwa walka o finansowanie szpitali. To największy kawałek tortu w budżecie Narodowego Funduszu Zdrowia.

Wbrew zapowiedziom, rząd nie zajął się we wtorek projektem ustawy o sieci szpitali. Wicepremier, minister kultury Piotr Gliński, który pod nieobecność premier Beaty Szydło prowadził posiedzenie Rady Ministrów powiedział, że rząd będzie omawiał projekt w przyszłym tygodniu. Wicepremier dodał, że pojawiło się kilka jeszcze znaków zapytania. Pani premier chciała uczestniczyć w procesie wyjaśniania tych kontrowersji.

Środowisko medyczne na projekcie rządu nie zostawia suchej nitki.

- Politycy nie powinni się brać za politykę ochrony zdrowia, gdyż nie znają oni realiów jej funkcjonowania. Politycy znają telefon do przyjaciela, do dyrektora szpitala czy innej osoby, która umożliwia im wejście do tego systemu na całkowicie innych zasadach. Apeluję: ustawcie się do zwykłej kolejki do szpitala, poczekajcie na operację kilka lat, a wtedy będziemy rozmawiać o ochronie zdrowia na równych prawach - mówiła Dorota Gałczyńska-Zych, dyrektor szpitala bielańskiego podczas konferencji organizowanej przez Pracodawców RP w ubiegłym tygodniu.

- To zły pomysł. Upaść może kilkaset szpitali publicznych, głównie powiatowych, wydłużą się kolejki pacjentów w szpitalach, około 20 tys. pracowników będzie musiało zmienić pracę, szpitale prywatne upadną lub będą leczyły tylko odpłatnie - ostrzega z kolei Maciej Piróg, doradca Konfederacji Lewiatan.

Organizacje pracodawców alarmują, że zmiany proponowane przez Ministerstwo Zdrowia doprowadzą do chaosu w polskiej medycynie. Od 1 lipca kolejki się wydłużą, a los kilkuset szpitali będzie niepewny. Stracą też pacjenci, którzy mają umówione operacje.

Niebezpieczna reforma?

Chodzi o reformy szpitali Konstantego Radziwiłła, ministra zdrowia. Rząd oprócz likwidacji Narodowego Funduszu Zdrowia postanowił stworzyć sieć szpitali. Ministerstwo chciałoby lepiej dysponować pieniędzmi na leczenie Polaków. W tej chwili na leczenie w szpitalach jest przeznaczana mniej więcej połowa rocznego budżetu NFZ - czyli 30 mld zł.

Radziwiłł chciałby, żeby zdecydowaną większość tych środków - mniej więcej 90 proc. - skierować do szpitali w nowo-utworzonej sieci. Ministerstwo Zdrowia zakłada, że placówki w ramach sieci miałyby zagwarantowane finansowanie ze środków publicznych. Ten, kto znajdzie się w systemie, nie będzie martwił się o pieniądze. Nie będzie też miał płacone od liczby wyleczonych, a na ogólnych zasadach ryczałtu. Część ekspertów już dziś martwi się, że niektóre szpitale mogą po prostu nie chcieć leczyć większej liczby pacjentów.

By dostać się do sieci trzeba będzie spełniać rygorystyczne wymagania. Poza tym w niektórych szpitalach ryczałt może nie obejmować niektórych oddziałów. Łatwo przewidzieć konsekwencje. Brak pieniędzy na dany oddział zawsze oznacza jego likwidację. Przed takim losem uchronią się tylko największe szpitale kliniczne i wielospecjalistyczne. Zdaniem ekspertów w tym układzie szpital na przysłowiowej prowincji może zapomnieć chociażby o namiastce kardiologii. Jeżeli o tym będzie marzył - musi stanąć w konkursie. Ale pieniędzy do rozdysponowania nie będzie za dużo.

Pracodawcy RP i Konfederacja Lewiatan alarmują też, że taki układ wyłączy część szpitali z finansowania. Efekt? Upadek. Konfederacja Lewiatan podliczyła, że niepewny los czeka kilkaset szpitali publicznych, głównie powiatowych. W gorszej sytuacji mają też być szpitale prywatne.

Z kolei według resortu zdrowia regulacja usprawni leczenie pacjentów. Sieć ma uporządkować sytuację szpitali, poprawić do nich dostęp. Resort jest zdania, że nowe zmiany "pozwolą optymalizować liczbę oddziałów specjalistycznych".

Czym może być optymalizacja liczby oddziałów? Chociażby zamknięciem części placówek. - Ministerstwo Zdrowia prowadzi politykę wyłączenia z kontraktowania placówek specjalistycznych. Dominują tutaj podmioty prywatne, które zainwestowały w sprzęt i spełnienie wymogów prawnych - wyjaśniają przedstawiciele Konfederacja Lewiatan w materiałach dot. reformy.

Wojna na górze nie dotyczy pacjentów? Szybko przekonają się o konsekwencjach ewentualnych błędów w ustawie. - Bezpośrednim i natychmiastowym skutkiem ustawy będą dłuższe kolejki, bo prawie wszyscy pacjenci, którzy byli zapisani na zabiegi w placówkach, które nie wejdą do sieci, po 1 lipca będą musieli dopisać się na koniec kolejek w innych szpitalach - wyjaśniała Anna Rulkiewicz, wiceprezydent Pracodawców RP i prezes Pracodawców Medycyny Prywatnej na spotkaniu z dziennikarzami.

Ministerstwo zapisało w ustawie gwarancję przyjęcia w tym samym terminie w innym szpitalu, ale eksperci sugerują, że to tylko teoria. I podają przykład: jeśli w jednym z warszawskich szpitali miejsce straci połowa pacjentów, to nie będzie jak zagwarantować wszystkim operacji w poprzednim terminie.

Prywatny = gorszy?

Eksperci alarmują też, że z gry mogą zupełnie zostać wyłączone szpitale prywatne. Ministerstwo Zdrowia ripostuje, że nikt nie ma takich planów - projektowane przepisy nie rozróżniają szpitali publicznych i prywatnych. "Kryteria kwalifikacji podmiotów leczniczych do jednego z poziomów sieci szpitali są oparte wyłącznie na przesłankach merytorycznych, takich jak zakres działalności prowadzonej przez szpitale i charakter udzielanych świadczeń. W związku z tym w sieci szpitali będą mogły znaleźć się zarówno podmioty publiczne, jak i prywatne" - ripostuje resort.

Resort zdrowia podkreśla, że nowe sposoby finansowania nie zmienią niczego w sytuacji pacjentów. "Zgodnie z aktualnym projektem ustawy na finansowanie kontraktów zawieranych na zasadach konkursowych zostanie przeznaczone 9 proc. środków Narodowego Funduszu Zdrowia – odpowiada to udziałowi środków przypadających obecnie na te podmioty, które nie spełniają kryteriów włączenia do PSZ" - argumentuje resort w specjalnym oświadczeniu.

Ministerstwo jest przekonane, że żaden szpital nie będzie ograniczał liczby przyjmowanych pacjentów, by zmieścić się w ryczałcie. "Zapewniamy, że Narodowy Fundusz Zdrowia ma wystarczające narzędzia do tego, aby monitorować realizację umów przez szpitale objęte ryczałtem" - tłumaczy biuro prasowe ministerstwa.

Na dokończenie reformy Ministerstwo Zdrowia ma już niewiele czasu. Jeżeli sieć szpitali ma zacząć obowiązywać już od 1 lipca, to niebawem powinny pojawić się już pierwsze rozporządzenia w tej sprawie. Z kolei rozpisanie i negocjowanie kontraktów będzie trwać też kilka miesięcy. W skrócie: do wiosny los reformy powinien być już przesądzony.

Co ciekawe do końca przekonana o sieci szpitali nie jest sama premier Beata Szydło. Po jednym ze spotkań konsultacyjnych zapowiedziała, że część kwestii trzeba jeszcze doprecyzować.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(192)
pacjent
7 lat temu
Skandal w tych decyzjach Radziwiłła niech okameruje wszystkie gabinety lekarzy żeby nie brali łapówek i będzie okej
wicher89
7 lat temu
Ciekawe w jaki sposób pan minister widzi zmniejszające się kolejki do lekarzy, skoro szpitale nie muszą NIKOGO LECZYĆ, bo i tak ryczałt dostaną.
nnnnnnn
7 lat temu
Europejski nakaz aresztowania dla każdego lekarza, który ucieknie po studiach za granicę i niech operuje pacjentów w kajdankach.
doktor
7 lat temu
Reforma powinna pozwolić lekarzowi na WYLECZENIE pacjenta a nie na systemowe leczenie bez końca. Ustawianie klocków lekarzom przez urzędasów jeszcze niczego dobrego nie przyniosło zarówno w historii jak i dzisiaj. Prawdziwa reforma zapewnia ZYSK PACJENTA a nie zysk koncernów farmaceutycznych...
LuS
7 lat temu
Widocznie rząd chce wykończyć całe starsze pokolenie bo przeważnie ci potrzebują częściej opieki medycznej. Pozostało tylko życzyć Radziwiłłowi by chory nie mógł dostać się do szpitala i konał w bólach. Nikomu nie życzyłbym takiej sytuacji ale ministerstwo zdrowia zasługuje na to
...
Następna strona