Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SLD chce kontroli wydawania środków unijnych

0
Podziel się:

- Jest to sprawa zbyt poważna, aby pozostawić ją tylko rządowi i jednej pani minister - uważa Leszek Miller.

SLD chce kontroli wydawania środków unijnych
(PAP/Jakub Kamiński)

SLD chce, by w Sejmie powstała komisja stała ds. wydatkowania środków z UE. Sojusz zamierza jeszcze w tym tygodniu złożyć projekt zmian w regulaminie Sejmu w tej sprawie. Dziś wykorzystaniem środków unijnych na lata 2014-2020 zajął się rząd.

Inicjatywa Sojuszu ma związek ze środową publikacją _ Dziennika Gazety Prawnej _. Według _ DGP _ Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju szykuje przepisy, które przyznają szefowej tego resortu, wicepremier Elżbiecie Bieńkowskiej _ władzę absolutną _ przy rozdzielaniu pieniędzy z UE w okresie 2014-2020.

_ - Ponieważ dowiadujemy się, że nad tą wielką kwotą środków kontrolę i dyspozycję sprawować ma jedna tylko pani minister - Elżbieta Bieńkowska, czyli ma kontrolować samą siebie, to uważamy, że jest to sprawa zbyt poważna, aby pozostawić ją tylko rządowi i jednej pani minister. Stąd proponujemy, by w Sejmie została powołana komisja parlamentarna, która będzie zajmować się kontrolą wydatkowania tych środków _ - powiedział dziś szef SLD Leszek Miller.

Sojusz jeszcze w tym tygodniu zamierza złożyć projekt zmian w regulaminie Sejmu w sprawie powołania nowej komisji stałej - _ komisji ds. wydatkowania środków unijnych _. _ - Kwota, którą Polska ma uzyskać w nowej perspektywie budżetowej jest większa niż jednoroczny budżet polskiego państwa. Myślę, że Sejm, który ma zagwarantowane funkcje kontrolne, powinien z tych możliwości skorzystać _ - ocenił Miller.

Komisja miałaby sprawować kontrolę nad wydatkowanymi środkami europejskimi i oceniać współfinansowane z nich projekty. _ - Tak, aby rząd wiedział, że ma w Sejmie wymagającego partnera, który będzie bardzo skrupulatnie analizował politykę wydatkowania tych środków _ - zaznaczył lider Sojuszu.

Jak podał _ dziś DGP _, od września konsultowany jest rządowy projekt ustawy o zasadach realizacji programów operacyjnych polityki spójności finansowanych w perspektywie finansowej 2014-2020. Dokument określa zasady wdrażania funduszy unijnych w kolejnych latach (w sumie 82,3 mld euro na politykę spójności), podmioty biorące udział w dystrybucji tych środków oraz relacje między nimi. Według gazety, wątpliwości w tej sprawie ma CBA.

Miller odniósł się też do rządowych planów wykorzystania środków unijnych na lata 2014-2020. _ - Nie znajdujemy tam wielu obszarów, które będą decydować o naszej przyszłości. Nie znajdujemy też żadnych propozycji wydatkowania tych środków na uprzemysłowienie naszego państwa, budowy okręgów przemysłowych i dążenia do tego, żeby Polska przestała być miejscem, gdzie się handluje i montuje, a żeby Polska była miejscem, w którym się produkuje _ - mówił lider Sojuszu.

Według niego w rządowych programach brakuje też _ przekonujących rozwiązań _ dotyczących wsparcia budowy miejsc pracy dla młodych, ograniczenia sfer ubóstwa, rozwijania usług użyteczności publicznej. _ - Poza tym mamy nieodparte wrażenie, że premier Tusk, wraz ze swoim rządem, uważa, że pieniądze, które są Polsce przeznaczone, są jedynym źródłem pomyślności naszego kraju _ - ironizował szef SLD.

_ - Nie mówi się nic za ile środków te pieniądze trzeba będzie wykupić, a trzeba pamiętać, że będziemy musieli zapłacić składkę do wspólnego budżetu UE i mieć własne składki na realizację inwestycji zarówno realizowanych przez rząd, jak i przez samorządy. Nie mówi się zatem, skąd rząd zamierza wziąć 200 mld złotych, bo tyle trzeba będzie posiadać środków własnych, żeby konsumować pieniądze z Unii Europejskiej _ - zaznaczył b. premier.

Rząd zajął się dziś programami operacyjnymi umożliwiającymi wykorzystanie pieniędzy unijnych na lata 2014-2020. Premier Donald Tusk na konferencji po posiedzeniu gabinetu powiedział, że dzięki inwestycjom współfinansowanym z budżetu UE Polska w 2022 r. będzie w gronie 20 najbogatszych krajów świata.

Premier przypomniał, że w latach 2014-2020 Polska ma mieć do dyspozycji - uwzględniając aktualny kurs złotego do euro - blisko 500 mld zł. Skala inwestycji, które ruszą dzięki unijnym środkom, przekroczy kwotę ok. 82,5 mld euro. Tusk zaznaczył, że cywilizacyjnemu skokowi Polski powinien towarzyszyć skok dobrobytu i bezpieczeństwo polskich rodzin.

Mówił też, że rząd uważa za priorytet wyrównywanie nierówności w rozwoju, zarówno między regionami, jak i wśród powiatów. Jak zaznaczył, zarezerwowano pulę w wysokości ok. 8 mld zł specjalnie dla miast średniej wielkości. Do najbiedniejszych regionów kraju mają trafić dodatkowe pieniądze w ramach tzw. obszarów strategicznej interwencji.

Odnosząc się do wypowiedzi premiera europoseł SLD Wojciech Olejniczak powiedział na konferencji w Sejmie, że działania rządu mają się nijak do tego, co zapowiada Donald Tusk.

_ Premier zapowiada, że będzie więcej środków na innowacje, na działania związane z tworzeniem miejsc pracy, tymczasem (...) ponad 60 proc. środków idzie na tradycyjne wydatki, tak jak było poprzednio - czyli infrastrukturę i środowisko _ - stwierdził Olejniczak.

Według europosła SLD kolejnym przykładem ilustrującym brak realizacji zapowiedzi jest program rozwoju obszarów wiejskich, który - według niego - _ minister rolnictwa praktycznie w całości chce skonsumować poprzez rozdawnictwo, a nie przez projekty modernizacyjne na obszarach wiejskich _.

Czytaj więcej w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)