Przywódca sierpniowego strajku 25 lat temu w Szczecinie, a teraz prezydent miasta zastrzegł, że ekonomiczna część postulatów Solidarności nie została zrealizowana. Gość Jedynki uważa, że zbyt wielu ludzi cierpi ubóstwo. Jurczyk wyraził nadzieję, że być może po wrześniowych wyborach parlamentarnych uda się odrobić te bolesne zaległości.
Marian Jurczyk twierdzi, że w przeciwieństwie do Gdańska, strajk w Szczecinie był całkowicie spontaniczny i czysto robotniczy. Według gościa Sygnałów, w Gdańsku wśród inspiratorów strajku byli politycy.
Jurczyk przyznał, że było błędem nie wpuszczenie w sierpniu 80' do Stoczni Szczecińskiej zagranicznych dziennikarzy. Wyjaśnił, że taką decyzję podjął wbrew jego opinii komitet strajkowy. W efekcie o strajku w Szczecinie świat wiedział dużo mniej niż o strajku w Gdańsku.
W opinii Jurczyka, dzisiejsza Solidarność nie jest kontynuacją związku z 1980 roku. Argumentował, że obecny statut związku jest inny, dużo mniej korzystny od dawnego.