Ogromnie trudne warunki atmosferyczne panują w wielu częściach Stanów Zjednoczonych. Burze śnieżne, a w południowej części kraju - tornada sparaliżowały życie milionom mieszkańców.
Najgorsza sytuacja jest obecnie na północnym wschodzie USA. Według ostatnich informacji, w wyniku nawałnic zginęło co najmniej 12 osób. Tylko dziś rano z lotnisk w Nowym Jorku, Philadelphii i Bostonie odwołano 400 lotów, a wiele spóźnionych jest nawet do pięciu godzin.
Podobnie jest z pociągami. Władze lokalne ostrzegają przed bardzo trudnymi warunkami na drodze. Z tego powodu Amerykanie mają problem z powrotem do domów po świętach. Za pomocą komunikatów radiowych są proszeni, aby w podróż zabrać ze sobą ciepłe koce, rękawice, apteczkę, łopatę, radio na baterię i dodatkowy kanister z benzyną. To na wypadek, gdyby pojazd z powodu fatalnej pogody utkął gdzieś w podróży.
Do ponad dwustu tysięcy domostw nie dopływa energia elektryczna. W wielu miejscach napadało ponad pół metra śniegu. Na południu kraju wystąpiły tornada. Skutkiem ich działania są powyrywane drzewa, zniszczone domy mieszkalne i budynki komercyjne.
Czytaj więcej w Money.pl Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej