Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Agata Kołodziej
Agata Kołodziej
|

Transfery w Ekstraklasie. Pazdan i Kapustka przyniosą polskiej lidze rekord?

7
Podziel się:

Kluby Esktraklasy zarobiły na transferach w zakończonym sezonie 11 razy mniej niż rok wcześniej. To znaczy, że więcej wydają na nowych zawodników i nie chcą pozbywać się swoich gwiazd. Wszystko może zmienić się jednak w najbliższym sezonie, który może się okazać rekordowy. To przez Michała Pazdana i Bartosza Kapustkę, którzy dzięki Euro 2016 wyrośli na prawdziwe gwiazdy.

Transfery w Ekstraklasie. Pazdan i Kapustka przyniosą polskiej lidze rekord?

Kluby Ekstraklasy zarobiły na transferach w zakończonym sezonie 11 razy mniej niż rok wcześniej. To znaczy, że więcej wydają na nowych zawodników i nie chcą pozbywać się swoich gwiazd. W najbliższym sezonie może się to zmienić przez Michała Pazdana i Bartosza Kapustkę, którzy dzięki Euro 2016 wyrośli na prawdziwe gwiazdy i zagraniczne kluby już ostrzą sobie na nich zęby. Czy transfery okażą się rekordowe?

Kluby polskiej Ekstraklasy zarobiły na transferach piłkarzy w ostatnim sezonie 2015/2016 aż 11 razy mniej niż rok wcześniej. Bilans na transakcjach transferowych wyniósł jedynie 800 tys. euro wobec 10 mln euro w poprzednim sezonie - wynika z najnowszego raportu firmy audytorsko-doradczej Grant Thornton "Rynek transferów piłkarskich w Polsce".

Wbrew pozorom nie są to złe informacje. Przeciwnie - zdaniem analityków kluby Ekstraklasy coraz więcej wydają na nowych zawodników, a coraz rzadziej pozbywają się swoich najlepszych graczy. Ostatni sezon 2015/2016 był pod tym względem najlepszy od pięciu lat.

Polskie kluby wydały w ostatnim sezonie na nowych piłkarzy 8,1 mln euro. To najwięcej od rekordowego sezonu 2010-2011, kiedy te wydatki sięgnęły aż 16,9 mln euro.

Z drugiej strony polskie kluby piłkarskie z najwyższej klasy rozgrywkowej na sprzedaży zawodników zarobiły najmniej od pięciu lat. W tym roku zysk sięgnął 8,9 mln euro, a jeszcze rok wcześniej aż 17,9 mln euro.

- Sezon 2015/16 pokazał, że kluby piłkarskiej Ekstraklasy zmieniły nieco swoją politykę transferową - mówi Jan Letkiewicz, partner zarządzający i szef departamentu audytu w Grant Thornton. - Kluby nie sprzedawały swoich najlepszych zawodników, chcąc utrzymać ich jak najdłużej w zespole, tak aby przyczynili się do sukcesu sportowego oraz zwiększyli jeszcze swoją wartość na rynku transferowym. W połączeniu z regularnym w ostatnich latach wzrostem wydatków na wzmocnienia świadczy to o tym, że kluby zaczynają myśleć bardziej długoterminowo - dodaje Letkiewicz.

Słabego piłkarza oddam za darmo

Kolejna niespodzianka, to większa liczba transferów, mimo mniejszych przepływów gotówkowych. Z raportu Grant Thornton wynika, że rynek transferowy w polskiej Ekstraklasie wcale nie był ospały, wręcz przeciwnie, dokonano większej liczy transferów niż rok wcześniej. Z klubów odeszło 257 zawodników, a to aż 43 proc. więcej w porównaniu do poprzedniego sezonu. Jak to możliwe, skoro wpływy za zawodników były niemal dwukrotnie mniejsze?

"Sezon 2015/16 obfitował w bezgotówkowe odejścia z klubów. Może to oznaczać, że polskie kluby zdecydowały się nie inwestować dalej w piłkarzy, którzy nie stanowili dotychczas wzmocnienia dla drużyny, a byli dla nich jedynie kosztem na liście płac" - czytamy w raporcie Grant Thornton.

Kluby pozyskały też więcej piłkarzy niż w poprzednim sezonie. 198 piłkarzy przyszło do nowego klubu, a to o 13 proc. więcej niż rok wcześniej.

[Jagiellonia](https://sportowefakty.wp.pl/pilka-nozna/jagiellonia-bialystok) mistrzem Polski

Najwięcej na transferach w sezonie 2015/2016 zarobiła Jagiellonia Białystok - 1,8 mln euro. Drugi w kolejności Ruch Chorzów zakończył sezon zyskiem 700 tys. euro, a trzeci na podium Śląsk Wrocław - 400 tys. euro.

- Jagiellonia Białystok może być przykładem dla większości polskich klubów, w jaki sposób należy prowadzić politykę transferową. Klub z Białegostoku udowadnia, że dzięki dobremu skautingowi i odwadze w stawianiu na młodych piłkarzy, zarabiać na transferach można również w mniejszych ośrodkach - mówi Szymon Wróblewski, partner w Grant Thornton, dyrektor zespołu doradztwa dla branży sportowej.

Najgorzej wypadł natomiast Lech Poznań. Mimo, że wydał na transfery sporo, to w bilansie zanotował stratę 1,5 mln euro. Na niewiele się to zdało, bo ostatni sezon zakończył dopiero na siódmym miejscu i nie zakwalifikował się do europejskich pucharów.

Stratę na transferach w wysokości 30 tys. euro poniosła również Legia Warszawa. To głównie za sprawą Michała Pazdana, za którego zapłaciła 700 tys. euro, Adama Hlouska za 500 tys. euro i Ariela Borysiuka za 500 tys. euro. Legii się to jednak opłaciło. W maju klub z Łazienkowskiej został mistrzem Polski i sięgnął po Puchar Polski.

Patrząc na rynek transferowy z perspektywy kilku lat, najlepszy bilans należy do Legii Warszawa. Od 2009 roku klub zarobił ponad 14 mln euro. Tuż za Legią jest Lech Poznań, który zarobił 12,3 mln euro, a na trzecim miejscu Wisła Kraków - 8,5 mln euro.

Euro 2016 podbija wartość polskich piłkarzy

Na Euro 2016 we Francji doskonale spisała się nie tylko polska reprezentacja, ale również polska Ekstraklasa - podkreślają autorzy raportu "Rynek transferów piłkarskich w Polsce". - Wszystkie drużyny narodowe, w których występowali zawodnicy z Ekstraklasy, awansowały do fazy pucharowej mistrzostw. Fantastycznie spisali się nie tylko bohaterowie reprezentacji Polski, jak Michał Pazdan, Artur Jędrzejczyk, Tomasz Jodłowiec (wszyscy z Legii Warszawa), Bartosz Kapustka (Cracovia)
czy Krzysztof Mączyński (Wisła Kraków), ale również znakomicie wypadli grający na co dzień na polskich boiskach reprezentanci innych krajów - Ondrej Duda (Legia Warszawa) w reprezentacji Słowacji czy Tamas Kadar, Gergo Lovrencić (obaj Lech Poznań), Richard Guzmics (Wisła Kraków) i Nemanja Nikolić (Legia Warszawa) w reprezentacji Węgier - podkreśla Jan Letkiewicz, partner zarządzający Grant Thornton.

Dzięki temu ich wartość na rynku transferowym wzrosła, a nadchodzący sezon ma szanse być rekordowy.

"Trwa już letnie okienko transferowe sezonu 2016/17 i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że przychody polskich klubów ze sprzedaży piłkarzy będą znacznie wyższe niż w poprzednim sezonie. Z Ekstraklasy za łączną kwotę 5 mln euro odeszli już Bartłomiej Drągowski (z Jagielloni Białystok do Fiorentiny za 3,2 mln euro) oraz Ariel Borysiuk (z Legii Warszawa do Queens Park Rangers za 1,8 mln euro), a to raczej nie koniec transferów z naszej ligi. Podczas mistrzostw Europy swoją wartość podnieśli tacy piłkarze jak Michał Pazdan, Ondrej Duda (obaj Legia Warszawa) czy Bartosz Kapustka (Cracovia) i klubom, które reprezentują, ciężko będzie zatrzymać ich jeszcze co najmniej na rundę jesienną Ekstraklasy" - czytamy w raporcie.

Na tle zagranicy wypadamy blado

Polskiemu rynkowi transferowemu wciąż daleko do większości lig Europy Zachodniej czy Południowej. Angielska Premier League w sezonie 2015/2016 na nowych zawodników wydała 1,4 mld euro - to aż 176 razy więcej niż kluby Ekstraklasy. Jeśli chodzi o przychody ze sprzedaży zawodników jesteśmy już tylko 74 razy gorsi niż kluby z Premier League.

Spośród zespołów z Ligi Mistrzów w ostatnim sezonie najlepszy bilans transferowy miało FC Porto, portugalski klub osiągnął zysk 104 mln euro. Tuż za klubem z Porto w rankingu znalazły się ukraiński Szachtar Donieck (96 mln euro zysku) oraz Benfica Lizbona (75 mln euro zysku).

Największą stratę na transferach zanotował natomiast Manchester City - 136 mln euro.

Warto również podkreślić, że awans do najlepszej czwórki ostatniej edycji Ligi Mistrzów wiązał się z dużymi wydatkami na transfery. Real Madryt, Atletico Madryt, Manchester City i Bayern Monachium wydały na wzmocnienia w sezonie 2015/16 516,45 mln euro - to 31 proc. całej kwoty, jaką na transfery przeznaczyły wszystkie 32 kluby występujące w fazie grupowej - podkreślają autorzy raportu.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(7)
Śledź
8 lat temu
Jaga Jaga Jaga Jagiellonia!!!!!!!!!!!!!
A ntek
8 lat temu
po co komu reklama tego zlomu
góral Jontek
8 lat temu
Pazdan lubi grać po chamsku, miał szczęście gdy w polu karnym popchnął Ronalda.
Kelo
8 lat temu
Arka Gdynia do boju
mariolka
8 lat temu
ile by kosztowal transfer binladena do panstwa islamskiego 150 mln euro to kim jest ten binladen to specjalista od ladunkow wybuchowych to czemu polska nie chce go kupic bo to glupi kraj z iluminatem rozmawiala