W piątek Partia Ludowo Demokratyczna opuściła koalicję parlamentarną SLD-UP. Rząd stracił w Sejmie większość i przegrał głosowanie w sprawie dotacji budżetowych dla PKP. Nieoficjalnie wiadomo, że za poparcie rządu Roman Jagieliński zażądał stanowisk dla partyjnych kolegów, zaś dla siebie teki ministra skarbu.
"Rzeczywiście ja widziałem taką listę oczekiwań ze strony PLD" - potwierdził w Trójce Krzysztof Janik. Ujawnił, że Roman Jagieliński żądał między innymi stanowiska ministra skarbu, kilku stanowisk w kierownictwach resortów, wicemarszałka Sejmu, miejsc w zarządach kilku ważnych spółek skarbu państwa oraz pięciu dodatkowych wicewojewodów.
Wczoraj premier Miller i wicepremier Oleksy zapowiadali, że wicewojewodowie i wiceminister wywodzący się z Partii Ludowo- Demokratycznej stracą stanowiska.