Władze ukraińskie mają zamiar zerwać współpracę wojskową z Rosją - poinformował w piątek pierwszy wicepremier Ukrainy Witalij Jarema, powołując się na decyzję szefa rządu w Kijowie.
_ - Wytwarzanie dla Federacji Rosyjskiej produkcji, która potem zostanie użyta przeciwko nam to kompletny bezsens. Premier (Arsenij Jaceniuk) podjął już decyzję, że przerywamy wojskową współpracę z Federacją Rosyjską _ - oświadczył Jarema na spotkaniu z przedstawicielami regionalnych mediów.
Przypomniał, że Ukraina tradycyjnie ściśle współpracuje z Rosją w sferze przemysłu obronnego i na terytorium Ukrainy działa wiele przedsiębiorstw produkujących sprzęt wojskowy eksportowany do Rosji. Gwałtowne zerwanie tej współpracy będzie zatem oznaczać poważne straty dla ukraińskiej gospodarki.
W związku z tym obecnie trwają intensywne zabiegi mające na celu znalezienie innych rynków zbytu dla ukraińskiej produkcji. Rząd chciałby między innymi przekierować eksport na rynki wschodnie - powiedział Jarema.
Wicepremier dodał, że według posiadanych przez władze ukraińskie informacji na 1 i 9 maja planowane są masowe akcje, których celem jest zdestabilizowanie sytuacji w kraju.
Wcześniej o przygotowywaniu nowych wystąpień separatystycznych na Ukrainie, w szczególności 9 maja, kiedy to w tym kraju obchodzony jest Dzień Zwycięstwa, wspominał sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Parubij.
_ Kremlowska propaganda _
Ukraiński Prawy Sektor zapewnia, że nie ma żadnego związku z Ukraińcami zatrzymanymi w Rosji. 25 osób, w tym trzech członków tej organizacji, miało przygotowywać zamachy terrorystyczne na terytorium Federacji Rosyjskiej.Radykalna organizacja Prawy Sektor nazwała tę informację _ bzdurą, kłamstwem i kremlowską propagandą _.
W swoim oświadczeniu podkreśla, że nie opowiada się za terroryzmem, ponieważ oznacza on straty wśród ludności cywilnej. Z kolei Służba Bezpieczeństwa Ukrainy odmówiła komentarza twierdząc, że _ bzdur nie komentuje _. MSZ tymczasem sprawdza, na ile prawdziwe są informacje o zatrzymanych.
Wiadomość o zatrzymaniu Ukraińców pojawiła się wczoraj - kilka godzin po tym, jak ukraińskie organy ścigania oświadczyły, że funkcjonariusze FSB byli zaangażowani w przygotowania brutalnej pacyfikacji Majdanu.
Niemal codziennie Ukraińcy informują też o zatrzymaniu rosyjskich prowokatorów. Ostatnio w obwodzie lwowskim zatrzymano dwóch obywateli Rosji. Zamierzali oni jakoby porwać kilka osób, z których jedna jest kandydatem na prezydenta. Nie podano jednak, o kogo chodziło.
Czytaj więcej w Money.pl