W ramach prowadzonej na wschodzie Ukrainy operacji antyterrorystycznej zlikwidowano w ciągu ubiegłej doby ponad 250 członków nielegalnych formacji zbrojnych - poinformował minister obrony Ukrainy Mychajło Kowal. Prorosyjscy terroryści zestrzelili dziś na wschodzie Ukrainy wojskowy samolot transportowy, powodując śmierć wszystkich 49 lecących nim żołnierzy. Wpłyńcie na Kijów, by przerwał operację wojskową na wschodzie Ukrainy. To apel Rosji do Stanów Zjednoczonych. W tym samym czasie Kerry ostrzegł Moskwę przed dalszą destabilizacją sytuacji na Ukrainie.
Aktualizacja: 22:40.
Minister obrony Ukrainy Mychajło Kowal powiedział o zlikwidowanych terrorystach na zwołanym przez prezydenta Petra Poroszenkę posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony. Minister obrony _ poinformował w trakcie spotkania, że w ciągu ubiegłej doby w strefie prowadzenia operacji zlikwidowano ponad 250 członków nielegalnych formacji zbrojnych, z których znaczna część to obywatele rosyjscy _ - głosi komunikat służby prasowej prezydenta.
Terroryści poniosą zasłużoną karę - zapewnia prezydent Ukrainy. Petro Poroszenko zwrócił się z przesłaniem do narodu w związku z zestrzeleniem przez proukraińskich separatystów ukraińskiego samolotu wojskowego. W ataku zginęło 40 żołnierzy i 9 członków załogi. Prezydent nawiązał też do zastrzelenia pięciu funkcjonariuszy Straży Granicznej w Mariupolu._ Chylę głowę przed bohaterami, którzy zginęli w imię walki o utrzymanie granicy państwowej Ukrainy. Jestem dumny z ukraińskich żołnierzy, strażników granicznych, komandosów i spadochroniarzy, którzy walczą o pokój w naszym kraju. Ukraina opłakuje poległych bohaterów. Zrobimy wszystko, aby winni śmierci wojskowych otrzymali właściwą odpowiedź i zostali ukarani _- napisał Petro Poroszenko w przesłaniu opublikowanym na stronie internetowej prezydenta Ukrainy.
Prezydent zapowiedział też, że poniedziałek odbędzie się posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, podczas którego zostaną omówione _ zdecydowane kroki _ na rzecz przywrócenia pokoju na wschodzie kraju.
Według Petra Poroszenki, ukraińska armia zaczęła przechodzić do kontrataku i wypiera terrorystów z zajętych terenów.
Wpłyńcie na Kijów, by przerwał operację wojskową na wschodzie Ukrainy. To tymczasem apel Rosji do Stanów Zjednoczonych.
Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow w rozmowie telefonicznej z amerykańskim sekretarzem stanu Johnem Kerrym prosił o wywarcie wpływu na ukraińskich przywódców, by _ zaczęli bardziej realnie oceniać sytuację i zrozumieli bezsens używania sił zbrojnych do rozwiązania wewnątrzkrajowego konfliktu _.
Kerry ostrzega Rosjan
Jeśli Moskwa nie powstrzyma strumienia broni płynącego do prorosyjskich separatystów na Ukrainie, to może ponieść poważne konsekwencje. John Kerry rozmawiał dziś na ten temat z szefem rosyjskiej dyplomacji. Amerykański sekretarz stanu przedstawił stanowisko w imieniu Stanów Zjednoczonych i grupy G7.O treści rozmowy telefonicznej mówił anonimowo jeden z przedstawicieli amerykańskiego departamentu stanu.
John Kerry wyraził też głębokie zaniepokojenie zestrzeleniem ukraińskiego samolotu transportowego IŁ-76 przez prorosyjskich separatystów. Amerykański sekretarz stanu zaapelował także o kontynuację dialogu w sprawie rozwiązania kryzysu gazowego między Moskwą a Kijowem.
John Kerry rozmawiał także z premierem Ukrainy Arsenijem Jaceniukiem. Złożył kondolencje z powodu śmierci osób lecących zestrzelonym samolotem wojskowym. Jednocześnie potępił atak na ambasadę Rosji w Kijowie. Kilkuset demonstrantów obrzuciło budynek ambasady jajkami, zdjęło też z niego flagę Ukrainy i wywróciło zaparkowane na chodniku przed budynkiem samochody należące do rosyjskich dyplomatów.
Terroryści zestrzelili dwa samoloty
Poroszenko zwołał Radę w związku z zestrzeleniem przez rebeliantów ukraińskiego wojskowego samolotu transportowego Ił-76 w rejonie Ługańska.
Prorosyjscy terroryści zestrzelili dziś wojskowy samolot transportowy, powodując śmierć wszystkich 49 lecących nim osób i zadając cios podjętej przez władze w Kijowie zbrojnej kampanii w celu opanowania rebelii. Prezydent Petro Poroszenko polecił zwołać posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, zapowiadając jednocześnie udzielenie rebeliantom _ adekwatnej odpowiedzi _.
Czterosilnikowy odrzutowiec Iljuszyn Ił-76 rozbił się o godzinie 1.10 czasu lokalnego przy podchodzeniu do lądowania w Ługańsku. Według świadków, został trafiony samonaprowadzającym się pociskiem rakietowym ziemia-powietrze wystrzelonym z przenośnej ręcznej wyrzutni. Ukraińska prokuratura potwierdziła, że przyczyną katastrofy było zestrzelenie pociskiem kierowanym. Jak podały rosyjskie media, dokumentujący wydarzenie materiał wideo pokazuje start rakiety i eksplozję na niebie.
Maszyna spadła na pole pszenicy koło wioski Nowohanniwka, 20 kilometrów na południowy wschód od Ługańska. Szczątki samolotu i przewożonej nim amunicji zostały rozrzucone na przestrzeni kilkuset metrów.
Według ministerstwa obrony Ukrainy ofiary śmiertelne to 40 żołnierzy wojsk powietrznodesantowych i dziewięciu członków załogi, a ładunek samoloty stanowiły broń, amunicja i zaopatrzenie.
Prezydent Poroszenko zapowiedział zdecydowaną reakcję na zestrzelenie samolotu. _ Wszyscy związani z cynicznymi aktami terroru na taką skalę muszą zostać ukarani. Ukraina potrzebuje pokoju. Terroryści otrzymają jednak stosowną odpowiedź _ - głosi oświadczenie Poroszenki opublikowane przez jego służby prasowe. Prezydent ogłosił najbliższą niedzielę dniem żałoby narodowej.
Rebelianci podali, że również w sobotę zestrzelili ukraiński samolot bojowy, atakujący siedzibę ich lokalnego dowództwa w mieście Gorłówka (Horliwka) w obwodzie donieckim. Władze Ukrainy na razie tego nie potwierdziły.
Czytaj więcej w Money.pl