Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Sebastian Ogórek
|

W sieci cały czas niebezpiecznie. Firmy mają się czego bać

4
Podziel się:

Choć firmy wydają miliony złotych na zabezpieczenia komputerów, to niemal każda z nich odnotowuje rocznie kilkadziesiąt incydentów zagrażających bezpieczeństwu systemów komputerowych.

W sieci cały czas niebezpiecznie. Firmy mają się czego bać
(tigerlily713/Pixabay)

Z najnowszego raportu firmy PwC "Ochrona biznesu w cyfrowej transformacji" wynika, że w 96 proc. średnich i dużych przedsiębiorstwach działających w Polsce w ostatnich 12 miesiącach doszło do ponad 50 cyberataków. W wypadku dwóch trzecich firm liczba tego typu zdarzeń była większa niż 500.

Aby temu zapobiec, polskie firmy przeznaczają znaczne pieniądze na ochronę swoich internetowych zasobów. W 48 proc. przedsiębiorstw wydatki te są większe niż 1 mln zł, a w ponad połowie wynoszą od 0,5 do 1 mln zł.

Okazuje się, że największym zagrożeniem dla firm pozostają pracownicy. W 79 proc. wypadków wykrytych incydentów związanych z naruszeniem bezpieczeństwa informacji ich źródłem były osoby aktualnie zatrudnione w firmie, natomiast 62 proc. stanowiły ataki hakerskie - informuje w sobotnim wydaniu "Gazeta Polska Codziennie".

wiadomości
gospodarka
gospodarka polska
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(4)
Głos
7 lat temu
przecież to oczywiste że ci ci tworzą zabezpieczenia sami je łamią albo sprzedają patenty na ich łamanie a następnie firmy w trosce o bezpieczeństwo zwracają się do twurców tych że zabezpieczeń o wsparcie które z reguły kosztuje chore pieniądze. I tak interes się kręci....
asdas
7 lat temu
A inteligenty rząd PiS przepchnął ustawę, że pentesterzy (ludzie wyszukujący dziury w zabezpieczeniach i zgłaszający je) będą karani więzieniem. Czyli teraz będzie tylko gorzej !
sm
7 lat temu
już drożej nie można ? , bogaty kraj, i tak będzie jeszcze 50 % drożej
Maciej
7 lat temu
To jest bardzo dobry pomysł, tylko potrzebne jest innowacyjne podejście. Trzeba tylko trochę ruszyć głową i zamiast wody wykorzystać inne substancje o znacznie niższej temperaturze wrzenia do wytworzenia pary, takie jak przykładowo w chłodnictwie. Wtedy wystarczą nam znacznie niższe temperatury do uzyskania pary, którą będzie można napędzać turbiny. Nie trzeba będzie aż tak głęboko wiercić i można z energii geotermalnej korzystać wszędzie. Każda gmina może mieć swoje własne zasilanie, ale to nie jest na rękę koncernom energetycznym. Tani i czysty prąd można wykorzystać do ogrzewania mieszkań i domów.