Nie marnujmy pieniędzy na budowę kolejnych regionalnych lotnisk, które będą przynosiły tylko straty - apeluje Jacek Krawczyk, wiceprzewodniczący Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego. Ten apel to efekt wysypu projektów nowych portów lotniczych, które w naszym kraju realizują lokalne władze.
W Polsce niespełna rok temu oddane zostało nowe lotnisko w podlubelskim Świdniku. Wkrótce ma zacząć działać port w Radomiu, którego władze od lat konsekwentnie budują swoje lotnisko cywilne. Projekt w całości finansuje samorząd.
Trwają też prace na lotnisku w Gdyni. Inwestycję wzięła _ pod lupę _ Bruksela. Komisja Europejska od kilku miesięcy sprawdza czy jest sens wspierania budowy, skoro w odległości 25 kilometrów działa port w Gdańsku.
Jacek Krawczyk przekonuje, że dla lokalnych polityków zapowiedź budowy lotniska była ważną obietnicą wyborczą. Były szef rady nadzorczej LOT - u twierdzi, że do tej pory wygrywały regionalne ambicje niż rachunek ekonomiczny.
- _ Przejechanie samochodem godzinę dwadzieścia minut, jak się wyjeżdża na wakacje, raz na rok, a się potem nigdy nie lata, nie jest żadnym problemem. Ruch biznesowy z Radomia też może latać przez Warszawę. Chodzi o racjonalność wydawania środków publicznych. Po drugie chodzi o to, że takie lotniska, jak te dwa - nieszczęsne moim zdaniem projekty Radomia i Lublina - nie mają szans na rentowność _ - tłumaczy Krawczyk.
Eksperci lotniczy szacują, że lotnisko, by było w stanie na siebie zarobić, musi obsłużyć przynajmniej milion pasażerów rocznie. Jacek Krawczyk przypomina, że Bruksela przygotowuje nowe przepisy, które zmierzają do tego, by trudniej było uzyskać zgodę i fundusze na budowę nowego lotniska. Dlatego zdaniem eksperta Polska powinna postawić na rozbudowę dróg i kolei łączących regiony z kilkoma dużymi lotniskami.
- _ Absurdalny jest pomysł polegający na tym, że u nas się myli, niestety, lotnictwo z koleją albo z transportem drogowym. Można tę podróż odbyć godzinę wcześniej wygodnym pociągiem. Wtedy mam pociąg, który wozi pasażerów do samolotów, a urzędników do administracji centralnej. I wtedy regiony są skomunikowane z resztą kraju _ - mówi Krawczyk.
Lotnisko w Radomiu będzie rentowne?
Innego zdania jest szefostwo spółki Port Lotniczy Radom. Za 10 lat radomskie lotnisko będzie obsługiwało około 2 mln pasażerów - wynika ze studium wykonanego na zlecenie marszałka Mazowsza. Dlatego zdaniem Tomasza Siwaka, prezesa spółki, inwestycja nie jest tylko i wyłącznie kwestią ambicji, ale przede wszystkim potrzeb.
- _ Zainteresowanie przewoźników i innych instytucji związanych z szeroko rozumianym lotnictwem cywilnym staje się coraz większe, im dalej posuwamy się naprzód. Można powiedzieć, że Radom jest perfekcyjnie położony pod względem geograficznym. Mamy świetne położenie względem Europy i względem Polski _ - uważa Siwak.
- _ Radomskie lotnisko, wbrew pozorom, potrzebuje stosunkowo niewiele pieniędzy na dofinansowanie go po to, żeby stało się w pełni funkcjonalnym lotniskiem. Te argumenty pokazują, że szanse powodzenia tego projektu są bardzo duże. Bardzo mocno w nie wierzymy _ - dodaje
- _ Mogę powiedzieć, że ostatnio nasz port lotniczy gościł władze trzech największych tanich przewoźników w Europie, którzy są mocno zainteresowani rozpoczęciem działalności na naszym lotnisku _ - zdradza Siwak.
W sens i powodzenie przedsięwzięcia wierzy też prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak.
- _ Z kilku podstawowych powodów. Przede wszystkim chodzi o zapisy umieszczone w master planie. One wskazują na szanse powodzenia tego projektu _- tłumaczy.
W Polsce jest 13 portów lotniczych wykorzystywanych dla ruchu pasażerskiego. Władze lotnisk w Modlinie, Lublinie, Bydgoszczy, Szczecinie, Łodzi i Rzeszowie muszą ciągle do nich dopłacać.
Problem finansowania portów dotyczy też innych krajów UE. Dwa lata temu na 48 hiszpańskich lotnisk tylko 11 przyniosło zysk.
Czytaj więcej w Money.pl