W zeszłym roku polskie sądy ogłosiły upadłość 673 przedsiębiorstw, podczas gdy rok wcześniej liczba ta wynosiła 420 - wynika z danych Grupy Euler Hermes, zajmującej się ubezpieczaniem transakcji handlowych.
Najwięksi bankruci minionego roku mieli łącznie aż trzykrotnie większy obrót niż analogiczna grupa w roku 2008. 30 przedsiębiorstw, które upadły, miało w ostatnim udostępnionym sprawozdaniu obrót powyżej 100 mln złotych*. *
W 2008 roku pięć największych bankructw miało miejsce w branży spożywczej. W zeszłym roku ta grupa była bardziej zróżnicowana - znalazły się w niej firmy m.in. z branży tworzyw sztucznych, mięsnych, tkanin i odzieży.
Raport wskazuje także, że liczba upadłości rosła w większości województw - najwięcej dotyczyło firm zarejestrowanych na terenie województw mazowieckiego, śląskiego oraz dolnośląskiego. Województwa, w których odnotowano najmniej upadłości to podlaskie, świętokrzyskie oraz opolskie.
Wzrost upadłości następował w poszczególnych województwach w różnym czasie. Natomiast spowolnieniem gospodarczym na największą skalę zostało dotknięte województwo dolnośląskie.
Autorzy raportu zwracają uwagę, że firmy mniejsze szybciej traciły płynność z powodu zatorów płatniczych, spadku zamówień i trudności z dostępem do kredytów. To dlatego w pierwszych miesiącach wzrost upadłości przebiegał głównie w regionach mniej uprzemysłowionych. Największe, najsilniejsze firmy radziły sobie trochę dłużej, ale i one z czasem nierzadko były zmuszone zgłosić wniosek o upadłość.
Z analiz Euler Hermes wynika, że w tym roku liczba upadłości nie spadnie, a raczej będzie rosła.