Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wielka przegrana Polski! Hyundai stworzy 4 tys. etatów na Słowacji.

0
Podziel się:

Hyundai nie wybuduje fabryki samochodów w Polsce. Postawi ją na Słowacji. To kolejna porażka naszego rządu w staraniach o wielkie zagraniczne inwestycje. Straciliśmy szansę na 4 tys. miejsc pracy i rozwój firm, które mogłyby kooperować z nowymi zakładami. Na otarcie łez, prezes koreańskiego koncernu zapowiedział, że w dolnośląskich Kobierzycach powstaną firmy, które będą poddostawcami fabryki w Słowackiej Żylinie.

Wielka przegrana Polski! Hyundai stworzy 4 tys. etatów na Słowacji.

Hyundai nie wybuduje fabryki samochodów w Polsce. Postawi ją na Słowacji. To kolejna porażka naszego rządu w staraniach o wielkie zagraniczne inwestycje. Straciliśmy szansę na 4 tys. miejsc pracy i rozwój firm, które mogłyby kooperować z nowymi zakładami. Na otarcie łez, prezes koreańskiego koncernu zapowiedział, że w dolnośląskich Kobierzycach powstaną firmy, które będą poddostawcami fabryki w słowackiej Żylinie.

We wrześniu ubiegłego roku koreański koncern motoryzacyjny ogłosił, że wybuduje nową fabrykę w Europie. Miał w niej zatrudnić docelowo około 4 tys. osób. Koszt inwestycji miał sięgnąć 1,1 mld euro. Nic więc dziwnego, że do rywalizacji o nią stanęły największe państwa Europy Środkowo-Wschodniej: Czechy, Węgry, Słowacja i Polska. Z gry szybko odpadły dwa pierwsze kraje. Na polu boju zostały tylko Polska i Słowacja. Te kraje walczyły przede wszystkim na podatki, koszty pracy i wsparcie finansowe. Dziś okazało się, że przegraliśmy, bo Słowacja ma dogodniejszy dla inwestora system podatkowy. Tego jednak nikt z polityków nie chce przyznać, choć wiadomo, że u naszych sąsiadów wszyscy płacą 19 proc., a nie jak u nas nawet 40 procent.

Dużą rolę miały zapewne także koszty pracy, które na Słowacji są znacznie mniejsze niż w Polsce. Średnia płaca w naszym kraju wynosi 640 dolarów, a u naszych sąsiadów - konkurentów około 500 dolarów. Koreańczyków zniechęciła zapewne także nędzna infrastruktura w Polsce: brak połączeń autostradowych z Europą i przestarzałe linie kolejowe.

Nie będzie więc nowej fabryki Hyundaia w podwrocławskich Kobierzycach. Powstanie ona tuż obok fabryki PSA Peugeot - Citroena na Słowacji. Cieszą się więc nasi sąsiedzi. Powód do dumy ma także ich rząd. Premier Mikulasz Dzurinda, który zmaga się z protestami dotyczącymi przeprowadzanej właśnie reformy świadczeń społecznych, może spać nieco spokojniej. W gorszym samopoczuciu jest za to Leszek Miller, który zmaga się z wdrażaniem planu Hausera i dramatycznie spadającym poparciem społecznym dla SLD. To bowiem nie pierwsza porażka polskiego rządu w boju o wielką inwestycję motoryzacyjną. Rok temu francuski PSA Peugeot-Citroen zdecydował, że swój nowy zakład wybuduje… na Słowacji. Jeszcze rok wcześniej Toyota ogłosiła, że nową fabrykę postawi w Czechach.

Dlaczego nie wychodzi nam pozyskiwanie najbardziej liczących się inwestorów?

Kto jest odpowiedzialny za tę porażkę?

O tym będziemy informować dzisiaj na bieżąco.

KOMENTARZE i WYJAŚNIENIA

Jerzy Hauser,
wicepremier i minister gospodarki, pracy i polityki społecznej – krótką chwilę po otrzymaniu nieoficjalnej informacji
- Jeżeli przegraliśmy tę inwestycję, to dlatego, że na Słowacji była bocznica kolejowa i dostęp do nowoczesnego układu komunikacyjnego. Niestety, w bojach o inwestycje będziemy przegrywali słabą infrastrukturą.

Jacek Piechota,
wiceminister gospodarki, pracy i polityki społecznej we wtorkowym wywiadzie dla Radia Katowice:
- Pokonaliśmy Czechów, Węgrów. Niestety, nie udało się Słowaków. Choć rodzi się naprawdę pytanie, jak Słowacja udźwignie tak ogromną pomoc publiczną oferowaną inwestorom, bo przecież mieliśmy wcześniej do czynienia z inwestycją Peugeota - Citroena. Ale to już zmartwienie rządu słowackiego.
My dopiero oferowaliśmy wybudowanie bocznic kolejowych i odcinka autostrady komunikującej. Niestety, wciąż mamy bardzo wiele do nadrobienia jeżeli chodzi przede wszystkim o infrastrukturę techniczną oferowanych terenów. Nie ma w Polsce terenów, które byłyby tak dobrze uzbrojone jak u naszych konkurentów.

Andrzej Zdebski,
prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych podczas konferencji prasowej
- O lokalizacji nowej fabryki samochodów Hyundai/Kia na Słowacji, a nie w Polsce przesądziły - jak mi się wydaje - istotne detale. Obie oferty Polski i Słowacji były bardzo porównywalne. Polska była tym razem świetnie przygotowana do negocjacji, zaoferowała też maksymalnie racjonalny ekonomicznie pakiet wsparcia, na jaki było stać nasz kraj, zgodny z unijnymi zasadami o pomocy publicznej. Koncern Hyundai/Kia nie podał jednak jednoznacznego uzasadnienia.

Łukasz Tarnawa,
główny ekonomista PKO BP SA
- Moim zdaniem główną przyczyną przegranej Polski w wyścigu o inwestycję Hyundaia były gorsze warunki infrastrukturalne naszego kraju. Najprawdopodobniej również duży wpływ na decyzje koreańskiego koncernu miały kwestie związane z większym poziomem pomocy publicznej ze strony Słowaków. Nie rozpatrywałbym jednak tej przegranej w kategoriach klęski. Zapewne jest to porażka medialna polskiego rządu, ale może się okazać, że było to pyrrusowe zwycięstwo naszych południowych sąsiadów. Należy bowiem pamiętać, iż tego typu inwestycje są bardzo drogie. Inwestorzy decydujący się na spektakularne inwestycje w danym kraju oczekują z jego strony dużego wsparcia z kasy publicznej. W związku z tym, nie wyolbrzymiałbym aż tak tej porażki. Teraz powinniśmy się skupić na ściągnięciu kooperantów Hyundaia. Ich inwestycje będą zapewne znacznie mniejsze, ale może się okazać, że znacznie bardziej zyskowne. Będą przecież wymagały znacznie mniejszego poziomu pomocy publicznej. Chciałbym również podkreślić, że aby liczyć się w
przyszłości w wyścigu o wielkie inwestycje, musimy bez dwóch zdań poprawić naszą infrastrukturę komunikacyjną. Bez spełnienia tego warunku będzie nam bardzo trudno przyciągać wielkie inwestycje typu green field.

motoryzacja
podatki
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)