Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Sprawdź, kto może liczyć w tym roku na podwyżkę. Lekarze, informatycy i...

0
Podziel się:

- Lekarze zarabiają dużo, a zarabiać będą jeszcze więcej - mówią eksperci. Zobacz, na ile dodatkowych pieniędzy możesz liczyć ty.

Lekarze są jedną z grup zawodowych, które mogą liczyć w najbliższym<br>czasie na największe podwyżki
Lekarze są jedną z grup zawodowych, które mogą liczyć w najbliższym<br>czasie na największe podwyżki (BeyzaSultanDURNA/iStockphoto)

Analitycy ankietowani przez Money.pl wskazują, że na największe podwyżki mogą liczyć lekarze, informatycy, pracownicy z branży budowlanej oraz firm opierających sprzedaż na eksporcie. Wszystko wskazuje więc na to, że przepaść między zarobkami w Polsce pozostanie bardzo duża. Od przyszłego roku płaca minimalna wzrośnie o zaledwie 70 złotych brutto. O nawet ponad 200 złotych może za to zwiększyć się przeciętne wynagrodzenie, które obecnie wynosi 3943 złotych brutto.

Podwyżek od nowego roku mogą być pewni wszyscy ci, którzy zarabiają tak zwaną _ najniższą krajową _. Nie jest to duża grupa ludzi, bo około 5 procent pracowników. Kwota też nie powala na kolana, bowiem rząd ustalił wysokość płacy minimalnej w 2015 roku na poziomie 1750 złotych brutto. To o 70 złotych więcej niż w tym roku. Netto można mówić o dodatkowych 48 zł 96 gr na rękę.

Dodatkowe 50 złotych miesięcznie w portfelu niewiele zmienia sytuację najmniej zarabiających. Patrząc jednak na procentowy wzrost pensji, wygląda to już znacznie lepiej. Mowa bowiem o 4-procentowej podwyżce, co uwzględniając dynamikę przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, którą co miesiąc podsumowuje GUS, jest całkiem dobrym wynikiem.

Według najnowszych danych za czerwiec, średnia płaca w firmach zatrudniających ponad 9 pracowników wzrosła rok do roku o 3,5 procent. W tym samym czasie ceny średnio wrosły o 0,3 procent. Pozytywna tendencja obserwowana jest od stycznia 2013 roku. Wtedy płace w skali roku rosły o zaledwie 0,4 procent. Jednocześnie inflacja była bliska 2 procent.

źródło: obliczenia Money.pl na podstawie danych GUS
*- zmiany w ujęciu rok do roku

Tylko najmniej zarabiający mają ustawowo zapewnione podwyżki. Zdaniem Grzegorza Baczewskiego z Konfederacji Lewiatan, organizacji reprezentującej przedsiębiorców, jest jeszcze za wcześnie żeby szeregowi pracownicy z najniższych stanowisk wyraźnie odczuli poprawę sytuacji gospodarczej. - _ Tradycyjnie najmocniejszą kartę przetargową mają specjaliści, inżynierowie, ludzie dobrze wykształceni, na których jest największe zapotrzebowanie _ - podkreśla ekspert.

Dodaje jednocześnie, że nie można bezpośrednio przekładać wzrostu gospodarczego na zarobki. - _ Podstawą kształtowania wynagrodzeń jest wydajność pracowników, a nie wzrost PKB. Jeśli nie będzie ona rosnąć, to nie ma co liczyć na podwyżki _ - komentuje Grzegorz Baczewski.

Wciąż najlepsza sytuacja informatyków, a najgorsza budżetówki

Według pytanych przez Money.pl ekspertów, z dużym prawdopodobieństwem na wzrost pensji mogą w najbliższym czasie liczyć budowlańcy, informatycy, lekarze, pracownicy z dużych międzynarodowych firm i tych mniejszych, skupiających się na sprzedaży eksportowej.

- _ Budownictwo wychodzi z zapaści, sektor mieszkaniowy się ożywia _ - tłumaczy Ignacy Morawski, główny ekonomista Polskiego Banku Przedsiębiorczości. - _ Tu można liczyć na większy niż standardowo wzrost płac. Bardzo dobrze będą radzić sobie też lekarze, których jest po prostu mało. Zarabiają dużo i będą zarabiać jeszcze więcej. _

Nieco inny kierunek wskazuje ekonomista PKO BP. - _ Eksporterów będzie w pierwszej kolejności stać na to, żeby lepiej wynagradzać pracowników _ - uważa Piotr Bujak, kierownik zespołu analiz banku. - _ Sytuacja tego typu przedsiębiorstw jest lepsza niż przeciętna. Nie ma jednak co liczyć na dwucyfrowe wzrosty, bo jednak firmy muszą dbać o konkurencyjność. W tym ich największa siła _.

Co podkreślają zgodnie wszyscy eksperci, cały czas będzie ogromny popyt na informatyków. Co więcej, zdaniem Ignacego Morawskiego, szybko się to nie zmieni. -_ Niektórzy twierdzą, że jesteśmy w trakcie trzeciej rewolucji przemysłowej i tak naprawdę dopiero teraz na świecie będzie uwalniany pełny potencjał branży IT. Zwykle mija kilkadziesiąt lat od momentu pojawienia się branży do czasu, gdy jej potencjał zostanie całkowicie uwolniony do gospodarki _ - komentuje ekonomista Polskiego Banku Przedsiębiorczości.

Przewagę zarobków informatyków nad pozostałymi zawodami widać w zestawieniach wynagrodzeń przygotowywanych co kwartał przez Główny Urząd Statystyczny. Średnia pensja w dziale „Informacja i komunikacja” po pierwszych trzech miesiącach tego roku była wyższa od średniej krajowej o blisko 3 tysiące złotych.

Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto według sektorów wyszczególnianych przez GUS
sektor przeciętne wynagrodzenie w złotych wzrost rok do roku
informacja i komunikacja 6981,62 4,50%
działalność finansowa i ubezpieczeniowa 6745,38 6,40%
działalność profesjonalna, naukowa i techniczna 5575,22 2,90%
administracja publiczna i obrona narodowa 4169,37 2,10%
rolnictwo, leśnictwo, łowiectwo i rybactwo 4152,12 4,60%
obsługa rynku nieruchomości 4005,16 3,00%
przemysł 3977,37 4,10%
edukacja 3831,68 3,90%
budownictwo 3702,99 4,20%
transport i gospodarka magazynowa 3656,27 6,60%
handel 3543,80 3,30%
opieka zdrowotna i pomoc społeczna 3362,20 1,90%
zakwaterowanie i gastronomia 2731,35 3,80%
administrowanie i działalność wspierająca 2677,71 4,30%

źródło: "Zatrudnienie i wynagrodzenia w gospodarce narodowej w I kwartale 2014" - GUS

O podwyżkach muszą zapomnieć pracownicy sfery budżetowej, gdzie już od kilku lat wynagrodzenia są co do zasady zamrożone. - _ Tak pozostanie dopóki rząd nie poradzi sobie z nadmiernym deficytem finansów publicznych. W sektorach prywatnych, w mniejszym lub większym stopniu, podwyżki będą widoczne _ - podsumowuje Piotr Bujak.

Przeciętne pensje będą rosły coraz szybciej

Ekonomiści wskazują, że teoretycznie realny wzrost wynagrodzeń, czyli uwzględniając jeszcze tempo wzrostu cen, powinien w kolejnych latach odpowiadać mniej więcej tempu wzrostu produktywności. Można ją mierzyć przeliczając PKB na jednego pracownika.

- _ Szacowałbym ją w kolejnych kilku latach na około 3 procent w skali roku, może nawet nieco więcej. Trzeba przy tym pamiętać, że inflacja będzie wzrastać - prognozuje Ignacy Morawski . - Cel inflacyjny NBP to 2,5 procent i powinniśmy ten poziom osiągnąć mniej więcej za 2 lata. W dłuższej perspektywie kolejnych 5-10 lat, średnie nominalne wynagrodzenie powinno więc rosnąć w tempie 5-6 procent _.

Dokładnie takie samo tempo wzrostu płac, choć już nawet w przyszłym roku prognozuje ekonomista PKO BP. - _ Istnieje przestrzeń do tego, żeby pensje były podnoszone w większej skali, bez istotnego zagrożenia dla konkurencyjności gospodarki - zapewnia Piotr Bujak . - Wraz z dalszym spadkiem bezrobocia, który trwa od około roku, siła przetargowa pracowników będzie się stopniowo zwiększać. Coraz więcej pracowników odczuje to w swoich portfelach, nawet tych pracujących na najniższych stanowiskach _.

Trudno jednak liczyć na wzrost płac z przełomu 2007 i 2008 roku, kiedy dochodził on nawet do 10 procent. - _ Byłoby to możliwe dopiero gdyby gospodarka zaczęła się przegrzewać, tak właśnie jak 6-7 lat temu _ - ocenia ekonomista Polskiego Banku Przedsiębiorczości.

Przepaść między zarobkami w Polsce pozostanie duża

Przepytani przez *Money.pl *analitycy sugerują, że już od przyszłego roku średnia pensja powinna być większa o nawet 6 procent. Tymczasem minimalna krajowa wzrośnie o 4 procent. Wszystko wskazuje na to, że różnice pomiędzy najlepiej i najgorzej zarabiającymi będą coraz większe.

źródło: obliczenia Money.pl na podstawie danych GUS
- przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w czerwcu
*
- przeciętne wynagrodzenie brutto przy założeniu wzrostu 6 procent r/r

- _ To rozwarstwienie będzie dalej kontynuowane. Nie można liczyć na szybki wzrost płacy minimalnej. Im gospodarka jest bardziej konkurencyjna, tym słabsi bardziej zostają w tyle _ - zauważa Morawski.

Jeszcze w 2010 roku różnica między średnią a minimalną płacą była na poziomie 2118 zł. Teraz jest to 2263 złote. Jeśli prognozy blisko 6-procentowej dynamiki średniej płacy sprawdzą się, to w 2015 roku różnica wzrośnie o kolejnych 166 złotych. Z drugiej strony przedstawiciele pracodawców podkreślają, że procentowo udział płacy minimalnej w przeciętnej pensji rośnie. Faktycznie, cztery lata temu było to 38 procent, a teraz 43 procent.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)