Miałyby one powstać do 2030 roku - ogłosił *premier Nguyen Tan Dung*. Wietnam zmaga się z rosnącym zapotrzebowaniem na energię elektryczną kraju.
Premier Wietnamu Nguyen Tan Dung zaakceptował plany, zgodnie z którymi w każdej z ośmiu siłowni mają pracować co najmniej cztery reaktory. W sumie mają produkować 15-16 tys. megawatów energii elektrycznej.
Rząd przewiduje, że atom stanie się do 2030 roku jednym z głównych źródeł energii. Obecne ponad jedną trzecią energii produkują w Wietnamie elektrownie wodne.
W listopadzie ubiegłego roku parlament wietnamski zatwierdził budowę dwóch elektrowni atomowych w środkowej prowincji Ninh Thuan. W ubiegłym roku Wietnam podpisał umowę z Rosją, zgodnie z którą rosyjskie firmy pomogą w budowie pierwszej z elektrowni. Budowa ma się zacząć w roku 2014 i zakończyć w 2020.
Budowa tych dwóch elektrowni, których całkowita moc wyniesie 4 tys. megawatów, ma kosztować około 11 mld dolarów.
Rząd w Hanoi przewiduje, że zapotrzebowanie na energię elektryczną w Wietnamie najprawdopodobniej będzie rosło o 16 proc. rocznie do roku 2015. Szybki wzrost
ZOBACZ TAKŻE:
* Unia chce więcej energii jądrowej
* Pawlak wie, jaka energia jest najtańsza
* Polska będzie miała elektrownię atomową
* Litwa nie rezygnuje z elektrowni atomowej
* Dostaniemy od UE 1,2 mld euro na energetykę