Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wojna na Ukrainie. Poroszenko rozwiązał parlament

0
Podziel się:

- Prezydent rozwiązał Radę Najwyższą, ponieważ "jest to jedyna prawidłowa i odpowiedzialna decyzja" - poinformował rzecznik prezydenta Swiatosław Cehołko.

Petro Poroszenko
Petro Poroszenko (Wikimedia Commons (CC 3.0))

Prezydent Ukrainy wydał dekret o rozwiązaniu Rady Najwyższej. Przedterminowe wybory odbędą się 26 października - poinformowała na Twitterze administracja prezydencka w Kijowie.

_ Prezydent rozwiązał parlament, ponieważ "jest to jedyna prawidłowa i odpowiedzialna decyzja" _- napisał rzecznik Poroszenki Swiatosław Cehołko.

Szef państwa ukraińskiego uzyskał prawo do rozwiązania Rady Najwyższej, gdyż po miesiącu od rozpadu koalicji parlamentarnej deputowani nie stworzyli nowej.

W piątek Poroszenko przeprowadził konsultacje z szefami frakcji parlamentarnych, które były konieczne do rozwiązania parlamentu i rozpisania wcześniejszych wyborów. _ - Decyzja o rozwiązaniu Rady Najwyższej siódmej kadencji nie oznacza jednak, że przestanie ona działać _ - podkreślił wówczas szef państwa.

Wyraził także wtedy nadzieję, że przed wyłonieniem nowego składu parlamentu obecni deputowani doprowadzą do zmiany ordynacji wyborczej, by Ukraińcy mogli wybierać posłów w systemie proporcjonalnym. Zaapelował też do kandydatów, by ograniczyli wydatki na kampanię wyborczą w związku z trudną sytuacją gospodarczą związaną m.in. z konfliktem zbrojnym na wschodzie kraju.

W trakcie konsultacji Poroszenko wyraził życzenie, by obecny parlament ratyfikował również przed wyborami umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską.

Poroszenko mógł rozwiązać obecną Rady Najwyższej po tym, gdy w lipcu przestała istnieć rządząca koalicja, do której wchodziły partie: Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko, UDAR Witalija Kliczki i nacjonalistyczna Swoboda Ołeha Tiahnyboka.

Wcześniejsze wybory do parlamentu były jednym z haseł Poroszenki podczas kampanii przed zwycięskimi dla niego wyborami prezydenckimi w maju bieżącego roku.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)